Reklama

Reklama

Reklama video

Wieści z Unii: Przyszłość Europy w budowie

Europa zjednoczona czy Unia narodów? W UE trwa dyskusja nad kierunkiem, w jakim ma pójść w najbliższych latach europejska integracja. Co jest ważne dla liderów państw członkowskich? Gdzie widzą konieczność zmian? W najnowszym artykule cyklu Europa okiem eksperta Piotr Maciej Kaczyński* podsumowuje wystąpienia ośmiu członków Rady Europejskiej, które od stycznia wygłoszono na forum Parlamentu Europejskiego.

Wprowadzenie
Debata nad przyszłością integracji europejskiej to swoisty toczący się kamień. Trwa i ewoluuje odkąd pojawił się sam pomysł integracji. Współczesny kontekst debaty nakreślony został po referendum w Wielkiej Brytanii, serii kryzysów gospodarczo-społecznych, napięciach związanych z masowym napływem migrantów spoza Unii oraz atakach terrorystycznych w krajach UE. Członkowie Rady Europejskiej indywidualnie, a także grupowo zaczęli – jako przywódcy państw, ale także jako liderzy opinii – wypowiadać się w kwestii przyszłości kontynentu i integracji. Przyjęto kilka znaczących politycznych Deklaracji: Bratysławską (2016), Rzymską (2017) oraz Europejski Filar Praw Socjalnych (Deklaracja Göteborska, 2017).

W 2017 roku dwóch aktorów – Komisja Europejska i prezydent Francji Emmanuel Macron – niemal równolegle zaapelowało o nową, pogłębioną refleksję na temat przyszłości Unii. Komisja zarysowała pięć scenariuszy, a lider Francji zaproponował organizację konwencji demokratycznych mających na celu dyskusję z obywatelami Unii.

Nie bez znaczenia był defensywny nastrój w odniesieniu do przyszłości Unii, jaki rysował się w pierwszej połowie 2017 roku. W latach 2015-2016 w pięciu państwach członkowskich odbyły się referenda związane z integracją europejską. Choć przedmiotem głosowania były różne kwestie, to wynik plebiscytów – zawsze negatywny. Grecy odrzucili umowę w sprawie warunkowości pomocy finansowej. Duńczycy nie zgodzili się na pomysł włączenia ich kraju do współpracy w zakresie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. W Holandii odrzucono porozumienie o wolnym handlu z Ukrainą. Wreszcie Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem ze wspólnoty. Piąty plebiscyt – na Węgrzech – okazał się manifestacją sprzeciwu rządu i społeczeństwa wobec obowiązkowych kwot redystrybucji migrantów.

W takim politycznym klimacie Parlament Europejski starał się nadać ton debacie. Na posiedzeniu plenarnym parlament przyjął szereg rezolucji na temat zmian Unii w ramach obecnych możliwości traktatowych, oceniał szanse na reformę traktatów, debatował o możliwości stworzenia osobnego budżetu strefy euro.

Od stycznia 2018 podczas sesji plenarnych członkowie Rady Europejskiej zabierają głos w ramach formalnej debaty o przyszłości Unii. Do lata 2018 takich przemówień było już osiem. Członkowie Rady Europejskiej z Irlandii, Chorwacji, Portugalii, Francji, Belgii, Luksemburga, Holandii i Polski przedstawili swoje wizje, podczas gdy jesienią 2018 roku na forum w Strasburgu swoje perspektywy zaproponują jeszcze liderzy Grecji, Estonii, Rumunii, Niemiec, Danii i Hiszpanii.

Scenariusze Komisji
W marcu 2017 Komisja Europejska przedstawiła pięć ogólnych scenariuszy zebranych w Białej księdze w sprawie przyszłości Europy. Refleksja KE dotyczy rozwoju sytuacji w sześciu obszarach tematycznych: (1) jednolity rynek i handel, (2) unia gospodarcza i walutowa, (3) strefa Schengen, migracja i bezpieczeństwo, (4) polityka zagraniczna i obronność, (5) budżet UE oraz (6) zdolność do działania. W zależności od scenariusza dochodzi do innych problemów, różnych rozwiązań i odmiennych konfiguracji. W poniższej tabeli scenariusze zostały ustawione od najbardziej ambitnych (z punktu widzenia rozwoju UE) do scenariuszy zakładających ograniczenie współpracy:

Oprac. własne na podstawie „Biała księga w sprawie Przyszłości Europy. Refleksje i scenariusze dotyczące przyszłości UE do 2025 r.”, Bruksela 2017

Analiza scenariuszy Komisji skłania do refleksji tożsamej z jej własną, wstępną oceną. Scenariusze te wzajemnie na siebie nachodzą. Prawdziwy wybór nie dotyczy wybrania jednej opcji kosztem pozostałych, ale zarysowanie modelu, w którym wyraźniejsze staną się warianty współpracy. Używając modelu teoretycznego Komisja skazała Białą księgę w sprawie przyszłości Europy na krytykę jednocześnie realizując cel podstawowy każdej białej księgi Komisji – by wywołać dyskusję.

Scenariuszem pożądanym z punktu widzenia Komisji jest wersja „ambitna” – robić wspólnie znacznie więcej. Może on być trudny do osiągnięcia z powodu uwarunkowań politycznych i niedostatecznej konwersji polityczno-społecznej między dwudziestoma siedmioma państwami – jeśli tak, to wówczas scenariusz „kontynuacyjny” wydaje się być najbardziej realny. Kompromisem między ambicją a kontynuacją jest uprawomocnienie ściślejszej (wzmocnionej) współpracy między grupą (grupami) państw. I to wydaje się być nowatorskim podejściem w propozycji Komisji – pozwolić na tworzenie się inkubatorów z „grupami pionierskimi”. Grupy takie ograniczone byłyby jedynie przez prawo unijne – to, co chciałyby rozwijać między sobą byłoby dozwolone zarówno w ramach kompetencji Unii, jak i poza takimi kompetencjami.

Francuskie otwarcie
Nowo wybrany prezydent Francji Emmanuel Macron wkroczył na francuską scenę polityczną w rytm hymnu europejskiego – „Ody do radości”, fragmentu IX Symfonii Ludwiga van Beethovena, która przygrywała w wieczór wyborczy. Na forum europejskim zaprezentował własną wizję przyszłości Europy we wrześniu 2017 roku przedstawiając inicjatywę na rzecz „suwerennej, zjednoczonej i demokratycznej Europy”. Jednocześnie oznajmił, że wróciła „Francja, która proponuje” i wzywa partnerów do podjęcia debaty. W ramach „Europy suwerennej” Macron apeluje o zagwarantowanie Europejczykom każdego aspektu bezpieczeństwa, zbudowanie silnej polityki migracyjnej i azylowej, opracowanie modelu pomocy Afryce i regionowi Morza Śródziemnego. Prezydent wzywa także Europę, aby stała się przykładem dla świata w zrównoważonym rozwoju oraz wyznaczyła nowe granice w świecie cyfrowym, jednocześnie zabezpieczając wolności obywatelskie i stymulując innowacyjność we własnych regulacjach.

Ostatnim elementem „suwerenności europejskiej” jest jej siła gospodarcza i walutowa, która wymaga osobnego budżetu dla eurostrefy. W „Europie zjednoczonej” Macron nawołuje do budowania konwergencji społecznej i podatkowej, chce pensji minimalnej, rozwijania uniwersytetów europejskich i wielojęzyczności młodych Europejczyków. Prezydent poparł (w ramach „Europy demokratycznej”) tworzenie list transnarodowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a na koniec wypowiedział się w sprawie zróżnicowania pomiędzy członkami Unii: „ci, którzy chcą pójść dalej i szybciej muszą mieć możliwość to zrobić bez przeszkód. Współpraca będzie zawsze otwarta dla wszystkich”. W takiej zróżnicowanej Unii byłoby miejsce np. dla krajów bałkańskich.

Diagnoza sytuacji ośmiu członków Rady Europejskiej
Wystąpienia przywódców zbiegły się z wydarzeniami, które mogły rzutować na optykę widzenia Europy. Po pierwsze, włoskie wybory parlamentarne unaoczniły kilka problemów, które wymienili w swoich wystąpieniach niemal wszyscy polityczni liderzy: populizm polityczny, wzrost eurosceptycyzmu i sił nacjonalistycznych. Propozycja Komisji Europejskiej w sprawie przyszłych ram finansowych po roku 2020 również znalazła swoje odbicie w niektórych wystąpieniach. Wreszcie – zaognienie relacji transatlantyckich wraz z wprowadzeniem przez USA karnych ceł na stal i aluminium z Unii Europejskiej.

Ośmiu przywódców niemal jednym tchem zgodziło się, że wśród przesłanek do obecnej debaty o przyszłości integracji europejskiej są zagrożenia (postrzegane czasem jako wyzwania) związane z (1) transformacją cyfrową; (2) masowymi, nieregulowanymi migracjami; (3) zmianami klimatycznymi i katastrofami naturalnymi. Często wymienianym problemem jest też (4) bezpieczeństwo, w tym zagrożenie atakami terrorystycznymi, także cyfrowymi. Ostatnich pięć wypowiedzi (od kwietnia) odnosi się także do (5) zagrożeń dla multilateralności i układu światowego, zapewne w kontekście utrudnionych stosunków europejsko-amerykańskich. Kilku przywódców mówiło w szerszym kontekście o przewartościowaniach globalnych. Również często wymieniano trzy kolejne wyzwania: (6) trudna sytuacja w krajach sąsiedzkich, zwłaszcza w Afryce i Bliskim Wschodzie; (7) sytuacja demograficzna Europy oraz (8) legitymacja demokratyczna Unii Europejskiej.

Dwa kolejne tematy pojawiają się równie często jak powyższe, jednak przywódcy nie zaprezentowali spójnej perspektywy. Pierwszym z nich jest stan europejskiej demokracji i pojawiające się zjawiska takie jak (9) populizm, wzrost nastrojów eurosceptycznych, który jest postrzegany jako zagrożenie przez zdecydowaną większość przywódców. Premier Portugalii Costa zauważył, że „polityka demokratyczna różni się od populistycznej tym, że nie wykorzystuje obaw, nie żywi się problemami, nie zachęca do powrotu do utopijnej przeszłości, która nigdy nie istniała. Wręcz odwrotnie: polityka demokratyczna odpowiada na problemy, zwalcza obawy i boleści, odbudowuje zaufanie do przyszłości”. Macron dopowiedział ostrzegając: „Łatwym jest rozpieszczać ludzi, rozniecać pasje unikając proponowania rozwiązań. Krytykowanie bez proponowania, niszczenie bez budowania”. Inne rozumienie problemu przedstawił premier Morawiecki, który odrzucał negatywne rozumienie populizmu. Pytał: „czy odpowiedź na oczekiwania obywateli to rzeczywiście populizm?” Być może różnica między „oczekiwaniami” a „obawami” obywateli jest jedynie semantyczna, a kluczowe jest to, o czym wspomniał premier Belgii Michel: „zaufanie to klucz do demokracji. Demokracja to kontrakt między obywatelami a ich przedstawicielami”, a zdanie to „uzupełnił” Morawiecki: „Ten kontrakt polegał na odbudowie poczucia bezpieczeństwa oraz polityce gospodarczej oferującej względny dobrobyt dla wszystkich. Dziś musimy aneksować ten kontrakt poprzez przywrócenie poczucia bezpieczeństwa i nadziei na to, że naszym dzieciom będzie żyło się lepiej niż nam samym”.

Ostatnią wspólną przesłanką jest (10) globalizacja, przywoływana we wszystkich wystąpieniach. Dla jednych stanowi ona źródło zagrożeń. Michel: „Europa jest utożsamiana z globalizacją generującą strach”. Macron: „Zagrożenia geopolityczne sprawiają, że każdego dnia Europa staje przed coraz większą odpowiedzialnością”. Premier Rutte z Holandii ocenił, że międzynarodowy „system wielostronny oparty o zasady jest w poważnych tarapatach”. Równolegle, jak zauważył Costa, „Europa może tylko zyskać [na] Unii otwartej na świat, od Japonii po Mercosur. Globalizacja wymaga od nas, byśmy zainwestowali w doszkalanie i edukację, innowacje i infrastrukturę niezbędne, by uczestniczyć w globalnych sieciach”. A na marginesie dopowiadał premier Varadkar z Irlandii: „w Europie przyszłości wszystkie państwa członkowskie będą małe, nawet jeśli jeszcze nie są tego świadome”. Cała ósemka zgodziła się, że trzeba mówić jednym głosem w świecie, a z obiektywnymi zjawiskami globalizacyjnymi – postrzeganymi jako zagrożenie lub szansa, należy zmierzyć się wspólnie.

Wszyscy liderzy nawiązywali do katalogu wartości europejskich zawartych w traktatach i Karcie Praw Podstawowych. Szczególnie istotne były dla przywódców odniesienia do pokoju – premier Chorwacji Plenković wspominał zniszczenie Vukovaru w 1991 roku, zaś szef rządu Irlandii Varadkar odwoływał się do porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku. Pojawiały się także pozostałe „wartości europejskie” wspomniane w traktatach: równość, wolność (także w kontekście wolności mediów), sprawiedliwość, godność jednostki i prawa podstawowe i prawa mniejszości. Podkreślono wagę współpracy, kompromisu i zaufania, solidarności między państwami europejskimi i różnorodność Unii.

Jedyną kontrowersyjną wartością w dotychczasowej debacie okazała się ta odnosząca się do rządów prawa, i szerzej, do obrony demokracji. W kontekście toczących się debat i procedur związanych z oceną stanu praworządności w kilku państwach europejskich (PE przyglądał lub przygląda się sytuacji w Polsce, na Węgrzech, Malcie, w Rumunii i na Słowacji) głos zabrało kilku mówców. Zdecydowane podejście zaproponował premier Rutte: „nie ma legitymacji demokratycznej bez rządów prawa […] Nasza Unia jest unią praw i wartości […] Bezwarunkowa wolność prasy, niezależne sądownictwo, pewność prawna i wszystkie inne osiągnięcia demokratyczne łączące nas jako wspólnotę wartości – są częścią zawartej umowy”. Ostrzegał jednocześnie: „ci, którzy uważają, że rządy prawa są wyłączną domeną krajową – mylą się”.

Premier Michel przypomniał słowa Churchilla: „Liga Narodów nie upadła z powodu pryncypiów czy założeń. Ona upadła, ponieważ te pryncypia zostały opuszczone przez te państwa, które je ustanowiły”. A swoimi słowami podkreślił: „jesteśmy oddani demokracji i rządom prawa za wszelką cenę” i zaproponował nowy mechanizm przeglądowy praworządności we wszystkich państwach członkowskich Unii. Za powiązaniem w nowym budżecie wydatków na politykę spójności ze stanem rządów prawa opowiedział się premier Luksemburga Bettel. Niejako wywołany do tablicy premier Morawiecki zauważył w odpowiedzi, że „uszanowanie […] narodowych tożsamości jest fundamentem zaufania w Unii. Pluralizm konstytucyjny […] jest ogromną wartością i każdy kraj w Unii ma prawo do kształtowania swojego systemu prawnego, zgodnie ze swoimi tradycjami”.

Proponowane rozwiązania
Przedstawione wizje przyszłości Europy odnoszą się do wielu obszarów tematycznych, od czasu do czasu pojawiały się też konkretne pomysły. Niektórzy odnosili się bezpośrednio do scenariuszy Komisji (np. premier Rutte preferuje scenariusz „less is more”), inni podkreślali, że rolą Unii Europejskiej nie jest zastępowanie państw członkowskich, ale tworzenie wartości dodanej, kreowanie warunków, by kraje maksymalizowały własny potencjał i umacniały się.

Ogromnym obciążeniem okazał się proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Aby nie podważyć porozumienia wielkopiątkowego (kończącego wieloletni konflikt w Irlandii Północnej) rząd w Dublinie głośno podkreśla pryncypialne podejście do negocjacji: „Nie może być powrotu do twardej granicy na naszej wyspie, nie może być nowych barier w przepływie ludzi i w handlu” – mówił premier Varadkar.

Czym powinna zająć się Unia? Optyka każdego przemawiającego była właściwa dla jego kraju, doświadczenia, jego perspektywy politycznej, a czasem nawet pokoleniowej. Próbując skatalogować ich wypowiedzi, z masy ośmiu przemówień wyłaniają się obszary tematyczne, który można przedstawić w ośmiu punktach.

Pierwszym temat to wspólny rynek. Z różnych perspektyw odniósł się do niego każdy przemawiający. Wielokrotnie podkreślono istotę jednolitego rynku cyfrowego, wskazywano na nieukończoną budowę rynku usług np. w ubezpieczeniach, kredytach hipotecznych i pożyczkach. Premierzy Belgii i Polski mówili o potrzebie regulacji w zakresie sztucznej inteligencji. Chorwat podniósł problem nierównych standardów produktów w różnych państwach Unii. Dużo wystąpień odnosiło się do walki z lukami w systemach podatkowych dla przedsiębiorstw. Proces ten powinien być szerszy niż UE; kilka głosów wsparło proces, który toczy się w ramach OECD.

Wielu mówców odnosiło się do problemu konkurencyjności gospodarki europejskiej. W ramach debaty o rynku cyfrowym premier Luksemburga i prezydent Macron poparli pomysł wprowadzenia podatków cyfrowych. Wśród szczegółowych spraw do załatwienia znalazły się m.in. elektroniczne recepty (Plenković), ochrona własności intelektualnej twórców (Macron), elektromobilność Europejczyków (Morawiecki).

Liczne głosy odnosiły się do potrzeby dokończenia budowy unii gospodarczej i walutowej, w tym unii bankowej i rynków kapitałowych. Nie było zgody co do mechanizmu konwergencji i zdolności fiskalnej strefy euro. Rutte powiedział jasno: „Nie dla unii transferowej! […] Umowa to umowa” mając na myśli Pakt Stabilności i Wzrostu. Premier Luksemburga poparł proces rozszerzania strefy euro, a premier Plenković zapowiedział dołączenie jego kraju do wspólnej waluty.

Migracje, kontrola granic i walka z terroryzmem w krajach Unii – to temat trzeci. Niemal wszyscy opowiedzieli się za nową polityką azylową „odblokowując debatę zatrutą przez rozporządzenie dublińskie i relokację”, jak zauważył prezydent Francji. Belg domagał się systemu legalnej i zorganizowanej migracji, premier Portugalii namawiał do bliższej współpracy wywiadowczej. Prezydent Macron opowiedział się za programem wsparcia finansowego dla społeczności lokalnych gotowych gościć uchodźców, a szef chorwackiego rządu apelował o rozszerzenie strefy Schengen. Premierzy krajów Beneluksu chórem poparli wspólne zarządzanie granicami zewnętrznymi Unii.

Czwartym obszarem tematycznym była polityka energetyczna i klimatyczna. Często mówiono o dwóch procesach transformacyjnych: transformacji cyfrowej i energetycznej. Premier Rutte chciałby podnieść ambicje Unii i ograniczyć emisję dwutlenku węgla do 55 proc. do 2030 roku, zaś Macron opowiedział się za wprowadzeniem podatku od emisji spalin.

Dużo głosów poparło inicjatywę wzmocnionej współpracy w polityce obronnej tzw. PESCO, często podkreślając potrzebę kompatybilności z NATO. Popularnością wśród mówców cieszyła się również polityka handlowa. Premier Costa widzi w niej możliwość wpływu na regulację rynków światowych oraz ochronę europejskich standardów środowiskowych, społecznych i zdrowotnych. Premierzy Irlandii, Portugalii i Polski wsparli pomysł tzw. planu Marshalla dla Afryki. Indywidualnie wspominano o polityce sąsiedztwa, konfliktach w Afryce i na Bliskim Wschodzie, stosunkach z Rosją i Stanami Zjednoczonymi oraz innymi partnerami strategicznymi. Premierzy Irlandii i Chorwacji poparli proces rozszerzenia Unii o Bałkany Zachodnie, podczas gdy premier Belgii mówił o tym regionie w kontekście „utrzymywania relacji”. Premier Plenković szczególną uwagę poświęcił Bośni i Hercegowinie.

Szósty temat dotyczy dochodzenia do tzw. Europy socjalnej. To efekt ubiegłorocznej deklaracji z Göteborga, która stała się podstawą do debaty o tym, czym Unia może i powinna się zająć w kontekście przyszłego rynku pracy w UE. Dla premiera Chorwacji powinien być on „fair”, a dla Portugalczyka – godny. Plenković wskazywał na sprawiedliwy system zabezpieczeń społecznych i świadczonych emerytur. Premier Luksemburga opowiedział się za walką z nadużyciami w świadczeniach społecznych.

Szeroko komentowano także kwestie instytucjonalne i – szerzej – potrzebne zmiany poprawiające mandat demokratyczny Unii Europejskiej. Premierzy Bettel i Varadkar poparli utworzenie list transnarodowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Proces wystawiania kandydata przez główne partie polityczne UE zyskał bezdyskusyjny poklask jedynie premiera Irlandii. Premier Luksemburga powiązał proces wystawienia „Spitzenkandidat” (kandydatów na przewodniczącego Komisji) z obecnością tych kandydatów na listach transnarodowych. Ich zwolennikiem okazał się także prezydent Macron.

Dwóch przywódców – premierzy Bettel i Rutte – zwracali uwagę na źródło legitymacji demokratycznej działań Unii, jakie znajduje się w parlamentach narodowych. W kontekście subsydiarności i proporcjonalności, premier Varadkar pytał „czy aby na pewno są dobrze zrównoważone”. Prezydent Macron ponowił propozycję tworzenia uniwersytetów europejskich, a premiera Michel apelował o nowy mechanizm przeglądowy rządów prawa we wszystkich państwach UE.

Ósmym tematem są wieloletnie ramy finansowe po 2020 roku. W tym zakresie przywódcy często odnosili się do własnych wyjściowych pozycji negocjacyjnych i jedynie czasem byli w stanie zaprezentować perspektywę szerszą niż narodową. Za zwiększeniem budżetu opowiedzieli się premierzy Irlandii, Portugalii i Francji, ale premier Rutte zauważył, że bez Wielkiej Brytanii budżet będzie miał spory niedobór. Holandia jest gotowa płacić więcej, o ile inni płatnicy netto również się dołożą proporcjonalnie. Irlandia i Francja odpowiedziały twierdząco.

Wielkość budżetu to jedno, źródła dochodu – to drugie. Niektórzy mają już propozycje podatków cyfrowych, energetycznych, a także uzyskanie większych wpływów poprzez skasowanie dotychczasowych rabatów. Kilku premierów zauważyło, że dotychczasowe polityki powinny zostać w niezmienionym kształcie, a nowe środki powinny być przeznaczone na nowe projekty. Takiej logice przeciwstawili się premierzy Belgii i Holandii nawołujący do reform w polityce spójności i rolnictwie. Za utrzymaniem spójności w mniej więcej niezmienionym kształcie opowiedzieli się premierzy Irlandii, Chorwacji, Portugalii i Polski. Premier Costa chciałby powiązać fundusz spójności z trudną sytuacją społeczną w miastach, a premier Bettel z poszanowaniem dla rządów prawa.

Wszyscy wydają się popierać program wymiany studentów Erasmus i chcą go utrzymać lub rozszerzyć. Większość jest na „tak” dla inwestowania w badania i rozwój oraz innowacje. Polityki, które wymagałyby nowych środków to przede wszystkim obronność, a także działania w obszarze migracyjnym oraz ekonomii cyfrowej.

Podsumowanie
Wystąpienia ośmiu narodowych liderów to oczywiście niepełna perspektywa debaty ogólnoeuropejskiej. W kolejnych miesiącach proces zapoczątkowany w styczniu 2018 r. będzie się toczył na forum Parlamentu Europejskiego dalej. Co wiemy do tej pory?

Po pierwsze, mamy do czynienia z „mapowaniem” spraw, problemów, rozwiązań, które razem połączone dadzą pełen – a nie jak dotychczas, cząstkowy – obraz tego, w jakim stanie jest Unia i jej przyszłość. Ze scenariuszy nakreślonych przez Komisję Europejską wyłania się pięć głosów. Pierwszy to scenariusz wzmocnionej współpracy, który premier Belgii nazwał „awangardą”. W tym duchu wypowiada się także prezydent Francji. Jest to wołanie do pozostałych: „pozwólcie nam iść do przodu. Jak nam się powiedzie, to do nas dołączycie. Drzwi pozostają otwarte”. Tylko kto to będzie, w jakim zakresie i jak będzie wyglądał marsz do przodu?

Drugi scenariusz to nawoływania premiera Holandii, by działać z mniejszym rozmachem, ale bardziej efektywnie. Już w 2013 roku rząd Ruttego opublikował raport zatytułowany „Test prawa europejskiego z punktu widzenia subsydiarności i proporcjonalności – holenderska lista spraw do załatwienia”. Holendrzy wiedzą co chcieliby, aby wróciło na poziom narodowy, ale czy pozostali członkowie Unii podzielą ten sam pogląd? Mniej konkretny jest głos irlandzki. Dublin opowiada się za zwrotem pewnych kompetencji do krajów członkowskich („gdzie to stosowne”), ale jednocześnie popiera rozwijanie nowych polityk, ewolucję dotychczasowych oraz wzrost budżetu UE. Można wręcz uznać, że jest to głos za scenariuszem „kontynuacja”.

Wybrzmiał też głos premiera Morawieckiego, który wzywa do utworzenia Unii Narodów 2.0+ w zgodzie z wizją Charlesa de Gaulle’a „Europy narodów”. Premier Polski proponuje poszukiwanie nowych równowag między państwami narodowymi a współpracą europejską odwołując się nie tyle do przedmiotu „czym ma się zajmować integracja europejska”, ale – „jak”. Wizje Europy narodów są najczęściej przywoływane by krytykować zakres kompetencji europejskich instytucji ponadnarodowych.

Podsumowując warto jeszcze zwrócić uwagę na kilka elementów pobocznych. Perspektywa każdego lidera zależy nie tylko od jego pozycji w kraju członkowskim i debaty wewnętrznej. Czasem była to okazja do promocji własnego kraju (turystyka w Chorwacji, gospodarka w Polsce), czasem własnego dorobku w integracji europejskiej. W czerwcu Europa znów usłyszała o „Camelopardzie”. To nazwa, jaką Rzymianie nadali żyrafie pierwszy raz ją zobaczywszy, gdyż miała szyję jak wielbłąd, a cętki jak leopard. Johan Beyen, powojenny holenderski minister spraw zagranicznych i jeden z ojców-założycieli UE taki pisał o integracji europejskiej: „Europa jest jak żyrafa: zwierzę trudne do zdefiniowania, ale łatwe do rozpoznania”. Anegdotę przytoczył premier Rutte.

* Piotr Maciej Kaczyński – ekspert Team Europe, redaktor naczelny oEuropie.eu

 

WIĘCEJ INFORMACJI NA TEN TEMAT <<==>> LINK

 

materiał: Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
tekst: Wydział Prasy Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
opracowanie: Radio Biper Biała Podlaska

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama