Życie mojej córki Klaudii zmieniło się w sposób niewyobrażalny od momentu wypadku. Po wyjściu ze szkolnego autobusu, którym wracała z terapeutycznych zajęć dla osób niepełnosprawnych, została potrącona przez samochód. To był koszmar. Na myśl o tym, że w jednej chwili mojego dziecka mogło już nie być, serce mi wręcz zamarło.
Szpital
Przez wiele dni, gdy moja córka leżała nieprzytomna na OIOMIE, nie wiedziałam, czy się obudzi i w jakim stanie do nas wróci. Lekarze stwierdzili liczne obrażenia i złamania na całym ciele: złamanie kości prawego podudzia, złamanie obojczyka, złamanie łopatki, złamanie kości nosa i oczodołu, złamane żebra, złamania kości części odcinka lędźwiowego kręgosłupa i miednicy.
Udostępnij zbiórkę: https://pomagam.pl/pdw66d
Klaudia ciągle cierpi
Teraz codziennie obserwuję, jak moja Klaudia cierpi. Ból w obu nogach, obojczyku, łopatce i głowie stał się jej stałym towarzyszem. Jej waga podczas wizyty w szpitalu gwałtownie wzrosła. Często też dochodzi do zakrztuszeń, co dodatkowo nas niepokoi i wzmacnia potrzebę stałego monitorowania jej stanu zdrowia.
Po badaniach RTG klatki piersiowej dowiedziałam się, że jej serce znacząco się powiększyło co może powodować bóle. Od momentu wypadku znacząco wypadły mojej córeczce włosy. Ze względu na silne leki, które zażywała na oddziale jej zęby bardzo się osłabiły i wymagają szybkiego leczenia, jeden ząb już nawet wypadł.
Kim jest moja córka?
W dniu wypadku Klaudia miała zaledwie 24 lata i pomimo swojego upośledzenia umysłowego, była fizycznie aktywna. Wspomnienia o jej uśmiechu podczas jazdy na rowerze, ekscytacji, która jej towarzyszyła gdy bawiła się na podwórku i spokoju podczas hipoterapii są teraz tym, co dodaje mi sił do codziennej opieki nad nią. Warsztaty terapii zajęciowej, które kiedyś były źródłem jej radości, odeszły niestety w zapomnienie.
Jestem cała w rozpaczy, kiedy widzę, jak skutki wypadku pozbawiły ją zdrowia i radości życia. Pragnę widzieć ją znów uśmiechniętą, aktywną i spełnioną.
Klaudia potrzebuje teraz stałej opieki
Klaudia wymaga opieki w dbaniu o higienę, ubieraniu się, wożeniu wózkiem m.in. na spacery oraz wizyty lekarskie. Nie może przygotować prostych posiłków jak dawniej, porusza się na małych odległościach przy pomocy balkonika jedynie w obrębie domu. Jest uzależniona ode mnie we wszystkim. Praktycznie pomagam jej w każdej codziennej czynności.
Najtrudniejsze jest to, że widzę, jak moje dziecko cierpi psychicznie. Trauma, której doznała po wypadku nasila się zwłaszcza po tym co widziała na OIOMIE. Boi się sama zostać w domu, w nocy towarzyszą jej koszmary nocne. Serce mi się kraje widząc, jak się zmaga z tym cierpieniem. Wspólnie pracujemy nad przekształceniem tego bólu w siłę do walki o powrót do zdrowia.
Potrzebne jest dalsze leczenie
Czekamy na dalsze etapy leczenia i rehabilitacji, ale to takie trudne. Wizyty u specjalistów, codzienne ćwiczenia, pomaganie jej w podstawowych potrzebach – to jest teraz nasza rzeczywistość. Wchodzimy w kolejne dni z nadzieją na poprawę, ale też z obawami przed kolejnymi wyzwaniami. Chcielibyśmy zorganizować prywatną rehabilitację, ale to niestety jest poza naszymi możliwościami finansowymi.
Pomóż proszę mojej córce wrócić do zdrowia
Patrząc na nią, wciąż wierzę, że wróci do zdrowia, choć wiem, że przed nami jeszcze długa droga. To nie jest łatwa sytuacja, ale jako matka jestem gotowa wesprzeć ją we wszystkim, co jest konieczne, aby pomóc jej wrócić do aktywnego życia. Jednakże potrzebuje pomocy. Twoje wsparcie finansowe pomoże zapewnić naszej córeczce właściwą opiekę medyczną, dalsze leczenie, rehabilitację i szansę na powrót do aktywnego życia.
Każda wpłata, niezależnie od jej wielkości, przyniesie nam nadzieję i pomoże osiągnąć cele zdrowotne dla naszej córki. Z głębi serca dziękujemy za każdą okazaną życzliwość i wsparcie!
Bożena, mama Klaudii
Jak możesz pomóc?
Wpłać dowolną kwotę na zbiórkę dla Klaudii
lub udostępni link do zbiórki na swoim profilu społecznościowym.
materiał: fundacja-auxilia.pl
tekst i zdjęcia: Patrycja Gorąca fundacja-auxilia.pl
opracowanie: Gwalbert Krzewicki