Litwiniuk pytany przez PAP o swoją wypowiedź podkreślił, że ze względu na doświadczenia we współrządzeniu PSL-u i PO w latach 2007-2015 nie spodziewa się, żeby większość elektoratu PSL oddała w drugiej turze wyborów prezydenckich głos na kandydata Koalicji Obywatelskiej. Więcej o stanowisku szefa struktur PSL w powiecie bialskim w materiale na interia.pl.
Postawa szefa struktur PSL w Powiecie Bialskim wprowadziła w konsternację większość członków i sympatyków PSLu. To, że jest coś na rzeczy i nie koniecznie ludowcy w terenie zgadzają się z opinią szefa może świadczyć próba organizacji konferencji prasowej struktur miejskich w Białej Podlaskiej. Próba. Bo oprócz poinformowania o miejscu i terminie zwołania konferencji „w tej sprawie” to na kilka godzin przed została odwołana.
Jaka jest realna siła PSL?
Kolejna rzecz to pytanie o rzeczywiste obecnie poparcie i ilość sympatyków PSLu na Lubelszczyźnie a głównie w Powiecie Bialskim i ościennych. Nie wróży to dobrze formacji, gdy podczas wyborów prezydenckich wystawiając własnego kandydata, jeden z prominentnych członków partii stwierdza, że większość ugrupowania nie zagłosowała na swojego lidera ale już wybrała kandydata o innych barwach. Brak wiary w sukces? Pragmatyzm?
Pytanie o sile struktur lokalnych jest podstawowe gdyż opiera się o czynnik oddziaływania na taką czy inną grupę wierną czy też oczekującą takich „przedwyborczych wskazówek”. Tu znamienny jest przykład Konfederacji i startującego w I turze Krzysztofa Bosaka. Liderzy ugrupowania w tym sam kandydat po sukcesie, bo tak można nazwać czwarty wynik i około 7 procent poparcia, nie zdecydowali się na wskazanie żadnego z dwójki Duda – Trzaskowski w II turze. A takie były oczekiwania przynajmniej sztabu tego pierwszego. W tym przypadku mowa o półtoramilionowej rzeczy oddanych głosów. Konfederacja jednak pozostawiła swoim wyborcom wolny wybór i wolne sumienia w głosowaniu w II turze. PSL jak widać, nie może sobie na taki luksus pozwolić.
Lider ludowców przegranym już na starcie?
Władysław Kosiniak-Kamysz, w opinii lidera ugrupowania na Lubelszczyźnie nie mógł liczyć w pierwszej turze nawet na głosy wszystkich członków własnego ugrupowania. Skazany został na porażkę już na starcie. Porażkę tym bardziej gorzką, że wynik 2,36 % poparcia – około 460 tysięcy głosów zebranych w całym kraju może okazać się bardzo złą wróżbą na przyszłość. Czy PSL czeka zanik z mapy politycznej Polski? Wchłonięcie przez Kukiza czy też – a takie głosy w mediach ogólnopolskich też się już pojawiły – wchłonięcie przez Prawo i Sprawiedliwość. To podobno najbardziej prawdopodobny plan. Partia Kaczyńskiego zaproponuje prominentom z PSL stołki w ministerstwach i urzędach – oczywiście zachowując parytet ewentualnego przekucia takiego manewru na zupełnie dające się policzyć w rzeczywistości głosy poparcia. Mowa jest też o zaproponowaniu współpracy i podzieleniu się władzą w sejmikach i strukturach samorządowych na niższych szczeblach.
Czy to koniec ludowców jakich znamy? Czy to kolejny etap polaryzacji sceny polityczne w Polsce? Jaki efekt końcowy przyniesie decyzja Przemysława Litwiniuka? Czy pomoże to Andrzejowi Dudzie czy jednak ludowcy przy urnach pokażą swoje niezadowolenie i sprzeciw tak podążającym sprawom i zagłosują na złość szefom partyjnym na Rafała Trzaskowskiego? Czy nastąpi rozłam w partii i masowe oddawanie legitymacji? Czas na nową formację? Jak skomentowałby to co dzieje się zazwyczaj ostatnio przed każdymi wyborami w PSL – chocholi taniec – guru ludowców – Wincenty Witos?
tekst: Leszek Niedaleki
opracowanie: Gwalbert Krzewicki
