Korowaj to tradycyjne obrzędowe (weselne) pieczywo, rodzaj kołacza lub ciasta drożdżowego. Jego cechą charakterystyczną są bogate zdobienia z ciasta w postaci kłosów zbóż, ptaków lub kwiatów, które Parze Młodej miały przynieść szczęście i powodzenie. Tradycja wypieku korowaja spotykana była na Ukrainie, Białorusi, w Serbii, Bułgarii oraz w Polsce – głównie na Suwalszczyźnie, Lubelszczyźnie, Podlasiu i okolicach Mazowsza.
Aby podtrzymać dawną kulturę kulinarną, tradycję i umiejętności wypieku korowaja Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Mielniku od kilku lat organizuje festiwal, którego formuła opiera się na konkursie kulinarnym. Mogą w nim uczestniczyć korowajnice (kobiety wypiekające korowaj) z całego kraju. Festiwalowi towarzyszą występy zespołów śpiewaczych oraz obrzędowych. W tym roku prezentowały się zespoły: Mielniczanie z Mielnika, Nowina z Moszczony Królewskiej, Krynica z Radziwiłłówki i Wrzosy z Wilanowa. Zespół Hiłoczka z Czeremchy przy współpracy Zespołu śpiewaczego ze Wsi Czeremcha przedstawił obrzęd korowaja weselnego.
Festiwal przyciąga wierne rzesze zwolenników, zarówno samego smaku ciasta jak i tradycji tego ciekawego wydarzenia. Wśród nich Wiesława Bloch-Brick z Mielnika, którą spotykamy praktycznie na każdej edycji imprezy. Uczestniczy w pracach komisji konkursowej. – W tym roku bardzo obficie prezentowane są korowaje, a ostatnio bywało dość marnie, było po 4-5 ciast. W tej chwili wybór jest trudny, bo wszystkie są bardzo piękne. Decyduje też smak. Ciasto nie powinno być przesłodzone. Obecnie dozwolone jest stosowanie np. skórki pomarańczowej, natomiast kiedyś tego nie używano – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Od kilku lat w komisji zasiada również Helena Szczygoł. – Te smaki poznałam już dokładnie, zwłaszcza, że pamiętam je jeszcze z dzieciństwa. Mam dokumentację w postaci zdjęć, które pochodzą z okresu międzywojennego, gdzie moja rodzina w dniu 8 maja na święto Jerzego brała udział. Korowaj był obowiązkowym wypiekiem, z którym się szło na łąkę, w żyto i tam się go spożywało. To wykwintne drożdżowe ciasto, bo zawiera masełko i jajeczka w sporej ilości. Oprócz tego musi być pięknie przystrojony: wróbelkami, warkoczykami. Teraz doszły inne elementy w postaci łabędzi, ale ja tego z dzieciństwa nie pamiętam. Aż tak ozdobne one nie były – porównuje „dawne” z „nowym” Hanna Szczygoł. Jak podkreśla, korowaj jest ściśle związany z wiosną, dlatego też ozdoby to również naturalne liście i kwiaty. – Dawniej ozdabiano barwinkiem, żeby nadać ciastu świeżości.
Do konkursu „Korowaj Mielnicki 2023” zgłoszono 12 korowajów.
Nagrody otrzymały:
I miejsce – Bożena Muzyka ze Starej Kornicy
II miejsce – Barbara Hackiewicz z Mielnika
III miejsce – Edyta Datczuk z Moszczony Królewskiej
Wyróżnienia:
Walentyna Białobrzeska z Mielnika
Iwona Sawicka z Mielnika
Justyna Mironiuk z Jakówek
Pozostali uczestnicy konkursu: Alina Tyszkiewicz ze Starej Kornicy, Jakub Hackiewicz z Mielnika, Katarzyna Chomiuk Kopaczuk z Jakówek, Anna Szpura ze Starej Kornicy, Paulina Ogryzek z Jakówek i Marzena Grabowska Nowicka z Janowa Podlaskiego.
– Korowaj Mielnicki jest produktem wpisanym na listę Produktu Lokalnego w województwie podlaskim, co stało się w listopadzie 2019 r. Bardzo jesteśmy dumni z tego powodu, bo to określa sytuację, w której korowaj jest tylko i wyłącznie naszym korowajem i tylko my możemy go wypiekać. Nazwa Korowaj Mielnicki jest zarezerwowana tylko dla nas – wyjaśnia wójt gminy Mielnik Marcin Urbański. Jak zauważa, korowaj ostatnimi czasy coraz częściej można spotkać na wesela, młode pary chętnie je zamawiają, a czasem uroczystości towarzyszyły również krotki obrzęd korowaja.
materiał: Radio Biper Gmina Mielnik
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk / Ryszard Bujan
film: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna Ostapiuk