Jasionka koło Rzeszowa już po raz trzeci była gospodarzem Kongresu 590. Tegoroczne sesje dyskusyjne poświęcone były takim zagadnieniom jak inwestycje, MŚP, energetyka i polityka środowiskowa. Sporo czasu poświęcono również tematom europejskim jak brexit, przyszłość polityki spójności, wspólny rynek cyfrowy oraz nowa perspektywa budżetowa.
Jego założeniem jest stworzenie platformy wymiany wiedzy, doświadczeń i opinii pomiędzy przedstawicielami świata polityki, biznesu jak i nauki. W ramach paneli oraz kuluarowych spotkań omawiana jest bieżąca sytuacja ekonomiczna w kraju i na świecie, perspektywy rozwoju rodzimej gospodarki oraz szanse i wyzwania stojące przed przedstawicielami polskiego biznesu.
Tradycyjnie, organizatorzy Kongresu położyli nacisk na networking oraz promocję polskich produktów i przedsiębiorstw. Wydarzenie odbyło się w dniach 15-16 listopada 2018 r. w G2A Arena, gromadząc ponad 3 000 osób.
Centrum europejskich innowacji
W czasie Kongresu nie zabrakło tematyki europejskiej. W panelu „CEE – silnik europejskich innowacji (the Engine of European Innovation”), moderowanym przez Piotra Araka – dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego dyskutowano nad potencjałem Europy Środkowo-Wschodniej, która może w przyszłości stać się jednym z technologicznych liderów kontynentu. Wzięli w nim udział: Jadwiga Emilewicz – minister przedsiębiorczości i technologii, Marcin Purta – partner zarządzający, McKinsey&Company oraz Artur Waliszewski – dyrektor na region CEE w Google. Zdaniem prelegentów dalsze rozwijanie talentu do IT, zaawansowanej infrastruktury cyfrowej, konkurencyjnych i dobrze wykształconych kadr, oraz łączna populacja wynosząca 100 milionów mieszkańców sprawiają, że region może stać się europejskim motorem innowacji. Potrzebna jest jednak do tego ścisła współpraca biznesowa i naukowa na poziomie międzyrządowym. Jak zaplanować stałe platformy takiej kooperacji i przeprowadzić skuteczne reformy dla rozwoju?
Na Kongresie dyskutowano również o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma zagwarantować powrót Polski na główne szlaki transportowe Europy. Po powstaniu CPK pasażerowie zamiast hubów ościennych, wybiorą kolej i przez CPK polecą w świat. Oznacza to, że Port Solidarność może stać się głównym portem przesiadkowym dla Europy Środkowo-Wschodniej, co niewątpliwie wiąże się z korzyściami dla Polski. Zdaniem ekspertów CPK jest również infrastrukturalną szansą dla Europy w kontekście wyczerpującej się przepustowości największych lotnisk europejskich. Z kolei, z perspektywy krajowej – Port Solidarność może być impulsem dla polskiej gospodarki poprzez nowe miejsca pracy i rozkwit branż powiązanych z biznesem lotniczym. O przyszłości regionu w kontekście budowy CPD dyskutowali m.in. Mikołaj Wild (sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego), Rafał Milczarski, (prezes zarządu PLL LOT) oraz Mariusz Szpikowski (prezes PPL, dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie).
Nowy budżet UE
Drugi dzień Kongresu rozpoczął panel pt. „Fundusze UE w okresie 2021-2027″ w którym udział wziął m.in. minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Zdaniem ministra prowadzone negocjacje dotyczące przyszłej perspektywy finansowej UE zostaną zapamiętane jako jedne z najtrudniejszych w historii Unii. Wynika to między innymi z powodu brexitu, który przełoży się na uszczuplenie budżetu UE o 10 proc. Szczególnie istotne jest więc wynegocjowane niedawno porozumienie gwarantujące wpłacanie przez Wielką Brytanię składek do 2023 roku, czyli do momentu gdy państwa członkowskie będą otrzymywać pieniądze z perspektywy na lata 2014-2020. Minister zaznaczył jednak, że porozumienie wymaga jeszcze ratyfikacji ze strony wszystkich państw UE.
Jako problematyczne zostało również wskazane, że prezydencję Austrii w RUE nie cechuje determinacja w dążeniu do szybkiego zakończenia debaty nad przyszłymi ramami finansowymi. Jednocześnie, ze względu na brak zgody między płatnikami netto a beneficjentami, proces negocjacyjny w coraz większym stopniu nabiera politycznego zamiast pragmatycznego charakteru. Mając więc na uwadze, że sama KE nie przewiduje znalezienia konsensusu przed końcem 2019 roku, należy się spodziewać, że budżet zostanie określony w drugiej połowie 2020 roku, a więc w czasie gdy prezydencję w RUE piastować będą Niemcy. To właśnie ich siła i autorytet, połączone z presją czasową sprawią, że państwom członkowskim uda się osiągnąć kompromis.
Pytany o kwestię powiązania wypłacania środków z funduszy UE z przestrzeganiem praworządności przez poszczególne kraje minister Kwieciński odpowiedział, że pomył ten jest mało realny oraz że stanowi dowód na upolitycznienie funkcjonowania KE. Jednocześnie wskazał, że podnoszenie takich kwestii świadczy o próbie wzmocnienia pozycji zarówno KE względem pozostałych instytucji unijnych jak i poszczególnych komisarzy, którzy działając w taki a nie inny sposób pragną zrealizować swoje partykularne interesy. W tym miejscu minister Kwieciński przypomniał, że komisarz Frans Timmermas ma ambicje by stać się przewodniczącym KE.
Ważnym punktem w dyskusji stała się następnie kwestia polityki spójności i wysokości środków, które zostaną na nią przeznaczone z przyszłego budżetu. Dyskutując o prawdopodobnym zmniejszeniu kwot przewidzianych dla Polski minister Kwieciński podkreślił, że nie jesteśmy już w tak dużym stopniu zależni od polityki spójności jak to miało miejsce w przeszłości, gdy unijne finansowanie poszczególnych projektów przekraczało 50 proc. Obecnie, Polska, jako coraz zamożniejszy kraj, jest w stanie pokrywać ponad 60 proc. wydatków na projekty współfinansowane w ramach polityki spójności. Równolegle rząd Mateusza Morawieckiego, uwzględniając możliwe uszczuplenie otrzymywanych środków rozwija nowe instrumenty i w swych założeniach przewiduje unijne wsparcie dla Polski w ramach Planu Junckera.
W następnej części debaty dyskutowano o pozostałych funduszach i innych źródłach finansowania. Michał Gorzelak, przedstawiciel Krajowego Punktu Kontaktowego ds. Instrumentów Finansowych Programów UE skupił się w swych wypowiedziach na preferencyjnym finansowaniu zwrotnym, Łukasz Pupek, partner w SAS Advisors wskazywał natomiast na możliwość bezpośredniego wspierania przedsiębiorców przez Brukselę. Znaczącym głosem w dyskusji była wypowiedź Pawła Poszytka, dyrektora generalnego w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, który wskazał na planowane dwukrotne zwiększenie środków unijnych na szeroko rozumianą naukę i edukację (Horyzont Europa, Erasmus+). Jego zdaniem planowane zmiany pokrywają się z przeprowadzoną w Polsce reformą edukacji, przewidującą zwiększenie nacisku na szkolnictwo zawodowe, rozwój umiejętności zarówno twardych jak i miękkich oraz promowanie zagranicznych staży. Podkreślając wysoki poziom wykorzystywania przez polskie instytucje obecnych funduszy oraz ich planowaną wartość w ramach przyszłych ram finansowych, dyrektor Poszytek wykazywał duży optymizm w kontekście perspektyw jakie stoją przed krajową nauką i edukacją.
Cyfryzacja
Europa i jej przyszłość była również przedmiotem dyskusji w ramach panelu pt. „Cyfryzacja szansą na kolejny skok rozwojowy Europy Środkowo-Wschodniej. Jak wspólnie rzucić wyzwanie cyfrowym liderom w Europie?’’. Debata została zorganizowana w oparciu o raport „Polska jako Cyfrowy Challenger’’ przygotowany przez firmę McKinsey. Rozpoczynając dyskusję Marcin Putra – partner zarządzający w McKinsey podkreślił, że Polska dzięki wysokiemu poziomowi edukacji, rozwiniętemu internetowi 4G i szerokopasmowemu jak i wrodzonej przedsiębiorczości wśród Polaków, spełnia wszystkie warunki by z sukcesem budować gospodarkę cyfrową. Podkreślając wpływ cyfryzacji na wzrost PKB, prelegent zaznaczył, że rozwijając w Polsce e-commerce w takim stopniu by zamiast 6 proc. generował on 10 proc. krajowego PKB, czyli tyle ile osiągają gospodarki Europy Północnej, zyskać możemy dodatkowe 275 mld PLN. Mówiąc natomiast o wyzwaniach, które stoją przed Polską zwrócił uwagę na problem z umiejętnością przekwalifikowywania się wśród Polaków oraz chęcią do ciągłego kształcenia się. Jednocześnie zaznaczył, że MŚP mają wciąż zbyt mały dostęp do nowych technologii.
Odnosząc się do tych słów, minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zgodził się, że omawiana branża generuje dużą wartość dodaną. Jednocześnie polski system edukacji dostarcza wysokiej klasy informatyków i ekspertów w dziedzinie IT. Problemem jest natomiast ciągła chęć znalezienia pracy poza Polską mimo coraz wyższych zarobków oferowanych w kraju. Minister Kwieciński zwrócił też uwagę, że cyfryzację, która w coraz większym stopniu stanowi priorytet w UE, cechować powinien ponadkrajowy, unijny charakter. Dotyczy to przede wszystkim tworzenia ram prawnych oraz standaryzacji. Jako przykład wskazał USA oraz Azję, gdzie sieć 5G rozwija się w szybszym tempie. Analizując korzyści wynikające z cyfryzacji minister wymienił rynek gier komputerowych oraz medycynę, których dalszy rozwój może przynieść Polsce liczne benefity.
– Mamy dużo talentów, ale trudno je zatrzymać – zgodziła się ze swoim przedmówcą Patrycja Klarecka, członek zarządu PKN Orlen ds. sprzedaży detalicznej. Jej zdaniem to właśnie polscy specjaliści tworzą naszą przewagę nad innymi krajami. Musimy jednakże stworzyć system pozwalający na ich dalszy rozwój przy jednoczesnym zatrzymaniu na krajowym rynku pracy. Podkreśliła, że przed cyfryzacją nie ma odwrotu, co jednakże należy traktować jako szansę aniżeli problem.
Ważnym głosem w debacie był komentarz prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełły, który zwrócił uwagę, że w rozmowie o Europie Środowo-Wschodniej często brakuje pokory. Skoro mamy ambicje by mówić w imieniu pozostałych państw regionu, to w większym stopniu powinniśmy przejąć odpowiedzialność za ich rozwój. Prezes PKO zwrócił następnie uwagę na potrzebę silnego zaangażowania ze strony administracji jak i pogłębionej współpracy na linii biznesu i instytucji państwowych. Jako problem Zbigniew Jagiełło wskazał brak sukcesów komercyjnych, a konkretnie zbyt małe zaangażowanie w komercjalizację tego, co powstaje w wyniku pracy polskich specjalistów.
Z prezesem PKO BP zgodził się dyrektor biznesowy Google na Europę Środkowo-Wschodnią Artur Waliszewski, który podkreślił, że Polska powinna w większym stopniu patrzeć na cały region, a nie skupiać się wyłącznie na własnej gospodarce. Jego zdaniem szczególnie potrzebne są także regulacje określające funkcjonowanie na rynku tzw. czelendżerów, czyli niewielkich firm z dużym potencjałem, które mają ambicje by konkurować z gigantami z branży. Kończąc dyskusję minister Kwieciński odniósł się do wypowiedzi Zbigniewa Jagiełły podkreślając, że „siła tkwi w regionie”. Na dowód swych słów przypomniał, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej są wspólnie najważniejszym partnerem handlowym Niemiec. Podobnie może być w przypadku postępu w dziedzinie cyfryzacji. Abyśmy jednak mogli osiągnąć sukces musimy pamiętać o rozwoju edukacji, wspierać polskie firmy wybierając je w przetargach i odważnie wchodzić na zagraniczne rynki.
Wystąpienie Premiera
Szef Rady Ministrów chwalił w swym wystąpieniu polskich producentów, którzy z sukcesem operują w Europie Zachodniej podnosząc jednocześnie jakość oferowanych produktów i usług. Premier Morawiecki podkreślił, że Polska jest obecnie europejskim liderem cieszącym się najwyższym wzrostem PKB. W swym wystąpieniu pochwalił się również osiągnięciami podległego mu rządu. Wśród wymienionych sukcesów wskazał m.in. uszczelnianie systemu podatkowego, zmiany opodatkowania dla MŚP, oraz stworzenie Konstytucji dla Biznesu. Mateusz Morawiecki zakończył wystąpienie parafrazą słów Władysława Andersa apelując: „Odrzućmy wszystko co nas dzieli. Budujmy na tym, co nas łączy”.
Wojny handlowe
Jednym z głównych paneli w drugiej części dnia była debata zatytułowana „Czy grozi nam nowa Zimna Wojna w handlu światowym?’’. Jej uczestnicy spierali się czy pogarszające się relacje amerykańsko-chińskie rzeczywiście oznaczają nastanie zimnowojennego podziału świata oraz starali się przewidzieć jaki wpływ na polską gospodarkę będą miały kolejne kroki na linii Waszyngton-Pekin. Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak sugerował, że obecna sytuacja jest nie tyle nową wojną handlową, lecz raczej powrotem do stosunkowo nieodległej przeszłości gdy cła i bariery w wymianie towarów i usług były powszechnymi instrumentami. Nie mniej jednak toczący się spór między USA a Chinami powinien mobilizować polskie władze do wzmożonej aktywności na polu negocjacji i starań o jak najlepsze warunki do prowadzenia handlu zagranicznego przez polskich przedsiębiorców. Jego zdaniem w coraz większym stopniu musimy polegać na sobie zamiast w pełni zdawać się na WTO. Piotr Arak podkreślił, że obserwowany obecnie konflikt wpływa bezpośrednio na Niemcy i pośrednio na Czechy, natomiast polska gospodarka, dzięki większej dywersyfikacji, wychodzi z tej sytuacji obronną ręką. Mimo to, ignorując problemy sąsiadów możemy, zdaniem prelegenta, dużo stracić w przyszłości. Piotr Arak sugerował również, że polskie władze i krajowi przedsiębiorcy powinni w większym stopniu skupić się na branżach technologicznych by móc pozwolić sobie na nieangażowanie się w amerykańsko-chiński spór i współpracować zarazem z możliwie wieloma krajami.
Na pytanie moderatora czy Polska może rzeczywiście stać się niezaangażowanym krajem, dyrektor projektu Rynki Zagraniczne w PTWP Olaf Osica odpowiedział przecząco. Fakt, że 80 proc. polskiego eksportu trafia na rynki UE sprawia jego zdaniem, że wspólnie z Unią powinniśmy wejść do toczonej gry. Tylko w ten sposób możemy utrzymać osiągnięty dobrobyt, pozostając zaś z boku dobrowolnie wykluczymy się i staniemy zarazem największymi przegranymi.
Niewątpliwie pesymistycznym głosem w debacie stała się wypowiedź prezesa spółki odpowiedzialnej za budowę CPK Jacka Bartosiaka. Jego zdaniem spór na linii Waszyngton-Pekin może się skończyć jedynie „przesileniem”. Bazując na prawidłach rządzących historią, prelegent podkreślił też, że USA, jako schodzące mocarstwo może chcieć za wszelką cenę zademonstrować swoją potęgę. Będąc uznanym ekspertem w dziedzinie geopolityki Jacek Bartosiak nie podjął się jednak przewidzenia przyszłości, zaznaczając jedynie, że nie widzi pola do porozumienia między toczącymi spór stronami. Jego zdaniem Polska musi planować długoterminowo z uwzględnieniem, że będąc w oddziaływaniu niemieckiej gospodarki może mocno odczuć skutki wojny handlowej. Prelegent sugerował też, że rząd w Warszawie powinien stworzyć łańcuch dostaw niezależny od Niemiec i jednocześnie porozumieć się z USA w sprawie instrumentów ochronnych, które mogą uchronić polską gospodarkę przed skutkami narastającego sporu.
Pod koniec debaty prelegenci dyskutowali na temat perspektyw, które rysują się przed polskimi przedsiębiorcami w kontekście toczącego się amerykańsko-chińskiego sporu. Zdaniem Olafa Osicy krajowi eksporterzy, ze względu na ograniczoną ofertę produktów i usług nie będą w stanie znacząco zwiększyć obrotów handlowych z zagranicą. Chcąc zdobywać nowe rynki musieliby wzmocnić inwestycje realizowane poza krajem i jednocześnie stać się źródłem nowoczesnych technologii, systemów zarządzania i innowacyjnych procesów technologicznych. Z opinią tą nie zgodził się wiceprezes Cedrob S.A. argumentując, że Afryka i kraje arabskie tworzą wciąż duże rezerwy do sprzedaży, które polscy przedsiębiorcy mogą zagospodarować zapełniając ewentualne luki powstałe wskutek niekorzystnego rozwoju sytuacji na linii Waszyngton-Pekin.
WIĘCEJ INFORMACJI NA TEN TEMAT <<==>> LINK
materiał: Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
tekst: Wydział Prasy Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
opracowanie: Radio Biper Biała Podlaska