Drewniany most na rzece Krznie jest niezbędny w życiu mieszkańców Sławacinka. Rolnicy przejeżdżają nim na swoje łąki i do gospodarstw. Wybór innej drogi powoduje wydłużenie czasu przejazdu i dodatkowe koszty eksploatacyjne.
Niestety, jego obecny stan pozostawia dużo do życzenia, a słaba konstrukcja i brak części desek grozi również tym, że któryś przejazd nim stanie się podróżą w jedną stronę. Dodatkowo prowadzone w jego okolicy koszenie roślinności porastającej dno rzeki wzmaga obawy mieszkańców co do wytrzymałości obiektu.
– Mamy ogromny problem. Most przede wszystkim nie nadaje się już do użytku, a do tego zaczęto kosić ziele, które jest w rzece i to wszystko zatrzymuje się przy naszym moście. Most jest słaby, nie wiemy, czy to wytrzyma i jak to się może skończyć. Ziela jest bardzo dużo, rzeka jest zanieczyszczona, przy moście zbiera się coraz więcej, nie przepływa, zatrzymuje się. Z czasem zablokuje i po prostu most popłynie. Nie chcielibyśmy, żeby ktoś zapłacił wysoką cenę za to, że po tym moście w tym czasie przejedzie – stwierdza sołtys Sławacinka Starego Agata Sołtan.
Mostem, który „jest tu od zawsze”, na co dzień opiekuje się sołtys i jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. – Co roku staramy się odblokowywać ziele, które się zbiera, żeby można było korzystać z mostu. Wymieniamy we własnym zakresie bale – wyjaśnia nasza rozmówczyni. Strażacy co pewien czas rozgarniają bosakami zalegające ziele próbując przepuścić je dalej z nurtem rzeki. Używają również starych bron podczepionych do ciągników. – To jest trudne, bo wszystko jest zbite i ciężkie.
Słaba konstrukcja, zalegające ziele… Mało tego! Ostatnimi czasy do zmartwień mieszkańców Sławacinka Starego dołączyła kwestia niezrozumiałej dewastacji mostu. Ktoś celowo uszkadza jego elementy. – Nie jesteśmy w stanie temu zapobiec. Nie wiemy, co zrobić, żeby złapać na gorącym uczynku osoby, które to robią. Wpuszczają części do rzeki, dla nich to ogromna zabawa. Dla nas to ogromny problem i niebezpieczeństwo.
Sołtys Agata Sołtan stwierdza, że mieszkańcy sami własnym nakładem nie są w stanie naprawić mostu, ponieważ sołectwo nie posiada odpowiednich środków. Potrzebują wsparcia. – Bardzo nam zależy, żeby ten most, który jest od zawsze, wciąż tu był.
Sytuacji nie pomaga na pewno koszenie ziela, które odbywa się od strony Porosiuk, więc do Sławacinka Starego napływają gęste, zbite masy ziela, które zatrzymują się na moście. – Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł, żeby robić to od góry rzeki.Wszystko spływa w naszą stronę, na most. A reszta w stronę Białej Podlaskiej jest niewykoszona. Przecież gdyby ten pan zaczął kosić od drugiej strony, to by to wszystko sobie na bieżąco popłynęło. Przeszedłby na drugą stronę mostu i dalej wszystko by płynęło w miarę spokojnie – doradza sołtys Sławacinka Starego.
materiał: Radio Biper Gmina Biała Podlaska
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk / Małgorzata Mieńko
opracowanie: Anna Ostapiuk
Jedna odpowiedź
Piękny obraz Wód Polskich