Do Międzyrzeca Podlaskiego przyjechali przedstawiciele komitetów protestacyjnych oraz mieszkańcy m.in. Kodnia, Kwasówki, Żeszczynki, Leśnej Podlaskiej. Również przedstawiciele Agro Unii na czele z Michałem Kołodziejczakiem oraz Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
– Od jakiegoś czasu współpracujemy z mieszkańcami tego obszaru. Przypominam, że chodzi o zagrożenie całego powiatu bialskiego budową dużych przemysłowych ferm drobiu. To obiekty, które będą miały drastyczny wpływ na pogorszenie codziennego życia mieszkańców i warunków środowiskowych – wyjaśnia Bartosz Zając ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. – Chcemy, żeby ludzie zdali sobie sprawę z powagi problemu. To nie jest blokowanie rolnictwa, tylko szkodliwego przemysłu. Wipasz chce otworzyć tu całe zagłębie ferm przemysłowych. Często się przypomina, że upadło tyle gospodarstw na wsi. To jest niemalże wyłącznie wina ciągłego zwiększania skali chowu takich takich ferm. To już nie są gospodarstwa, z którymi normalny gospodarz na wsi jest w stanie w jakikolwiek sposób konkurować.
Protestujący tym wydarzeniem wyrażają swoje niezadowolenie, a wręcz oburzenie, budową i planami budowy kolejnych kurników w postaci potężnych ferm drobiu na terenie powiatu bialskiego. Za ten stan rzeczy winią inwestora – formę Wipasz i właśnie przed jej siedzibą w Międzyrzecu odbywa się protest. Jak podkreślają obecni, na terenie gmin powiatu bialskiego ma powstać 150 kurników po 75 tys. kurcząc wsadu jednorazowo. Pojawiają się postulaty przeprowadzenia referendum wśród mieszkańców powiatu bialskiego.
Do protestujących w Międzyrzecu Podlaskim przyłączył się Michał Kołodziejczak z Agro Unii. – Ludziom, którzy tutaj przyszli, kończy się normalne życie, kończą się normalne gminy, kończy się normalny obraz środowiska. A wychodzi przed chwilą dyrektor firmy i częstuje ludzi polędwiczkami, najpierw za plecami ludzi w porozumieniu z gminą załatwiając pozwolenie na budowę dziesiątek fermowych kurników, nie informując ludzi. To jest właśnie to, do czego przyzwyczaił się w Polsce wielki kapitał, który załatwia za plecami ludzi swój interes, a ludzi chce kupić za cukierki, ciastka i chwilowe dobre samopoczucie – mówił Michał Kołodziejczak.
Głos w sprawie zabrali w trakcie protestu przed Wipaszem m.in.
– Grzegorz Tywoniuk, mieszkaniec Kwasówki, który wyraził swój brak zgody na budowę kolejnej planowanej fermy Wipaszu na terenie Kwasówki: – Wieś Kwasówka, której jestem przedstawicielem, mówi stanowczo nie! Mamy już i dziękujemy, nie chcemy więcej.
– Dorota Demianiuk z gminy Sosnówka: – Nie zgadzamy się na to, żeby, jak w innych miejscach, degradować środowisko, nasze gospodarstwa ekologiczne, żeby uniemożliwić rozwój turystyki w naszym regionie. Na terenie naszej gminy jest jedyna w Europie uprawa maliny moroszki. Rozwój kurników zabije gospodarstwa ekologiczne.
„Stop fermom przemysłowym”, „Wasze kury, nasza śmierć”, „Jesteśmy u siebie”, „Kwasówka to nie ferma, 12 już mamy”, „Chcemy życia i rozwoju, a nie chorób i fetoru”, „Kodeń dzisiaj konsumentem, jutro pacjentem” – to tylko niektóre hasła, jakie pojawiły się na transparentach.
O opinię na temat przeprowadzonego protestu zapytaliśmy przedstawicieli firmy Wipasz. – Oceniam ten protest pozytywnie. Państwo mają swoje wątpliwości, my jesteśmy otwarci do rozmowy. Cały czas powielamy zaproszenia, żeby odwiedzili nasze funkcjonujące Zielone Fermy, tam odpowiemy na wszelkie pytania – wyjaśnia kierownik ds. inwestycji Zielonych Ferm Michał Ślusarski. – Ja wierzę w to, co robię. Wierzę, że nie robimy nic złego. Tworzymy nową jakość w polskim rolnictwie, w polskim drobiarstwie.
W trakcie protestu padały nazwy miejscowości Kwasówka, Leszczanka czy Aleksandrówka, gdzie powstają kolejne tzw. Zielone Fermy. – My chcemy tylko jedną rzecz: hodujcie, róbcie nawet 120% na eksport, ale nie budujcie tego u ludzi w takich skupiskach. To jest nasz jedyny argument – podsumował Michał Kołodziejczak z Agro Unii.
Pełny zapis rozmów w powyższym materiale filmowym.
materiał: Radio Biper Międzyrzec Podlaski
zdjęcia: Gwalbert Krzewicki
film: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna Ostapiuk
Jedna odpowiedź
Nie wiem czy coś zatrzyma budowę kurników, przy budowie autostrady A1 kurniki tej firmy stały na trasie budowy A1 i jakimś sposobem$ kurniki zostały, projekt zmieniony. Wiadomo kto za sznurki pociąga, no nie ci którzy siedzą w Międzyrzeczu.