Feliks Kunka ur. się 1 października 1920 r. w Woli Dubowskiej. Trudna sytuacja finansowa rodziców zmusiła ich do sprzedaży gospodarstwa i wyjazdu „za chlebem” do Kanady. Feliks już od najmłodszych lat marzył o lataniu. W 1941 r. zaciągnął się do Wojska Polskiego w Kanadzie, jeszcze w tym samym roku rozpoczął służbę w Królewskich Siłach Powietrznych. Zginął 22 maja 1943 r. w wieku 22 lat w okolicach Swanbourne w Anglii wraz z załogą samolotu, który rozpadł się w powietrzu i spadł na ziemię podczas jednego z lotów ćwiczebnych.
1 września br. w Woli Dubowskiej odbyło się uroczyste odsłonięcie pamiątkowej tablicy przy miejscowej kaplicy, w której odbyła się również msza święta w intencji mieszkańców miejscowości sprawowana przez proboszcza parafii w Dokudowie ks. Marcina Todorskiego.
W uroczystości odsłonięcia tablicy wzięli udział mieszkańcy Woli Dubowskiej, proboszcz parafii w Dokudowie oraz przedstawiciele władz samorządowych i radni na czele z wójtem Jerzym Czyżewskim.
Wśród uczestników był również dr nauk humanistycznych, historyk i regionalista Tomasz Demidowicz, mieszkaniec Dubowa, który przybliżył nam pokrótce historię żołnierza Feliksa Kunki oraz upamiętniającej go tablicy.
– Mimo tego, że Feliks Kunka już szkołę podstawową ukończył w Kanadzie, potem szkołę zawodową, to miał duszę polską, wychowany był w duchu patriotycznym i odpowiedział na apel rządu polskiego, by młodzi Polacy, którzy czują się Polakami, zasilili polskie siły zbrojne walczące z Niemcami. Odpowiedział na ten apel, przeszedł wstępne przeszkolenie w Kanadzie, następnie, kiedy w październiku 1943 r. znalazł się w Wielkiej Brytanii, przeszedł przeszkolenie bojowe. Skończył szkołę podoficerską, otrzymał awans na kaprala i został skierowany na przeszkolenie bojowe. Podczas lotu treningowego jego załoga rozbiła się, został pochowany w Wielkiej Brytanii. To postać piękna, pokazująca jak ważny jest patriotyzm, pokazująca, że tamto pokolenie było wychowane w duchu patriotycznym, potrafiło w najtrudniejszych momentach nie wahać się i włączyć się do walki o wolną Polską – zauważa dr Tomasz Demidowicz.
Historię Feliksa Kunki odkrył wraz z Tomaszem Demidowiczem Sławomir Hordejuk, który jest autorem tekstu biograficznego widniejącego na odsłoniętej tablicy. Tego również dnia odbyło się spotkanie z rodziną Feliksa Kunki.
– Spotkanie pokazuje, że to rozpoznanie jest jeszcze niedoskonałe, że o wielu kartach historii lotnictwa polskiego nie wiemy. Ale takie drobne, szczegółowe prace terenowe pozwalają wzbogacić historię lotnictwa polskiego. To dzisiejsze wydarzenie zostanie w pamięci, bo warto co jakiś czas, systematycznie, przypominać i wzbogacać dzieje lotnictwa polskiego, właśnie w takiej skali mikro i makro, bo przypominanie tej historii buduje taką tradycję. To wzbogaca polskie społeczeństwo, tradycję lotniczą. Jesteśmy narodem, który ma pewną predyspozycję do tego, by tę dziedzinę uprawiać i mieć w niej sukcesy. Mamy pewne zdolności oraz nadzwyczaj kochamy to, co robimy! Obecnie mamy najwybitniejszego, najbardziej utytułowanego na świecie pilota szybowcowego – Sebastiana Kawę, jest przykładem, że umiemy to robić! – podsumowuje dr Tomasz Demidowicz.
Galeria zdjęć – poniżej.
materiał: Radio Biper Gmina Łomazy
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna Ostapiuk
2 Responses
Witam państwa
Dlaczego ta pani nie przyznała się że ma brata rodzonego , mojego tatę Adama Kunka który też powinien uczestniczyć w tej uroczystości, nikt nawet nie poinformował i nie starał się szukać rodu Kunkow w Białej Podlasce, mój tato się czuję urażony
Szanowna Pani, nie mamy rozeznania w koligacjach rodzinnych, a tym bardziej wpływu na to, kto z gości był na uroczystości. Zapytania w tej sprawie prosimy kierować bezpośrednio do organizatorów, przedstawicieli gminy Łomazy.