Spotkanie odbyło się 27 sierpnia i poprowadziła je dyrektor MOK Anna Pietrusik. – Pisarka, jak sama o sobie mówi, jest przede wszystkim terespolanką, regionalistką, miłośniczką Nadbuża i wszystkich wiosek. Myślę, że z tej miłości do Nadbuża powstała właśnie ta powieść – przedstawiła autorkę Anna Pietrusik.
– Pisałam przez całe życie, również artykuły do „Gońca Terespolskiego”. Ale to były małe formy. Pierwsza duża forma to właśnie powieść „Nad Bugiem”. Opowiada ona między innymi o Terespolu. Książkę czytało wielu jego mieszkańców, dlatego chciałam się z nimi tutaj spotkać – tłumaczy zamysł sierpniowego wydarzenia autorka książki Justyna Lipecka-Mazur, jednocześnie nakreślając zarys fabularny utworu. Akcja powieści obejmuje jeden rok, począwszy od marca 1939 r. i dzieje się na terenie Warszawy, lotniska w Małaszewiczach, Terespola, Twierdzy Brzeskiej, Polesia i Nadbuża. – Jest to trudny okres dla Polski i moich bohaterów. Pokazana jest okupacja po obu stronach Bugu, sowiecka i niemiecka – wyjaśnia pisarka. Wojenna codzienność stała się tłem dla burzliwych losów rozdzielonych granicą okupacyjną młodych małżonków Julii i Stanisława. Sama autorka przyznaje, że książka ma potencjał filmowy. – Wiele osób z tych, którzy czytali książkę, uważa, że książkę warto sfilmować ze względu na bardzo ważną warstwę historyczną. Ważną nie tylko dla nas, ale dla wszystkich Polaków, którym nieobca jest obrona Twierdzy Brzeskiej czy szlak Kleeberga. Wszystko zaczęło się od tak ważnej dla Nadbużan piosenki „Samotny stoję nad Bugiem”. Mówiła ona o tym, że we wrześniu 1939 r. rzeka Bug podzieliła rodziny i kochanków – zauważa Justyna Lipecka-Mazur.
Książkę, ku radości, ale i zdumieniu autorki, czytają wszyscy członkowie rodzin, znane są jej sytuacje, że czytelnicy prowadzili w swoich domach odczyty na głos. Nakład powoli się kończy. Pisarka nie zna planów co do możliwości dodruku, ale wyjawia, że powstają już dalsze losy bohaterów powieści.
W kolejnej części spotkania brat pisarki, terespolanin Lech Mazur, przybliżył słuchaczom szczegóły swojej fotograficznej pasji. Opowiedział m.in. o trudnych początkach debiutanta oraz fascynacji krajobrazem nadbużańskim. – Zaczynałem jako amator i przez wiele lat fotografowałem tylko na własny użytek. Z czasem hobby przeistoczyło się w pracę zawodową i przez pewien okres prowadziłem zakład fotograficzny. Dopiero na emeryturze, mając więcej wolnego czasu, zaangażowałem się w wykonywanie zdjęć. Należę do Fotoklubu Podlaskiego, działam przy Miejskim Domu Kultury w Terespolu – opowiada fotograf Lech Mazur. Jak wyjaśnia, wystawę „Nad Bugiem” tworzą fotografie wykonane w ciągu ostatnich kilku lat. Tematem przewodnim jest rzeka Bug, dla autora zdjęć niepowtarzalna i wciąż zaskakująca paletą możliwości jej uwieczniania. – Bug nie jest martwy, dużo się nad nim dzieje. Są tam ciekawi ludzie i warto tam bywać, ponieważ zdjęcia wszystkiego nie pokażą. Pewne momenty zapierają dech, trudno to opisać – zauważa artysta. Twierdzi, że każde zdjęcie jest wartością samą w sobie, żadne nie powstało przypadkowo, bowiem opisują one ważne wydarzenia i postacie, które je tworzą. Jedna z ciekawych fotografii ukazuje chociażby uchwyconego przy pracy malarza Stanisław Baja.
materiał: Radio Biper Terespol
tekst Anna Ostapiuk
zdjęcia film: Biper TV
opracowanie: Gwalbert Krzewicki
