CITES
Funkcjonariusze Oddziału Celnego Pocztowego z Lublina w jednej z przesyłek nadanej w Holandii ujawnili skórzany pasek do zegarka, który wzbudził ich podejrzenia. Okazało się, że słusznie. Pasek wykonany był ze skóry aligator, który jest objęty ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej (CITES). Przesyłka miała trafić do mieszkańca powiatu bialskiego.
Inna kontrolowana przez funkcjonariuszy z Oddziału Pocztowego paczka zawierała natomiast 1200 tabletek zawierających ekstrakt, również z objętego ochroną pławikonika. Tym razem przesyłka nadana była na Ukrainie, a trafić miała do odbiorcy w Kielcach.
Z kolei na przejściu granicznym w Hrebennem funkcjonariusze udaremnili przemyt ponad 2 kg żywych pijawek. Pijawki ukryła w swoim bagażu 54-letnia obywatelka Ukrainy podróżująca samochodem osobowym. Przeciwko kobiecie zostało wszczęte postępowanie karne skarbowe.
Krajowa Administracja Skarbowa przypomina, że ochronie, na podstawie Konwencji Waszyngtońskiej, podlegają nie tylko żywe zwierzęta i rośliny, ale także ich części lub produkty z nich wykonane.
Ludzkie włosy
Coraz częściej funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej udaremniają przemyt ludzkich włosów.
W ubiegłym miesiącu te nietypowe towary ujawnione zostały w Hrebennem i Dorohusku.
W Hrebennem, 2 kg ludzkich włosów ukrytych pod siedzeniem osobowego mercedesa, próbował przemycić 47-letni mężczyzna. Włosy, różnej długości i w różnych kolorach, podejrzany miał dostarczyć do Warszawy. Mężczyzna wyjaśnił, że przekazała mu je sprzedawczyni w sklepie w Krzemieńcu. Na poczet grożącej kary funkcjonariusze zabezpieczyli kwotę 750 zł.
Z kolei funkcjonariusze Oddziału Celnego Drogowego w Dorohusku ujawnili ponad 500 g ludzkich włosów podczas kontroli autokaru relacji Zdołbunów – Częstochowa. Nietypowy przemyt ukryty był w bagażu przesyłce. Kierowca autokaru zeznał, że nie wiedział co znajduje się w bagażu. Odebrał go od nieznanej osoby i miał dostarczyć do Warszawy.
Środki ochrony roślin
W okresie wiosenno-letnim na granicy zatrzymywane są też częściej środki ochrony roślin. Przemycane z Białorusi i Ukrainy chemikalia są zazwyczaj tańsze od dostępnych na naszym rynku. W większości są to towary podrobione nieposiadające atestów. Często są one bardzo szkodliwe dla zdrowia i środowiska.
Przykładowo, w ubiegłym miesiącu tylko w Oddziale Celnym w Hrebennem funkcjonariusze podczas kontroli pojazdów przekraczających granicę trafili na ten towar trzykrotnie. W wyniku tych trzech ujawnień zabezpieczyli łącznie 35 l i 6,5 kg środków ochrony roślin.
Inne ciekawe ujawnienia
W przesyłce pocztowej nadanej w Szwajcarii funkcjonariusze Oddziału Celnego Pocztowego w Lublinie ujawnili kamerę z akcesoriami. Okazało się, że jest to kamera wielkoformatowa wyprodukowana na potrzeby Sił Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych do użytku w czasie II wojny światowej. Sprzęt stosowany był w samolotach zwiadowczych i bombowych.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że zatrzymana kamera jest wyrobem o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. Na obrót takimi towarami potrzebna jest koncesja. Przesyłka miała trafić do mieszkańca Lublina.
W Dorohusku natomiast widać powrót sezonu ślubnego. W bagażu kierowcy autokaru relacji Sumy – Warszawa funkcjonariusze ujawnili niezgłoszone do kontroli celno-skarbowej trzy suknie ślubne. 38-letni mężczyzna przyznał się do próby przemytu i wyjaśnił, że suknie przewoził dla koleżanki. Wobec kierowcy wszczęte zostało postępowanie karne-skarbowe.
materiał: Izba Administracji Skarbowej w Lublinie
tekst i zdjęcia: Marzena Siemieniuk Referat Obsługi Klienta i Komunikacji Zewnętrznej Izba Administracji Skarbowej w Lublinie
opracowanie: Gwalbert Krzewicki