Gdyby Niemen żył, skończyłby w tym roku 83 lata. Choć jest to sztandarowa postać polskiej powojennej kultury, to nie wszyscy wiedzą, że urodził się i spędził młodość na Grodzieńszczyźnie, która obecnie znajduje się w granicach Białorusi. Kiedy przyszedł na świat była tu jeszcze Polska, od wybuchu II wojny światowej była to już radziecka republika. Wraz ze zmianą granic rodzina Wydrzyckich zdecydowała się na przesiedlenie do Polski, choć nie od razu w pierwszych transportach repatriacyjnych. Stało się to dopiero w 1958 roku, kiedy młody Czesław został wyrzucony ze szkoły muzycznej w Grodnie, podobno za opuszczanie zajęć. Groziło mu wówczas wcielenie do armii czerwonej, dlatego wyjazd był dla niego ratunkiem. Poszczęściło mu się, bo rodzina dostała w czas zaproszenie z Polski od innej przesiedlonej rodziny, która mieszkała w Białogardzie na Pomorzu Zachodnim.
I tu zaczyna się bialski wątek, podróż pociągiem z sowieckiej Białorusi do Białogardu przebiegała bowiem przez stację Biała Podlaska, gdzie znajdował się punkt repatriacyjny. To tu rodzina Wydrzyckich postawiła więc swoje pierwsze kroki na terenie Polski w nowych granicach. Długo o tym nikt nie wiedział, bo Czesław rzadko wspominał publicznie o tym okresie swojego życia. Będąc młodym chłopakiem wstydził się swojego pochodzenia, dokuczano mu z tego powodu. Nawet kiedy był już znany trudno było mu o tym opowiadać, unikał celowo tego tematu. To między innymi zainspirowało go do napisania swojego największego przeboju „Dziwny jest ten świat”. – A świat wydał mi się dziwny, dlatego że zaczął niszczyć moją wiarę w ludzką życzliwość. Ci od nagonki nie ograniczali się tylko do krytykowania mojego sposobu śpiewania. Nie kończyli także na wyszydzaniu fryzury i stroju – mówił w jednym z wywiadów. O bialskim wątku dowiedzieliśmy się dopiero w 1995 roku podczas koncertu Niemena w Białej Podlaskiej, który opowiedział o tej historii. – Podczas koncertu Niemen powiedział, że gdy przyjechali z Brześcia do Białej Podlaskiej z rodziną, zakwaterowali rodzinę w punkcie repatriacyjnym. Podkreślał, ze tak mu się tu spodobało, że nie chciał jechać dalej, ale nie miał wyboru. Te słowa były inspiracją do tego pomysłu, który w maju 2022 roku został w końcu zrealizowany – mówi Mirosław Radecki, przewodniczący Komitetu Honorowego powstania tablicy.
Tablicę wykonał artysta Witold Iskrzycki na podstawie zdjęcia, ze zbiorów prywatnych Marii Gutowskiej, najstarszej córki Czesława Niemena. Przedstawia ona postać Czesława Wydrzyckiego z gitarą przed swoim domem w Starych Wasiliszkach. Na tablicy umieszczono napis: „Czesław Wydrzycki, późniejszy Niemen, przesiedlając się ze swoją rodziną z terenów polskich przyłączonych do ZSRR, po przekroczeniu granicy w maju 1958 roku postawił pierwsze kroki na dworcu PKP w Białej Podlaskiej”.
Na uroczystym odsłonięciu tablicy obecni byli członkowie rodziny Czesława Niemena Maria Gutowska – córka artysty, brat stryjeczny Jerzy Wydrzycki oraz kuzyn Władysław Morozik. Obecny był także prezydent miasta Michał Litwiniuk, który również był Członkiem Honorowego Komitetu powstania tablicy.
Rodzina zgodnie podkreślała, że każda taka uroczystość jest dla nich miła i ważna. Ostatnio, w 2019 roku bliscy muzyka uczestniczyli w odsłonięciu pomnika Czesława Niemena w Białogardzie, teraz do miejsc upamiętnień dołączyła także Biała Podlaska. – Urodziłam się po latach 50-tych, więc nie pamiętam tego okresu, jedynie tyle co moja mama opowiadała i tata, jak tam się sielsko żyło dopóki nie przyszedł okupant i trzeba było wyjeżdżać jak się chciało zostać z korzeniami Polakiem – mówi córka Czesława Maria Gutowska.
Na koniec warto dodać, że Czesław Niemen, to nie jedyna znana postać, jaka stawiała pierwsze kroki w Polsce na tutejszym dworcu i w ośrodku repatriacyjnym, po przyjeździe z Kresów Wschodnich. Byli tu też m.in. Anna German, czy słynny lekkoatleta Władysław Kozakiewicz.
