„Obecnie trwa demontaż tymczasowej zapory na całej długości granicy w województwie lubelskim. Demontaż blisko 180-kilometrowej zapory przeprowadzają żołnierze 18. Dywizji Zmechanizowanej w kilku odcinkach jednocześnie” – poinformowało w miniony czwartek Ministerstwo Obrony Narodowej.
Zapora miała pomóc w ochronie granicy, ale wraz z jej montażem powstały inne problemy. Druty nie tylko szpeciły wizualnie dolinę Bugu, ale były także śmiertelną pułapką dla migrujących przez rzekę zwierząt. O szybki demontaż zapory apelowali przyrodnicy, ale także np. wędkarze i mieszkańcy, którzy prowadzą usługi turystyczne w okolicy.
Przypomnijmy, że od 1 lipca, przestały obowiązywać przepisy o czasowym zakazie przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim. Dlatego z demontażu tymczasowej zapory ucieszą się nie tylko mieszkańcy nadbużańskich miejscowości, ale także turyści odwiedzający graniczny odcinek Bugu. W województwie Lubelskim nie obowiązuje bowiem zakaz zbliżania się do granicy polsko-białoruskiej na odległość 200 metrów. Warto jednak zgłosić telefonicznie Straży Granicznej datę i godzinę swojego pobytu na granicy oraz mieć zawsze z sobą dokument tożsamości.
Zakaz zbliżania się do granicy na odległość 200 metrów trzeba jednak respektować na pozostałym odcinku granicy lądowej w województwie Podlaskim. Na tym odcinku kończy się budowa stalowej zapory długości 185 km (cały odcinek granicy w woj. Podlaskim ma długość ok. 238 km) w postaci pięciometrowego stalowego płotu zwieńczonego drutem kolczastym. Do jesieni ma być gotowe również zabezpieczenie elektroniczne, czyli system kamer i detektorów.
Źródło: Pap.pl
Zdjęcie: arch. Twitter/ Mariusz Błaszczak