Tego dnia w programie wydarzenia znalazły się m.in.: część artystyczna „W podróż z Panem Kleksem do…”, quiz wiedzy o utworach Jana Brzechwy i o szkole, rewia strojów karnawałowych, akrobatyka sportowa, pokazy chemiczne, rozstrzygnięcie konkursu „Szkoła w moich oczach”, bal karnawałowy z animacjami Dance and Fun i słodkim poczęstunkiem, ale też spotkanie z psychologiem, pedagogiem i logopedą.
Patronem szkoły w Sitniku jest Jan Brzechwa, więc motyw przewodni części artystycznej oparł się o jego twórczość. Ale, jak podkreślają uczniowie tej szkoły, również na co dzień pamiętają o tym wyjątkowym człowieku, który jak nikt inny potrafił tworzyć wspaniałe utwory dla dzieci. Trudności nie sprawia też nauka rymowanych, wesołych wierszy.
– Na korytarzu mamy tablicę korkową z wierszami i okładkami książek Jana Brzechwy. Jego wierszy łatwo się uczyć, łatwiej wpadają do głowy – stwierdziły rozmówczynie redaktora Radia Biper Mariusza Maksymiuka, Dorota Zaremba i Monika Matejczuk z klasy VIA.
W trakcie wydarzenia odbyła się zbiórka środków na defibrylator AED.
– Dzień otwarty to jeden z elementów promocji szkoły. Dzieci mogą tego dnia zaprezentować swoje możliwości, śpiewają, tańczą, grają, pokazujemy szkołę. To dzień, w którym nie ma lekcji, można wtedy swobodnie przejść po szkole, obejrzeć wszystkie pomieszczenia, wyposażenie, poznać wszystkich nauczycieli. Myślę, że to warta poświęcenia czasu inicjatywa. U nas jest jak w rodzinie. Nowi pracownicy, którzy przychodzą, też mówią, że nawet nie pomyśleli, że można pracować jak w rodzinie. Jest tu niewiele dzieci, żadne dziecko nie jest anonimowe, czuje się dzięki temu bezpieczniej. Są małe klasy, więc zdecydowanie łatwiej jest dotrzeć do każdego dziecka, mamy też zapewnioną pełną pomoc psychologiczną, jest też logopeda i pedagog specjalny – podkreśliła dyrektor Szkoły Podstawowej w Sitniku Marzena Demeszko, wymieniając wyróżniające szkołę atuty, dzięki którym stanowi ona jeden z najlepszych wyborów edukacyjnych dla uczniów i ich rodziców.
Wśród kolejnych zalet również liczne zajęcia dodatkowe, chór, grupa teatralna, taniec, wycieczki. Placówka uczestnicy w niezliczonych już akcjach charytatywnych, by uczyć dzieci współczucia i pomagania innym – Mała szkoła to nie znaczy zła, ma swoje zalety!
Podczas wydarzenia można było zapoznać się z kronikami szkolnymi, w których – tu ciekawostka – pierwszy wpis pochodzi sprzed stu lat, z roku 1925. Na kartach znalazły się opisy najważniejszych wydarzeń, zdjęcia dokumentujące szkolne imprezy i inicjatywy, można na nich odnaleźć również fotografie dawnej kadry pedagogicznej i uczniów.
– Przepiękna historia, przepięknie zapisana, z sercem. Staramy się kontynuować właśnie te tradycje szkoły. Bardzo często odwiedzają nas seniorzy, absolwenci, czyli coś ich do nas ciągnie i z tego bardzo się cieszymy – podsumowała dyrektor szkoły.
Do wspólnych inicjatyw chętnie przyłączają się rodzice uczniów na czele z radą rodziców reprezentowaną przez przewodniczącą Magdalenę Łukaszuk – Liniewicz.
– Rodzice są bardzo otwarci, staramy się zawsze pomagać, uczestniczyć w imprezach szkolnych, pomagamy w przygotowaniu poczęstunku, przy zabawach – podkreśliła Magdalena Łukaszuk – Liniewicz, której czworo dzieci uczęszcza do szkoły w Sitniku. – Cieszę się, że tutaj są, bo to mała fajna szkoła, każde dziecko jest docenione, jest widziane. Myślę, że ta szkoła ma dużą przyszłość, mamy tu naprawdę rodzinną atmosferę, nauczyciele są bardzo pomocni, zawsze służą odpowiedzią na pytania.
Galeria zdjęć.
_____
materiał: Radio Biper Gmina Biała Podlaska
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk / Bartek Sawa Sawicki
opracowanie: Anna Ostapiuk