Do naszej redakcji dotarła odpowiedź Starosty Bialskiego Mariusza Filipiuka i Dyrekcji Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Międzyrzecu Podlaskim odnosząca się do wypowiedzi posła Marcina Duszka, która pojawiła się w artykule „Kto zawalczy o szpital?” na portalu duchwschodu.pl. „Wyrażamy głęboki niepokój i sprzeciw wobec kłamliwych treści głoszonych przez posła Marcina Duszka na temat szpitala powiatowego w Międzyrzecu Podlaskim. Jego wypowiedź, która została zacytowana w artykule, jest absolutnie bulwersująca i niedopuszczalna, bo tak daleka od prawdy. Już sam tytuł artykułu oburza i budzi trwogę…..” można przeczytać w nadesłanym materiale. Całość dostępna poniżej.
„Pan Marcin Duszek, podpierając się mandatem posła na Sejm RP, rozpowszechnia insynuacje i kłamstwa, przez co celowo wywołuje społeczny niepokój wśród mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego i okolic. Stwierdzenia pana posła nie służą dobru lokalnej społeczności. Szerzą nieprawdę i dezinformację.
Chcemy zapewnić, że obecna sytuacja szpitala nie wpływa na spadek bezpieczeństwa pacjentek i innych mieszkańców, a działania starosty i dyrekcji SP ZOZ mają na celu jego zwiększanie i zapewnienie stabilności funkcjonowania szpitala oraz innych jednostek SP ZOZ, poprzez poszerzanie zakresu świadczeń w obszarach najbardziej potrzebnych mieszkańcom obecnie, a w szczególności w perspektywie czasu. Poniżej przedstawiamy wyjaśnienia i komentarze do konkretnych stwierdzeń pojawiających się w wypowiedziach Pana posła Marcina Duszka.
W dniu 19 lutego podczas posiedzenia Rady Społecznej SP ZOZ dyrektor placówki Wisław Zaniewicz przedstawił szczegółowe trzy warianty rozwiązań dotyczących poprawy sytuacji finansowej SP ZOZ. Przedstawił także prowadzone działania, służące rozwojowi SP ZOZ. Jest to m.in. realizowanie projektów za sumę około 16 mln zł ( to rekordowa wartość, wynosząca około 2/3 całości majątku SP ZOZ, wliczając nieruchomości); uruchomienie nowych zakresów świadczeń zdrowotnych takich jak zakład opiekuńczo-leczniczy, POZ w Kąkolewnicy, rozwijanie rehabilitacji (m.in. uruchomienie nowego oddziału szpitalnego), ciągły wzrost ilości świadczeń w oddziałach chirurgii i chorób wewnętrznych; wzrost ilości świadczeń ambulatoryjnych i diagnostycznych, czy pozyskiwanie nowych specjalistów.
Dyrektor informował zebranych o rozmowach prowadzonych z dyrekcją Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej oraz o możliwej współpracy w zakresie przekazania mu świadczeń ginekologiczno-położniczych, co umożliwiłoby mieszkankom Międzyrzeca Podlaskiego i ościennych gmin korzystanie z pełnej diagnostyki i możliwości leczniczych oddziału o najwyższym, trzecim stopniu referencyjności w zakresie położnictwa, który realizuje system „Koordynowana opieka nad kobietą w ciąży” (KOC). W takim wypadku możliwe będzie zachowanie zatrudnienia całego personelu dotychczasowego oddziału, zapewniony będzie transport medyczny, funkcjonować będzie poradnia ginekologiczno-położnicza, w godzinach 8.00 – 19.00, w której będą także przyjmować lekarze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. SP ZOZ otrzyma na drodze cesji zwiększenie zakresu świadczeń oddziału rehabilitacji do poziomu samodzielnej dominacji w powiecie.
Pan poseł Duszek w swojej wypowiedzi zarzucił brak w szpitalu powiatowym tomografu komputerowego mimo obietnic. Informujemy, że zakup tomografu komputerowego odbywa się na drodze przetargu nieograniczonego, zgodnie z Ustawą prawo zamówień publicznych, co trwa, a o czym Pan poseł zapewne wie. W październiku 2018 r. dyrekcja SP ZOZ i starosta bialski poinformowali o tym, że podpisana została umowa o dofinansowanie projektu ze środków UE. Nie dotyczyło to jednak terminu zakupienia tomografu, co Pan poseł, jak sądzimy, powinien był z tej oczywistej informacji, z dołączonym zdjęciem z momentu podpisania umowy, zrozumieć.
Dziwi nas, że Pan Poseł nie wspomniał o innym, aktualnie w zaawansowanej realizacji, a większym finansowo projekcie, dotyczącym uruchomienia e-usług dla mieszkańców i informatyzacji SP ZOZ (wymaganej wchodzącymi w życie przepisami prawa i w sytuacji, gdyby nie pozyskano środków zewnętrznych – ponad 1,8 mln zł – koniecznych do sfinansowania ze środków własnych). Pan poseł nie był zainteresowany faktem, że projekt zakupu tomografu komputerowego został wybrany jako jeden z siedmiu wniosków spośród około 60, na skutek m.in. uzyskania pozytywnej oceny celowości inwestycji od wojewody lubelskiego, nota bene przedstawiciela rządu sprawowanego przez koalicję z wiodącą rolą partii Pana posła.
O innych działaniach nie warto chyba wspominać, ponieważ ewidentnie intencją pana posła nie jest dobro szpitala, bo nie wykazuje on faktycznego zainteresowania jego sprawami. Świadczy o tym chociażby fakt, że pan poseł uczestniczył w 2 z 11 posiedzeń Rady Społecznej. Spośród 100 złożonych przez posła interpelacji poselskich w latach od 2015 r., zaledwie kilka dotyczyło szeroko rozumianej opieki i zdrowia, a w Sejmowej Komisji Zdrowia zasiada Pan Poseł od lutego 2018 r.
Można odnieść wrażenie, że intencją pana posła jest raczej lansowanie własnej osoby i sianie zamętu poprzez kłamstwa, oszczerstwa i dyskredytowanie czyjejś pracy, a także personalne, bezpośrednie obrażanie współuczestniczących w debacie, w obecności mediów i innych osób, w tym parlamentarzystów. Wnioski i formułowane przez pana posła zarzuty są przeciwne do polityki zdrowotnej prowadzonej przez jego rząd. Podczas posiedzenia Rady Społecznej przedstawiono szczegółowo dokument Mapy Potrzeb Zdrowotnych i dokument Priorytety Regionalnej Polityki Zdrowotnej (wojewoda lubelski, nie władza samorządowa, a centralna), zawierający m.in. prognozy zamykania oddziałów ginekologiczno-położniczych, w szczególności takich, jak nasz, czyli o pierwszym poziomie referencyjnym, w których liczba porodów nie osiąga 400 rocznie (w województwie lubelskim wskazano 3 takie jednostki do roku 2020, w sumie 95 w Polsce).
Przedstawiono kondycję i położenie oddziału położniczego SP ZOZ – jako spełniającego według Ministra Zdrowia wszystkie kryteria do likwidacji, z zaleceniem restrukturyzacji podmiotu i zmiany zakresu udzielanych świadczeń. Pokazano próg 400 porodów, nieosiągalny w realiach międzyrzeckiego szpitala. Przedstawiono wiele innych istotnych informacji, w tym dotyczących koordynowanej opieki nad ciężarną, rozwiązania Pana rządu, dostępnej w Łukowie i w Białej Podlaskiej, ale nie w naszym szpitalu (próg 600 porodów rocznie), i zasadę odległości 40 km od najbliższej placówki. Pan poseł zdawał się nie przyjmować tych danych do wiadomości, ostentacyjnie zajmował się telefonem, a celem jego obecności było najwyraźniej wyartykułowanie i wykrzyczenie swoich oskarżeń i pomówień.
Sformułowania o „peeselowskim” szpitalu, którymi tak chętnie szafuje pan poseł, są niegodne mandatu posła Rzeczypospolitej Polskiej. Podobnie kłamliwe są, powielane mimo usłyszenia wyjaśnień, oskarżenia o przeroście administracji w SP ZOZ. Dyrektor wyjaśniał panu posłowi, że koszty administracji (nie tylko wynagrodzenia, a opłaty, koszty bieżące, licencje za oprogramowanie, koszty dokumentacji i zamawianych ekspertyz, obsługa prawna, koszty obsługi bankowej i energii itd., nawet kapelan szpitalny wliczany jest w kosztach administracji – łącznie około 30% tej kwoty) to ok. 7% kosztów SP ZOZ, gdzie zalecanym standardem dla placówek, często przekraczanym, jest 10 – 15% kosztów.
Natomiast tego pan poseł nie chce słyszeć, a używa chwytliwych argumentów o 1,2 mln wydawanych na administrację, atakując i próbując w ten sposób dyskredytować szpital i jego pracowników. Podobnie Pan poseł kłamie, mówiąc, że śp. dyrektor Stolarczyk zarządzał samodzielnie, a teraz polityczna ekipa „peeselowska” poprzez zatrudnienie trzech dyrektorów doprowadza szpital do upadku. Pan poseł powinien wiedzieć, że dyrektor Stolarczyk był prominentnym działaczem PSL (m.in. przewodniczącym struktur powiatowych), i posiadał dwóch zastępców, w tym obecnego dyrektora SP ZOZ. Obecnie jeden z zastępców zatrudniony jest na ułamku etatu. Należy przypomnieć, że Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Międzyrzecu Podlaskim to nie tylko szpital i jego oddziały, ale także inne komórki, wśród których jest m.in. zakład opiekuńczo-leczniczy, ośrodki rehabilitacji, czy przychodnie. Trzeba postawić pytanie, czy pan poseł naprawdę uważa, że jakakolwiek jednostka, a tym bardziej tak rozbudowana, złożona, gdzie zatrudnionych jest prawie 250 osób, prowadząca działalność w ramach sektora publicznego, może funkcjonować bez pionu administracyjnego?
Pan poseł w sposób nieodpowiedzialny i zwyczajnie perfidny używa sformułowań, że placówka, która była niegdyś perłą powiatu, dziś umiera, czym ewidentnie zasiewa niepokój wśród lokalnej społeczności. Jaki jest faktyczny cel tego, że pan poseł przeinacza fakty? W ostatnich trzech latach rozbudowano i unowocześniono oddział rehabilitacji, uruchomiono i rozwinięto zakład opiekuńczo-leczniczy, wprowadzono, w ramach pilotażu programu, jako jedna z nielicznych w Polsce placówek, program dziennego domu opieki medycznej – świadczenie obecnie po rekomendacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji jako opiniowane do koszyka świadczeń gwarantowanych. Wreszcie uruchamiana jest przychodnia podstawowej opieki zdrowotnej w Kąkolewnicy. Pozyskano również środki zewnętrzne na zakupy sprzętu, tomografu komputerowego
i informatyzację, o których już wspominaliśmy. Takie wypowiedzi świadczą nie tylko o ignorancji, braku rzeczywistego zainteresowania, ale o złej woli. Uważamy, że pan poseł nie wystawia w ten sposób dobrego świadectwa i nie buduje pozytywnego wizerunku swojego środowiska ani parlamentu.
Szczerze zachęcamy pana posła, jako członka Sejmowej Komisji Zdrowia, do nadrobienia ewidentnych braków w wiedzy i zapoznania się z sytuacją szpitali Powiatowych w całej Polsce. Pan poseł wydaje się nie wiedzieć, że formułowane przez niego wnioski mijają się z polityką jego rządu. Czy jako członek Sejmowej Komisji Zdrowia pan poseł naprawdę nie zna fundamentalnych dokumentów – Map Potrzeb Zdrowotnych ani Priorytetów Regionalnej Polityki Zdrowotnej dla województwa lubelskiego?
Pan poseł stwierdza w swoich wypowiedziach, że inne szpitale powiatowe są zarządzane odpowiednio i nie są tam zamykane oddziały. Nasuwa się pytanie, czy pan poseł nie słyszał, jako członek Sejmowej Komisji Zdrowia, o konieczności zamykania przez szpitale powiatowe oddziałów z powodu braku personelu lekarskiego, o prognozach Ministerstwa Zdrowia zamknięcia 95 placówek położniczych w Polsce do roku 2020 (ponownie odsyłamy do Map Potrzeb Zdrowotnych), o działalności Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, jego wnioskach do Sejmu oraz innych działaniach tej organizacji? Stwierdzenie „perła powiatu”, którą jedynie kiedyś według pana posła szpital rzekomo był, służy najwyraźniej podkreśleniu wymowy absurdalnego zarzutu, że szpital chyli się ku upadkowi. Czy Pan poseł chce powiedzieć, że teraz w międzyrzeckim szpitalu pracują gorsi lekarze, gorsze pielęgniarki, gorsi fizjoterapeuci? Czy szpital jest gorzej wyposażony i ma gorszą infrastrukturę? W ten sposób Pan poseł szerzy krzywdzącą opinię i jest niesprawiedliwy wobec mieszkańców powiatu, którymi w większości są przecież pracownicy naszego Zakładu. Pan Poseł zapomina (nie wie?) o wprowadzonej przez obecny rząd zasadzie ryczałtowego finansowania tzw. Sieci szpitali (podstawowe zabezpieczenie szpitalne), w którym jeśli nawet niektóre oddziały pracują ponad wielkość kontraktu i nadrabiają straty innych, to jeśli całość nie przekroczy 98% kontraktu, to zmniejszony zostaje kontrakt dla całego szpitala. Czy ciągłe obarczanie wytężoną pracą tylko części załogi uważa Pan za sprawiedliwe i za dobre zarządzanie?
Zastanawiamy się, dlaczego pan poseł nie zapoznał się, choćby pobieżnie, z informacjami i argumentami starosty bialskiego i zarządu SP ZOZ, a jedynie bezkrytycznie rozpowszechnia i wzmacnia opinie i punkt widzenia zainteresowanych tylko niektórych pracowników Oddziału Ginekologiczno-Położniczego? W przeciwnym wypadku dowiedziałby się o doposażaniu Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, o remoncie, a z drugiej strony o aktywności trzech osób – przewodniczących zakładowych związków zawodowych – wszyscy troje są pracownikami Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, dotyczącej wyłącznie żądań płacowych, a nie poprawiania jakości świadczeń na oddziale. Przeciwnie, do współpracy z kierownictwem pozostałych oddziałów i innych komórek medycznych SP ZOZ, kierownictwo oddziału nie było zainteresowane współpracą z dyrekcją w zakresie rozwijania oddziału. Pan poseł dowiedziałby się, że w ostatnich czterech latach nakłady na wyposażenie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego wyniosły ponad 300 tys. zł. Pozyskaliśmy również specjalistyczny sprzęt o wartości ponad 160 tys. zł.
Na posiedzeniu Rady Społecznej SP ZOZ tłumaczono, że na skutek regulacji wprowadzonych przez rząd niemożliwe jest ubieganie się o dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej dla oddziałów położniczych, w których roczna liczba porodów nie osiąga 400 (w naszym szpitalu ta liczba to w latach poprzednich około 300, w roku 2018 to 273 i nie osiągnie 400. W ciągu 50 dni tego roku miały miejsce 23 porody).
Dlaczego pan poseł rozpowszechnia nieprawdziwe informacje, że na Oddziale Pediatrycznym jest zatrudniony jeden lekarz? Czy w ten sposób działa on dla rozwoju szpitala czy raczej ten rozwój utrudnia, a mieszkańców straszy. Czy dba on tym sposobem o ich bezpieczeństwo? Nie wspomina on, że w ostatnich czterech latach ze świadczeń zdrowotnych naszego szpitala skorzystało o około 1000 pacjentów więcej niż w poprzednim okresie czteroletnim. Czy uzyskanie przez szpital w grudniu 2018 roku akredytacji Ministra Zdrowia – ponowna akredytacja, trudniejsza do uzyskania – oznacza według pana posła upadek renomy szpitala? Co mają powiedzieć nowo pozyskani w tym okresie specjaliści, którzy związali się ze szpitalem, w tym osoby z doktoratami nauk medycznych z lubelskich klinik?
A certyfikat jakości ISO-9001, ponowiony w roku 2018? A ośrodek rehabilitacji dla dzieci z zaburzeniami rozwoju, gdzie w ciągu ostatniego roku podwoiła się liczba pacjentów, musieliśmy rozpocząć zapisy w kolejkach, rozszerzyliśmy zakres świadczeń?
Na koniec zmuszeni jesteśmy uzupełnić nasz tekst o reakcję na – przynajmniej jedno – kłamstwo i manipulację Pana posła, jakiej dopuścił się On w wyemitowanym dziś wywiadzie dla Katolickiego Radia Podlasie. Pan Poseł stwierdził, że ze szpitala odchodzą lekarze specjaliści, którzy całe życie w tym szpitalu pracowali, w tym dr Daniluk i dr Bogucka. Przypominamy Panu Posłowi, że to właśnie Pan na jednym z posiedzeń Rady Społecznej SP ZOZ, na którym akurat Pan uczestniczył, domagał się zrobienia porządku z obsadą ordynatora tego oddziału, ze względu na problemy na tym oddziale, w tym odchodzenie pielęgniarek. Dyrektor dokonał takiego kroku, także na skutek pisma związku zawodowego pielęgniarek i położnych, z żądaniem pilnych działań w tym zakresie. Umowa o pracę z doktorem Danilukiem została rozwiązana za porozumieniem stron. Pan Poseł powinien zatem powstrzymać się od szkodzenia oddziałowi i szpitalowi i szerzenia tego rodzaju kłamstw, od straszenia mieszkańców, i powinien pozwolić rozwijać się oddziałowi, który wrócił do świetności.
Stwierdzamy, że poseł Marcin Duszek stosuje mowę nienawiści i dzieli społeczeństwo. Podaje on kłamstwa odbiorcom, nieznającym bliżej zagadnienia, opierając się przy tym na autorytecie Posła RP. Nie zasługuje on na pełnienie tak zaszczytnego, wymagającego poczucia etyki i odpowiedzialności, mandatu.
materiał: Powiat Bialski
temat: Szpital Powiatowy w Międzyrzecu Podlaskim / Międzyrzec Podlaski miasto / Powiat Bialski
tekst: Starosta Bialski Mariusz Filipiuk i Dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Międzyrzecu Podlaskim / Leszek Niedaleki
opracowanie: Leszek Niedaleki