Reklama

Reklama

Reklama video

Stawiają firmę na… koła. Garden Service po lockdownie (aktualizacja)

W ostatnim czasie na naszą Redakcyjną skrzynkę kontaktową trafiły maile od czytelników dotyczące sytuacji w komunikacji zbiorowej. Transport z poszczególnych miejscowości do Białej Podlaskiej i kierunku powrotnym wykonuje w zdecydowanej większości Garden Service. Nie szczędzą gorzkich słów. Narzekają na chamskie zachowania kierowców. Brudne, przepełnione i w złym stanie technicznym autobusy. Lista skarg jest dłuższa. Tymczasem w Garden w ostatnim czasie przeszedł swoistą rewolucję. Nowe kierownictwo prosi o cierpliwość i zapowiada zupełnie nowe podejście do klientów i oferowanych usług.

W ciągu ostatnich miesięcy z pracą pożegnała się większa część dotychczasowego kierownictwa Garden Service w Białej Podlaskiej. Ster w firmie przejął Gabriel Czaja. Przejęcie obowiązków nastąpiło w trudnym czasie. Jak każda firma zderzyć się musiała z pandemią koronawirusa i totalnym lockdownem. Zamrożenie gospodarki, zamknięcie ludzi w domach, zakaz przemieszczania się, zamknięte szkoły i część przedsiębiorstw i firm największe straty spowodowały właśnie między innymi w branży transportowej.

My do dziś nie wiemy w jakiej sytuacji znajdziemy się za dzień czy dwa a już totalną niewiadomą jest prognozowanie rynku na kilka miesięcy czy lat do przodu. – mówi Czaja. – Tymczasem koszty i oczekiwania pasażerów i samorządów dla których mieszkańców świadczymy usługi transportowe rosną.dodaje

Pasażerowie, przynajmniej ci zwracający się z prośbą o wyjaśnienie sprawy za pośrednictwem naszej Redakcji piszą na przykład o „chamskich kierowcach”, „brudnych autobusach” często w „złym stanie technicznym”. W mailach nie braknie opinii, że do wymienionych, spotykanych dość często zachowaniach i obserwowanych każdego dnia faktów – „każdy się przyzwyczaił”.

Czytelnicy zwracają jednak uwagę na to co się aktualnie dzieje się podczas świadczonych usług przez Garden i staje się coraz poważniejsze.

Pan Roman pisze: „Firma ta wykorzystuje swoją dominującą pozycję na rynku, co rok podwyższa ceny biletów nie zwiększając jakości oferowanych usług, kompletnie gdzieś ma przepisy – w dniu dzisiejszym na kursie Biała Podlaska – Terespol o godzinie 15:40 stało w autobusie ok 30 osób co rażąco narusza przepisy ruchu drogowego oraz wytyczone związane z epidemią – jest to świadome narażenie życia i zdrowia pasażerów.”

Pani Marta argumentuje, że: „Najgorsze z tego wszystkiego jest chyba, to że wykorzystują najsłabszych – młodzież szkolną oraz ludzi starszych.”

Jeszcze inny czytelnik, mieszkaniec gminy Biała Podlaska, Pan Marian odsyła nas na stronę https://bezpiecznyautobus.gov.pl/ . To portal poświęcony kontroli i świadomości pasażerów co do bezpieczeństwa i stanu technicznego autobusów i busów którymi podróżują. Sprawdzić tu można po wpisaniu numeru rejestracyjnego wozu aktualny status danego pojazdu, czy przeszedł badania, homologacje ogólnie czy jest to wóz zapewniający bezpieczną i komfortową podróż. Pan Marian informuje nas, że sporo aut Garden Service znaleźć można w bazie Bezpiecznego Autobusu jako te które nie posiadają aktualnych badań technicznych. Jeszcze inne zarzuty dotyczą stosunków o pracę i dowożenia dzieci do szkół bez odpowiednich regulacji prawnych.

O tym, że rodzice uczniów informują o takich i podobnych tematach nieprawidłowości w wykonywaniu usług Garden Service potwierdza między innymi zastępca wójta Gminy Biała Podlaska, Adam Olesiejuk. – Tak. Rodzice dzwonią i informują o tych i podobnych sprawach. Jestem w stałym kontakcie z kierownictwem firmy i wyjaśniamy wszelkie wątpliwości na bieżąco. Na szczęście żadne z najpoważniejszych zarzutów nie potwierdziło się faktycznie.informuje.

Wypadło trochę kursów, to najbardziej bulwersuje ludzi. Problem z zapewnieniem busów firma miała na przykład na trasie z Sitnika i Łukowców do Białej Podlaskiej. Już od tego poniedziałku ten problem powinien zostać rozwiązany i firma zapewni transport na tej trasie. Nadal jednak pozostaną problemy z przewozem naszych mieszkańców na trasach z Terebeli czy z Woskrzenic do Białej Podlaskiej i z powrotem. Firma informuje nas o braku kierowców. Nie ma dnia aby nie napływały do nas skargi mieszkańców. Interweniujemy na razie telefonicznie. Jako Urząd Gminy słyszymy zapewnienia od przewoźnika, że sytuacja ma się szybko i diametralnie poprawić. – dodaje zastępca wójta podmiejskiej gminy.

Gmina Biała Podlaska nie jest osamotniona w tej walce o zapewnienie mobilności swoich mieszkańców i zapewnienia możliwości dowozu z miejsca zamieszkania do szkoły, pracy, urzędu, lekarza czy na zakupy. O problemach z miejscem w busie do Białej Podlaskiej słyszał też wójt Janowa Podlaskiego, Leszek Chwedczuk. – Tak. Dotarły do mnie sygnały, że gdzieś po drodze nie zabrano jednej czy dwóch osób z powodu braku miejsca. Oficjalnie jednak żadna skarga czy prośba o wyjaśnienie sytuacji do Urzędu Gminy nie dotarła. – mówi nam wójt Janowa.

O braku oficjalnych skarg na firmę przewozową informuje nas też Dariusz Teleszko, dyrektor Wydziału Transportu i Komunikacji Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej. – Z Garden Service mamy umowę na obsługę dwóch tras powiatowych. Michałki – Pratulin i Janów Podlaski – Terespol. Z powodu pandemii kursy te od marca tego roku do września zostały zawieszone. Z dniem pierwszy września, w dni robocze – szkolne, autobusy i busy powróciły na trasy. W umowach zawarte zostały wytyczne o określonej pojemności wozów obsługujących trasy. Nikt nie powinien zostać nie zabrany z przystanku. – informuje nas Teleszko.

Garden Service bije się w pierś
Nie ukrywam. Po pandemii i totalnym lockdownie nie wiedzieliśmy czy w momencie powolnego otwierania się gospodarki i usług my nadal będziemy mieli kogo wozić. – informuje nas Gabriel Czaja, dyrektor Garden Service. – Nie wiedzieliśmy czy klient pozostanie z nami i nadal będzie z nami jeździł. Mało tego, do końca wakacji nie było wiadomo na pewno jak będzie z przewozem uczniów. Czy w ogóle będziemy potrzebni. Czy szkoły rozpoczną nauczanie zdalne czy wrócą do nauczania stacjonarnego. – dodaje dyrektor.

Warto też wspomnieć, że to był ogromnie trudny i niepewny okres. Na terenie województwa lockdownu nie przetrwało kilkanaście firm przewozowych. Także nasza musiała pozbyć się części wozów. Rozpoczęliśmy ten sezon z mniejszym stanem taborowym. Po prostu nie byliśmy wstanie utrzymać wszystkiego. Rozsądek i zwykła ekonomia podpowiadała, że albo tniemy koszty przynajmniej częściowo albo firma przestaje istnieć. – uzupełnia wypowiedź Czaja.

Dziś, po tych pierwszych dniach września patrzymy w przyszłość nieco bardziej optymistycznie. Jest klient, wracają pasażerowie, pojawiają się nowe oczekiwania. Mieliśmy kilka miesięcy czasu na totalną reorganizację w firmie. Z pracą pożegnało się dotychczasowe kierownictwo Garden Service Biała Podlaska. Tak na prawdę pozostała w pionie kierowniczym tylko jedna osoba z dotychczasowego składu. Są nowi ludzie i nowe spojrzenie. Zamierzamy postawić Garden Service na… koła ale i sprostać oczekiwaniom naszego klienta. Jeszcze tej jesieni pojawią się nowe busy i autobusy. Sukcesywnie rozpoczniemy wymieniać tabor na nowoczesne i wygodne wozy. – informuje szef firmy.

Czaja odnosi się też do zarzutów o braku badań technicznych autobusów i busów Gardena. – Tak. To prawda. Nie robiliśmy badań technicznych wozom które i tak stały przez pół roku. Nie było to potrzebne. Badania techniczne w przewozach osobowych wykonuje się dla każdego pojazdu co sześć miesięcy. Mamy sto dwadzieścia pojazdów na stanie. Koszt badania jednego to dwieście złotych. Łatwo policzyć jaki jest koszt całościowy. Nie było potrzeby wydawania tych pieniędzy. Teraz wracamy do normy. Sukcesywnie wykonywane są badania i nowe wozy dopuszczane zostają do obsługi tras. – wyjaśnia dyrektor Czaja.

Garden Service przechodzi rewolucję. Kadrowe, biurowe, techniczne, sprzętowe i związane z wymianą swojej floty. Jestem świadomy, że bez wprowadzenia zmian i podwyższenia jakości świadczonych przez nas usług takie i tego typu skargi będą. Zresztą nie ma chyba firmy która by zadowoliła wszystkich. Potrzebujemy trochę czasu na wprowadzenie nowych rozwiązań i powrót do normalności. Na siłę i łamiąc przepisy nie będziemy działać. Pojawiły się problemy na samym początku, gdy transport zaczął się budzić do życia, nie ukrywam tego i pasażerów przepraszam za niedogodności. Jestem jednak przekonany, że to tymczasowe i przejściowe sytuacje i w kolejnych dniach i tygodniach sprostamy oczekiwaniom. – zapewnia Gabriel Czaja z Garden Service.

AKTUALIZACJA

Do powyższego materiału odniósł się Michał Świerzbiński, były dyrektor oddziału Garden w Białej Podlaskiej.
– Żeby być dobrze zrozumianym i rozjaśnić pewne aspekty tematów zawartych w materiale, chciałbym uzupełnić informacje zawarte w tekście o kilka rzeczy. Po pierwsze, z byłego Zarządu oddziału Garden Service w Białej Podlaskiej z pracą „pożegnała się jedna osoba”. Natomiast kolejne osoby ze ścisłej dyrekcji bialskiego oddziału firmy odeszły już z własnej woli i własnej inicjatywy po dogłębnej analizie sytuacji. Warto to podkreślić.

 

materiał: Radio Biper Biała Podlaska
tekst: Leszek Niedaleki
zdjęcia i opracowanie: Gwalbert Krzewicki

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama