Okazją do wspomnień o artyście była promocja tomiku z jego poezją, który został wydany przy współpracy rodziny i przyjaciół przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Białej Podlaskiej. Spotkanie odbyło się w pierwszą rocznicę śmierci artysty. Salę klubu kultury wypełnili członkowie rodziny, przyjaciele, znajomi, fani, jak i osoby dotąd nie mające wcześniej styczności z jego twórczością. Poprowadzili je dyrektor biblioteki dr Paweł Borek wraz z Piotrem Kowieskim – wieloletnim przyjacielem Arkadiusza Dudyka, członkiem zespołu Tabes.
Arkadiusz Dudyk choć urodził się we Włodawie, to niemal całe życie spędził w Białej Podlaskiej. Od 1983 roku do wczesnych lat 90-tych przynależał do środowiska punkowego występując jako wokalista i autor tekstów w kapelach Amputacja, Szaba i TABES. Z tą ostatnią zagrał w 1986 i 1987 roku na legendarnym festiwalu w Jarocinie. Muzyka i występowanie na scenie, to nie jedyna aktywność artysty. Bliska mu była również poezja. Zadebiutował na tym polu już w 1986 roku na łamach lokalnej prasy. W 1993 roku ukazał się jego debiutancki tomik pt. „Instant ja”. Pisał całe życie, dużo do szuflady. Jak mówią bliscy i przyjaciele artysty, cały zbiór wierszy jest ogromny. Nowy tomik ukazuje jedynie wycinek jego twórczości. O wydawnictwie mówi przyjaciel Piotr Kowieski: – Jest to tylko drobny wycinek twórczości Arka. Wiersze zawarte w tym tomiku są dosyć stare, pochodzą gównie z przełomu wieków. Jest to jednak dobry wycinek z całości. Arek pisał przez całe życie, jest tego naprawdę dużo, wiem na pewno, że to początek i będziemy odsłaniali w przyszłości kolejne etapy jego twórczości.
To co podkreślali na spotkaniu przyjaciele i członkowie rodziny, Arkadiusz był przepełniony niezgodą na otaczający świat, a jego twórczość była formą buntu, wykrzyczanym manifestem przeciwko złu, jakie dostrzegał. Umiał zdaniem wielu dobrze je zdiagnozować i wypunktować. Choć w jego poezji można wyczuć dużo pesymizmu, to według osób, które znały go osobiście, nie był z natury pesymistą. Te negatywne emocje ich zdaniem, jakie wyrażał, były formą niezgody na wiele rzeczy jakie widział. – Wyłapywał zło, wszystkie złe i niesprawiedliwe rzeczy, krzywdy, które się dzieją, i stąd być może można było odnieść wrażenie, że jest pesymistą. On mówił, że jest realistą i zazwyczaj to co mówił się sprawdzało. Na co dzień był jednak wesoły, można to było odczuć na co dzień mieszkając z nim. Nawet z najbardziej tragicznych sytuacji potrafił zrobić dowcip. Żartował ze wszystkiego, głównie z siebie – mówił na spotkaniu syn zmarłego artysty, Mateusz.
Uczestnicy spotkania dowiedzieli się o tym, jakie były początki działań artystycznych Arkadiusza i ich kolejne etapy. Usłyszeli przykładowe wiersze, zobaczyli fragment koncertu jego zespołu a także obejrzeli rysunki, bo oprócz śpiewania i pisania był również sprawnym rysownikiem. – Jego twórczość plastyczna, to było miejsce gdzie pokazywał, jak wielkie ma poczucie humoru. Różne techniki, fajna kreska, celne komentarze do obrazków – tłumaczy Piotr Kowieski.
Po spotkaniu można było kupić nowy tomik z poezją Arkadiusza Dudyka. Wydarzenie było także okazją do zbiórki funduszy na zakup książek dla dzieci z Ukrainy. Zbiórkę prowadziło Koło Bialczan.
Wszystkich, którym nie udało się dotrzeć na spotkanie informujemy, że tomik można nabyć w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Białej Podlaskiej.