Budynek z przeznaczeniem na szkołę podstawową wybudowali w 1938 r. wysiłkiem społecznym mieszkańcy wsi Koszoły. Jest on posadowiony w miejscu, w którym do sierpnia 1915 r. stała drewniana cerkiew unicka pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z przełomu XVII/XVIII w., przy obiekcie znajduje się wiekowy cmentarz. Szkoła podstawowa w Koszołach powstała po roku 1874 i zakończyła swoją działalność w 2009. – Absolwenci pierwszej rosyjskiej szkoły jako osoby zdolne stały się profesorami w Petersburgu. W dwudziestoleciu międzywojennym funkcjonowała już polska szkoła, a obecny budynek powstał w roku 1938. Ta szkoła szczyci się wieloma absolwentami, również osobami zdolnymi, profesorami, doktorami, prawnikami, księżmi – zacnymi ludźmi, których chcemy wspominać. Przyjeżdżają do nas dawni uczniowie i nauczyciele, szukają wspomnień z dawnych lat – tłumaczy prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Tłoka – Radość Dzieciom Cezary Nowogrodzki.
– Chodziłam do tej szkoły od pierwszej klasy, to były lata 50-60-te. Koszoły były wtedy drewniane, nie było placu zabaw, ale pamiętam, że moje dzieciństwo było bardzo wesołe, bo umieliśmy się zorganizować. Graliśmy w palanta, podchody, chowanki. Choć wioska jest mała to w mojej klasie było dużo dzieci, trzydzieści osób. Było tłoczno, gdy z każdej klasy wyszło na korytarz po tyle osób, ale bardzo fajnie. Pamiętam, jak mama szyła nam szmaciane torby przewieszane przez ramię, a tornister to już był luksus. Mieszkałam blisko szkoły, wstawałam gdy zbliżały się dzieci idące z kolonii – wspomina absolwentka szkoły w Koszołach Jadwiga Hordejewicz, która przybyła z pięcioletnim wnuczkiem. Opowiada o ławkach z kałamarzem, piórze do pisania, przerwach, lekcjach wf-u i nauczycielach. Również o pieszej wędrówce do kościoła w Huszczy z butami w dłoni oraz kolegach-nie lada podrywaczach. – Trochę inaczej się tu wchodziło, ale wszystko sobie przypominam. Uczyłam się przez te siedem lat w każdej klasie, ale jest zupełnie inaczej, teraz bym nie poznała wnętrza, bo jest zupełnie zmienione. W każdej klasie był piec, w którym palił woźny, toaleta była na dworze, woda ze studni. Były tablice, ale bez gąbek, ścierało się je szmatką. Była biblioteka, ale nie przepadaliśmy za czytaniem. Pewnie było mało książek, bo zbieraliśmy się w domach i czytaliśmy. Dobrze, że ta szkoła została i że jest zagospodarowana, cieszę się, że tu jestem.
Szkoła w Koszołach użytkowana jest obecnie przez Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Tłoka”, dzięki czemu nadal służy mieszkańcom Koszoł. – Warto podjąć próbę opracowania w oparciu o dostępną bazę źródłową historii szkoły podstawowej, której dzieje są skrawkiem losów mieszkańców naszej miejscowości. Celem spotkania jest zachowanie w naszej pamięci i przekazanie przyszłym pokoleniom wiedzy dotyczącej historii o elementarnym nauczaniu mieszkańców Koszoł – podkreślają członkowie Tłoki. – Historia szkoły to przede wszystkim opowieść o ludziach zaangażowanych niegdyś w życie społeczne wsi, których nazwiska wówczas powszechnie znane, dziś odchodzą w niepamięć. Historia szkoły to również liczne miejsca i budynki, w których organizowano zajęcia edukacyjne, które istnieją, ale są inaczej użytkowane, mają inne przeznaczenie.
materiał: Radio Biper Gmina Łomazy
zdjęcia: Gwalbert Krzewicki
film: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna OStapiuk