Raport z badania Eurobarometr 92 przedstawia wyniki kolejnego sondażu opinii publicznej dotyczącego postrzegania Unii Europejskiej i jej polityk. Sondaże Eurobarometru, realizowane są od wielu lat wśród obywateli państw członkowskich. Najnowsze badanie przeprowadzono w drugiej połowie listopada 2019 roku. W Polsce był to czas niedawno zakończonych kampanii wyborczych: październikowych wyborów parlamentarnych i majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Ostry konflikt polityczny dotyczący niezależności sądownictwa sprawił, że zagadnienia relacji z Unią Europejską i jej instytucjami, stały się jednym z najważniejszych tematów obu kampanii. W jakim stopniu wpłynęły one na zmianę postaw Polaków wobec Unii Europejskiej, w jakim zaś utrwaliły, czy wzmocniły istniejące dotychczas poglądy? Wyniki badania potwierdzają silną społeczną akceptację dla obecności Polski w strukturach europejskich. Wskazują także na szereg zagrożeń dla trwałości obecnego poziomu poparcia.
Przeważająca większość Polaków nie wyobraża sobie życia poza Unią Europejską. 81 proc. badanych postrzega siebie jako obywateli Unii Europejskiej, zaś 71 proc. badanych czuje się związana z Unią Europejską. To znacząca zmiana w porównaniu z sytuacja sprzed kliku lat. W 2013 roku tylko 67 proc. badanych czuło się obywatelami Unii. Pozytywny stosunek do Unii Europejskiej ujawnia się szczególnie wyraźnie w porównaniu z poglądami badanych z innych państw członkowskich. Polacy należą do społeczeństw najsilniej identyfikujących się z Unią Europejską. Wyraźnie odróżniają się np. od Holendrów, Finów czy Czechów, spośród których mniej niż połowa deklaruje związek z Unią Europejską. Unia Europejska wywołuje pozytywne emocje u 50 proc. Polaków. U naszych południowych sąsiadów (Czechy, Słowacja), także we Francji, Austrii czy Hiszpanii pozytywne skojarzenia z UE deklaruje natomiast około 1/3 badanych. Jedynie u 9 proc. badanych Polaków Unia wywołuje skojarzenia negatywne. Niższy poziom negatywnych emocji odnotowano jedynie w Irlandii i na Litwie.
Silne poczucie przynależności i pozytywne nastawienie do Unii Europejskiej nie oznaczają jednak powszechnej akceptacji i zaufania do istniejących rozwiązań. Badania Eurobarometru ujawniają znaczące zróżnicowanie postaw opinii dotyczących różnych sfer funkcjonowania Unii, pokazują także, że wielu Polaków odnosi się do Unii z obojętnością czy nieufnością. Tak np. blisko połowa (49 proc.) Polaków deklaruje zaufanie do Unii Europejskiej, ale dużą grupę badanych (37 proc.) stanowią osoby deklarujące brak zaufania. Podobny rozkład ocen ma miejsce w przypadku opinii o uwzględnianiu interesów Polski w Unii Europejskiej (60 proc. badanych twierdzących, że są one dobrze uwzględniane i 32 proc. badanych niezgadzających się z taką opinią).
Badanie Eurobarometru ujawnia obszary, gdzie odnotowano wzrost pozytywnych ocen, a także obszary braku znaczących zmian. Tak np. w ostatniej dekadzie znacząco zwiększyło się przekonanie, że interesy Polski są w niej dobrze uwzględniane (wzrost o 21 pp. w porównaniu z 2009 rokiem). Nie uległo natomiast większym zmianom społeczne zaufanie do Unii Europejskiej. W 2013 roku Unii Europejskiej ufało 45 proc. badanych (brak zaufania – 39 proc.), zaś w 2019 roku 49 proc. badanych (brak zaufania – 37 proc.). Niepokojącym sygnałem jest pogorszenie wybranych ocen, odnotowane w ostatnim półroczu 2019 roku. W porównaniu z sondażem Eurobarometru z czerwca 2019 roku zaufanie do Unii Europejskiej zmniejszyło się o 5 pp. W tym samym okresie odnotowano podobny spadek pozytywnych skojarzeń z Unią Europejską.
Dla wielu Polaków Unia Europejska jest postrzegana jako swoista gwarancja, chroniąca przed potencjalnymi bądź rzeczywistymi zagrożeniami ze strony własnych rządów. W Polsce zaufanie do Unii Europejskiej jest wyższe niż zaufanie do rządu i znacząco wyższe niż zaufanie do parlamentu. Podobne różnice dotyczą także innych państw. W ostatnich dwóch dekadach we wszystkich państwach członkowskich odsetek badanych, deklarujących zaufanie do Unii Europejskiej był zawsze wyższy niż odsetek badanych deklarujących zaufanie do własnych rządów i parlamentów.
Wysoki poziom społecznego poparcia sugeruje, że dla zdecydowanej większości Polaków członkostwo w Unii Europejskiej nie ma alternatywy. Stąd też zaskakującym wynikiem badania jest przekonanie 42 proc. badanych, że „Polska mogłaby lepiej stawić czoła przyszłości będąc poza UE”. Podobne opinie formułowała około 1/3 badanych we wcześniejszych badaniach Eurobarometru. Nieco inne pytanie zadano w badaniu CBOS-u w kwietniu 2019 roku. Pytanie brzmiało: „Czy gdyby Polska nie stała się członkiem Unii Europejskiej, to nasz kraj rozwijałby się lepiej czy gorzej niż obecnie?”. 74 proc. badanych nie zgodziło się z taką opinia przeciwnego zdania było jedynie 7 proc. badanych. Rozbieżne odpowiedzi uzyskane w obu badaniach wskazują na potrzebę bardziej pogłębionej diagnozy dotyczącej społecznego poparcia dla scenariuszy, w których Polska funkcjonuje poza strukturami Unii Europejskiej.
Sondaż Eurobarometru potwierdza, opisywany w innych badaniach, wysoki poziom zadowolenia Polaków z sytuacji gospodarczej kraju. W 2019 roku ze stanu polskiej gospodarki zadowolonych było 64 proc. badanych (w 2013 roku jedynie 35 proc. badanych). W porównaniu z badaniami z poprzedniego roku pozytywne oceny sytuacji gospodarczej zmniejszyły się o 4 p.p. Spadek pozytywnych ocen stanu polskiej gospodarki pokazują także ostatnie badania CBOS. Okazuje się, że zmiana nastrojów społecznych dotyczy nie tylko sytuacji gospodarczej. Od listopada 2019 roku coraz mniej Polaków uważa, że sytuacja kraju zmierza w dobrym kierunku (w listopadzie – 51 proc. w styczniu 2020 – 43 proc.).
Jednym z powodów załamania nastrojów społecznych wydają się być obawy dotyczące wzrostu cen i kosztów utrzymania. W badaniu Eurobarometru problem ten wymieniany był przez 44 proc. badanych jako najpoważniejsze wyzwanie stojące obecnie przed Polską. Znacznie mniej badanych (28 proc.) wskazywało na problemy związane z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych czy. Rzadziej (16 proc.) wskazywano na problem emerytur czy zagrożenia dla środowiska naturalnego (14 proc.). Wyniki badania wskazują, że pesymizm dotyczący rozwoju sytuacji w Polsce jest w dużym stopniu powiązany z obawami o zwiększenie kosztów utrzymania gospodarstw domowych. Potwierdzają one także tezę, zgodnie z którą najważniejszym oczekiwaniem obywateli zarówno w Polsce, jak i w innych nowych państwach członkowskich, jest poprawa sytuacji ekonomicznej. To właśnie obawy dotyczące wzrostu cen i kosztów utrzymania uznawane były za największe zagrożenie w państwach o podobnym poziomie zamożności jak Polska (Bułgaria, Estonia, Łotwa, Węgry, Rumunia oraz Słowacja). Odmienne sytuacja ma miejsce w państwach starej Unii. W Danii, Holandii czy Austrii za najpoważniejsze problemy kraju uznawano zagrożenia dla środowiska naturalnego i klimatu. W Finlandii, Szwecji ponad 40 proc. badanych za najważniejszy problem uznało sytuację w systemie ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych.
Opinie dotyczące najważniejszych problemów Polski pozostają w wyraźnej sprzeczności z opiniami Polaków dotyczącymi najważniejszych wyzwań, które stoją przed Unią Europejską. Za najważniejsze wyzwania dla Unii Europejskiej uznano imigrację, napływ osób z innych krajów (31 proc. wskazań) oraz zmiany klimatyczne (20 proc.). W Polsce tylko 5 proc. badanych uznało imigrację za najważniejsze wyzwanie dla naszego kraju, na zagrożenia dla klimatu jako ważny problem kraju, wskazało już nieco więcej badanych (14 proc.).
Rozbieżności dotyczące definiowania kluczowych problemów poszczególnych państw jak i całej Unii sugerują, że w opinii znacznej części badanych Unia Europejska powinna być odpowiedzialna za reagowanie na globalne problemy, których rozwiązanie wykracza poza możliwości reagowania poszczególnych państw. Pokazuje to wyraźnie przykład imigracji. W niemal wszystkich badanych krajach (z wyjątkiem Irlandii, Szwecji) imigracja uznana została na najważniejsze wyzwanie stojące przed Unią Europejską. Za najważniejszy problem swojego kraju uznali imigrację jedynie badani w Grecji, Belgii i na Malcie. Podobna sytuacja dotyczy zagrożeń dla klimatu uznanego za problem numer dwa w Unii Europejskiej. Na zagrożenia dla klimatu jako jeden z dwóch najważniejszych problemów swojego kraju wskazywali jedynie badani z 10 państw.
Powszechna zgoda dotycząca problemów stojących przed Unią Europejską nie musi oznaczać aprobaty dla sposobów ich rozwiązywania. Uznane za najważniejsze zagrożenia w nowych państwach członkowskich problemy związane z kosztami utrzymania czy poziomem usług publicznych, mogą być wystarczająco silnym powodem do zakwestionowania wydatków Unii Europejskiej na rozwiązanie problemu uchodźców czy zagrożeń dla klimatu.
Społeczny opór wobec sposobów rozwiązywania problemów stojących przed Unią Europejską może mieć także inne przyczyny. Pokazuje to przykład rozwiązań problemu imigracji. Przeważająca większość Polaków (77 proc.) opowiada się za wzmocnieniem ochrony zewnętrznych granic Unii poprzez zwiększenie liczebności straży granicznej, mając zapewne świadomość związanych z tym kosztów. Znacznie mniej badanych (55 proc.) wyraża zgodę na stworzenie wspólnego systemu azylowego, obawiając się zapewne, że jego uruchomienie spowoduje napływ uchodźców do Polski. Silniejszy sprzeciw wobec stworzenia systemu azylowego wyrażają przede wszystkim badani z nowych państw członkowskich (Łotwa, Estonia, Czechy, Słowacja).
Ostatnia część raportu przedstawia opinie dotyczące priorytetowych działań polityki Europejskiego Zielonego Ładu. W Polsce, najliczniejsza grupa badanych za najważniejsze działania uznała walkę z odpadami i produktami z plastiku oraz rozwijanie energii ze źródeł odnawialnych. Opinie Polaków nie różnią się zasadniczo od opinii badanych z innych państw. Problem zagrożeń dla środowiska naturalnego jest przykładem problemu, który od dłuższego czasu jest elementem agendy mediów jak i agendy polityków. Można przypuszczać, że w większość państw Unii Europejskiej w podobny sposób interpretuje się zarówno sam problem, jak też propozycje jego rozwiązań. Warto zauważyć, że zarówno w Polsce jak i w większości państw UE niewielkim poparciem cieszą się rozwiązania związane z indywidualnymi wyrzeczeniami (oszczędność energii), jak i wzrostem cen (wprowadzenie podatku na towary z państw, w których stosowane są niższe standardy ochrony środowiska niż w UE).
Zawarte w artykule opinie wyrażają poglądy Autora.
*Dr Robert Sobiech – socjolog, dyrektor Centrum Polityki Publicznych w Collegium Civitas. Zajmuje się zagadnieniami dotyczącymi polityk publicznych, analiz opinii publicznej i komunikacji społecznej. Pracował w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Autor wielu publikacji i analiz przygotowanych dla administracji rządowej i samorządowej, organizacji pozarządowych oraz organizacji międzynarodowych (m.in. OECD, UNDP, UNDCP).