– Kolejowy Serwis Mobilny powstał ponad 3 lata temu i zajmujemy się naprawą lokomotyw spalinowych i elektrycznych, wagonów towarowych poruszających się po torze normalnym i szerokim, kontenerów i tank kontenerów. Jesteśmy proszeni tam, gdzie nie daje rady maszynista i inni pracownicy, wykonujemy swoje zadania z powodzeniem – wyjaśnia wiceprezes zarządu Kolejowego Serwisu Mobilnego w Małaszewiczach Dużych, współwłaściciel firmy Sławomir Denicki, dawny pracownik PKP Cargo – Chodzi to o to, żeby jak najbardziej skrócić czas oczekiwania na naprawę, żeby uszkodzony tabor stał jak najkrócej.
Pomysł na założenie serwisu kolejowego zrodził się jeszcze w czasach pracy naszego rozmówcy w PKP Cargo, kiedy widział, jak ważne jest, by tabor był wciąż sprawny, krótko stał w naprawie i skutecznie przynosił zysk.
Obecnie właściciele serwisu są w trakcie budowy stacji diagnostycznej dla lokotraktorów. Jak wyjawia Sławomir Denicki, zamierzają również wybudować własny traktor szynowo – drogowy. Trwają także działania patentowe na opracowane technologie, maszyny i urządzenia.
W firmie szkolą się m.in. uczniowie szkół z Białej Podlaskiej i Małaszewicz, jako stażyści mają możliwość podjęcia tu później stałej pracy.
– Rozwój naszej firmy jest bardzo prężny, stawiamy na młodzież, nowe technologie i rozwój w różnych kierunkach. Naszą dewizą była naprawa, usunięcie awarii w torach i jak najkrótszy czas postoju taboru kolejowego. Myślę, że udało nam się to zrealizować, jesteśmy rozpoznawalni w tej branży, nasze auta wyjeżdżają w różnych kierunkach, głównie ściana wschodnia – podkreśla prezes zarządu Kolejowego Serwisu Mobilnego Piotr Matusiewicz.
Wyjazd z bazy do zgłoszenia to 30 min-1 godzina, które pozwalają dopakować niezbędny sprzęt do podstawowego znajdującego się już na pojazdach serwisowych, ważną rolę odgrywa tu czas dojazdu do awarii, jednak dobre położenie firmy pozwala na skuteczne działania.
Wśród cenionych marek pojazdów serwisowych znajduje się nasz polski Ursus, który szczególnie przypadł do gustu Tomaszowi Denickiemu, absolwentowi Technikum Kolejowego w Małaszewiczach, miłośnikowi kolei już od czasów dziecięcych. – Tata kolejarz z krwi i kości, od początku w wagonowni, więc już jako małolat jeździłem rowerem go odwiedzać – wspomina. Dla niego ważne i ciekawe jest również to, że każdy wyjazd do awarii jest właściwie niepowtarzalny. – Każdy jest indywidualny, każda usterka jest inna. Typy lokomotyw są te same, ale ich budowa i modernizacja wpływa na różnorodne umiejscowienie usterek.
Serwis cieszy się dużym zainteresowaniem, nie brakuje odwiedzających, którzy zapoznają się z jego zakresem działalności. Tym razem towarzyszyliśmy z kamerą takiej wizycie staroście bialskiemu Mariuszowi Filipiukowi. – Pierwszy raz odwiedziłem tę firmę rodzinną i jestem pod ogromnym wrażeniem. To firma, która wykonuje jakże potrzebne i specjalistyczne usługi w branży kolejowej. Uzyskałem dziś wiele cennych informacji. Ilość zleceń, które tu trafiają, udowadnia potrzebę działania tej firmy – stwierdza włodarz, któremu tego dnia towarzyszył dyrektor Zespołu Szkół w Małaszewiczach Robert Wieczorek. – Sam fakt zlokalizowania firmy i szkoły na terenie Małaszewicz może dać fajny efekt. Do firmy przychodzą młode osoby, które chcą się w tej branży kształcić i rozwijać, więc warto się nad tym zastanowić, tak aby osoby kończące szkołę miały pracę i nie musiały wyjeżdżać za granicę.
Obecność dyrektora szkoły związana była m.in. z pomysłem przekazanie szkole pamiątek kolejowych zgromadzonych przez właścicieli serwisu. – Zechcemy to wyeksponować tak, aby i uczniowie i osoby odwiedzające szkołę miały możliwość obejrzenia tego – przybliża plany starosta Filipiuk.
Galeria zdjęć – poniżej.
materiał: Radio Biper Gmina Terespol
zdjęcia: Gwalbert Krzewicki
film: Mariusz Maksymiuk / Krzysztof Lewczuk
opracowanie: Anna Ostapiuk
Jedna odpowiedź
Świetnie zorganizowana firma rodzinna.
Wysoka jakość usług serwisowych z których korzystamy. Polecam.