Na początku września br. dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że nieznany sprawca skradł torebki należące do 3 kobiet przebywających w jednym z bialskich lokali. W trakcie rozmowy z pokrzywdzonymi mundurowi ustalili, że pozostawiły swoje mienie w rejonie stanowiska DJ-a, a kiedy chciały je zabrać okazało się, że „zniknęły”. Początkowo kobiety na własną rękę szukały torebek, jednak kiedy nie przyniosło to rezultatu sprawę zgłosiły na Policję.
Policjanci wraz z jedną z poszkodowanych nawiązali kontakt telefoniczny na jej skradziony numer. Kobieta, która odebrała telefon twierdziła, że przed przypadek zabrała go z lokalu i dlatego próbowała go zwrócić. Mundurowi nie dali się zwieść wyjaśnieniom 40-letniej bialczanki. Część skradzionych portfeli i telefony ujawnili w miejscu zamieszkania kobiety. Znajdowały się tam również przedmioty należące do pokrzywdzonej, która nie zdążyła jeszcze zgłosić kradzieży.
Podczas prowadzonych czynności policjanci ujawnili również porzucone przez sprawczynię puste torebki i pozostałe skradzione przedmioty w rejonie lokalu. 40-latka została zatrzymana do wyjaśnienia. W chwili zatrzymania znajdowała się pod wpływem alkoholu.
W trakcie prowadzonych czynności policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie 40-latki. Podejrzana jest również o kradzież na szkodę swojej koleżanki, która przyszła do niej w odwiedziny. Wówczas łupem „amatorki cudzego mienia padł portfel z gotówką, a straty wyniosły ponad 800 zł. Do zdarzenia doszło w ubiegłym roku, a sprawa nie została zgłoszona na Policję.
40-latka usłyszała już zarzuty. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
materiał: Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej
tekst i zdjęcia: Barbara Salczyńska-Pyrchla rzecznik prasowy KMP Biała Podlaska
opracowanie: Gwalbert Krzewicki