Do redakcji wpłynęła relacja z tego wydarzenia:
Podróże małe, a duże….
Czy przedszkolna wycieczka może być atrakcyjna i tania? Otóż tak:
Atrakcji co niemiara za 15 złotych! Grupa 4-latków „Żabek” z Przedszkola Samorządowego Nr 3 wyruszyła rankiem, ze swoimi paniami Beatą Zachariasz, Dorotą Plebanowicz i Justyną Sidoruk, autobusem liniowym MZK na dworzec PKP. Tam po zwiedzeniu budynku wsiedli do pociągu IC. Krótką podróż do Chotyłowa umilił pobyt w uroczym wagonie i przesympatyczna pani konduktor. Dzieciaki żałowały, że to krótki przejazd, ale…
Stamtąd udały się do OSP Chotyłów, gdzie czekali na nich strażacy. Dzieciaki obejrzały sprzęt strażacki i posłuchały opowiadania strażaka o tym, jak wygląda ta służba. Maluchy weszły do samochody, montowały prądownice do strażackich węży. Miały okazję przymierzyć hełm, maskę, założyć na plecy butlę z powietrzem, a na koniec coś, co lubią bardzo: torba cukierasów.
Po małym posiłku wędrówka do „Barwinka”. Tam pani leśnik Małgorzata Bielak, pokazała dzieciakom leśne muzeum i przeprowadziła przez las. Na edukacyjnej ścieżce napotkali na mrówki, usłyszeli śpiew ptaków i szum lasu, zobaczyli biegnącego przez polanę koziołka. Posiłek regeneracyjny przy leśniczówce, berek, pompki i tropienie niedźwiedzia… cóż więcej trzeba do szczęścia?
Wracając szybkim krokiem, bo goniła ich okrutna chmura, zdążyli się skryć w podziemnym przejściu. Z tego też można czerpać radość. Kilka minut przed powrotnym pociągiem wyszło słońce. Szczęśliwi wrócili do Białej. Warto tu podziękować OSP Chotyłów i Nadleśnictwu Kłoda.
Takie to „podróże małe, a duże”…
materiał: Przedszkole Samorządowe nr 3 w Białej Podlaskiej
tekst i zdjęcia: Beata Zachariasz
opracowanie: Anna Ostapiuk