Radio

BiperTV

Facebook

Galerie

Wydarzenia

Artykuły

Szukaj

Reklama

Reklama

Reklama video

Biała Podlaska: Będąc pijanym chciał zdawać na prawo jazdy…

Niecodzienna sytuacja w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Białej Podlaskiej. W sumie to bardzo dobrze, że niecodzienna. Wczoraj (13 maja) czujny węch jednego z egzaminatorów zapobiegł zarówno złamaniu wszelkich przepisów jak i być może tragedii na drodze. Do egzaminu na prawo jazdy stawił się bowiem... nietrzeźwy bialczanin.

Wezwana została policja, ale zanim do tego doszło.

Godziny przedpołudniowe. Poniedziałek. Trzynasty dzień maja. Na plac manewrowy wezwany został kolejny pretendent do uzyskania prawa jazdy. To 41 letni mieszkaniec miasta Biała Podlaska. Kursant przystępujący do egzaminu praktycznego. Czekał na niego samochód i plac manewrowy.

O mało brakowało, a do jazdy na placu przystąpiłby. Na drodze stanął jednak egzaminator bialskiego wordu. A w zasadzie „czujny nos” pracownika bialskiego ośrodka.

Pijany mieszkaniec miasta wsiadł już do samochodu. Gdy padła jedna z podstawowych komend o wskazanie odpowiednich elementów wnętrza pojazdu. Należało w tym momencie otworzyć klapę maski silnika. No i się zaczęło…

Po wyjściu mężczyzny z auta, w aucie pozostała już woń wydychanego alkoholu. To właśnie w egzaminatorze wzbudziło czujność i załączyło wewnętrzny alarm.
Padło pytanie: – Pił pan?
Znalazła się na to pytanie odpowiedź: – Nie!

Mimo zapewnień ze strony przystępującego do egzaminu, pracownicy WORD Biała Podlaska wezwali na teren ośrodka patrol policji.

Feralny kursant wydmuchał ponad 1 promil alkoholu.

Na całe szczęście nawet nie zdążył uruchomić auta egzaminacyjnego, nie ruszył samochodem z miejsca.
To spowodowało, że nie został uznany jako „nietrzeźwy uczestnik ruchu drogowego”. Został więc puszczony wolny. Egzamin jednak przepadł.

Żeby nastąpiły większe konsekwencje mężczyzna musiałby poruszać się autem w ruchu drogowym, tymczasem osoba przystępująca do egzaminu na kategorię B nie zdążyła nawet uruchomić samochodu na placu manewrowym.

Ustaliliśmy że takie sytuacje są odosobnionymi przypadkami.
Jeszcze kilka lat temu zdarzało się że egzaminatorzy musieli odmawiać przystąpienia do egzaminu nawet kilku osobom rocznie z powodu wyczucia woni alkoholu.

W tym przypadku możemy powiedzieć że to ewenement.

 

materiał: Radio Biper Biała Podlaska
tekst i opracowanie: Leszek Niedaleki

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama