Spotkanie rozpoczęło się w zespole parkowo-zamkowym Radziwiłłów, gdzie odbyło się uroczyste otwarcie wystawy fotograficznej pt. #Kręcę dla Białej Podlaskiej. Stąd po krótkim powitaniu przez prezydenta Michała Litwiniuka wystartował rowerowy peleton zwycięstwa, aby przejechać symbolicznie ulicami miasta i zakomunikować mieszkańcom ogromną radość z wygranej. – Na pytanie jak to zrobiliśmy, odpowiadamy, że nie wiele więcej wiemy niż to, że w Białej Podlaskiej i szerokich okolicy mieszkają po prostu bardzo fajni ludzie. Uśmiechnięci, aktywni, lubiący wspólnie razem zdrowo spędzać czas, gromadzący się w grupy rodzinne, przyjacielskie, sąsiedzkie i inne. Tym samym w ten sposób daliśmy sobie, ale i całej Polsce przykład i jesteśmy dziś na ustach całej Polski – powiedział prezydent miasta Michał Litwiniuk.
Dalszy program fety odbył się na placu Wolności, gdzie wszyscy mogli zobaczyć zdobyte puchary – Rowerowej Stolicy Polski oraz za zajęcie I miejsca w kategorii miast do 65 tys. mieszkańców. Tu głos ponownie zabrał prezydent miasta oraz osoby zaangażowane w organizację licznych wydarzeń rowerowych, jakie odbywały się w czerwcu. – Biała Podlaska zajęła w tym roku pierwsze miejsce i daleko daleko za nami nie mamy konkurencji. Nie spoczywamy jednak na laurach i w przyszłym roku zamiary są na pobicie 1 miliona kilometrów – zapowiada Wojciech Chilewicz, prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej w Białej Podlaskiej.
Organizatorzy fety zadbali o atrakcje towarzyszące. Na dzieci czekały gry animacyjne oraz zabawa w pianie, o którą zadbali strażacy z OSP w Sławacinku Starym. Nie zabrakło również muzyki, na scenie zagrali dj Kubson oraz Litevka Quartet.
Przypomnijmy, że aby wywalczyć I miejsce bialczanie oraz przyjaciele musieli przejechać na rowerze łącznie aż 859 tys. km. 4300 osób kręciło kilometry dla miasta w 100 zarejestrowanych grupach. Wywalczenie dwóch pucharów, to nie jedyne trofea, jakie zdobyli mieszkańcy. Warto wspomnieć jeszcze o pucharze dla „Najbardziej rowerowego prezydenta”, który otrzymał Michał Litwiniuk za przejechanie ponad 1000 km a także medalach za wyniki indywidualne. Pani Urszula Awerczuk została najlepszą cyklistką w skali kraju, pokonując dystans 6321 km. Z kolei pani Lucyna Jaroć zajęła III miejsce na podium wykręcając aż 5476 km. – Jest to dla mnie wyśmienita zabawa. W ubiegłym roku zrobiłam 5440 kilometrów i zajęłam drugie miejsce, w tym roku udało się wywalczyć pierwsze miejsce. Nie ukrywam chciałam sprawdzić, czy podołam temu wyzwaniu. Podoba mi się ta rywalizacja, zawsze z uśmiechem wspominam każdą poprzednią edycję i mówię sobie, że za rok znów spróbuję – mówi najlepsza cyklistka w Polsce w tegorocznej rywalizacji Urszula Awerczuk.
Jak zapowiedział prezydent, był to tylko wstęp do świętowania tego wyjątkowego zwycięstwa. Główna feta zaplanowana jest bowiem na 2 września br.