Reklama

Reklama

Reklama video

Neurokosmetyki – o co chodzi?

Preparaty pobudzające nerwy znajdujące się w skórze to prawdziwy hit na rynku beauty. I chociaż istnieją od dziesięcioleci, dopiero stosunkowo niedawno zaczęto nazywać je neurokosmetykami, jasno wskazując na ich ściśle określone oddziaływanie, a związana z nimi dziedzina kosmetologii rozwija się coraz dynamiczniej. Czym są i dlaczego stają się coraz bardziej popularne? O tym dowiesz się z tego artykułu!

Czy wiesz, że skóra jest największym narządem ludzkiego ciała? Jej łączna powierzchnia potrafi osiągnąć nawet 2 m2? Stanowi podstawą barierę chroniącą organizm przed czynnikami zewnętrznymi. Aby optymalnie spełniać swoją funkcję, została wyposażona w szereg niezbędnych narzędzi – w tym nerwy. Dzięki nim tkanka odbiera takie bodźce, jak ciepło, zimno, dotyk oraz ból. Tę wrażliwość wykorzystują właśnie neurokosmetyki, a dokładniej – pobudzają ją określonymi składnikami aktywnymi po to, by wywołać pożądaną reakcję, która z kolei wpłynie korzystnie na wygląd i kondycję skóry.

Substancje, które oddziałują miejscowo na zakończenia włókien nerwowych, znalazły szerokie zastosowanie przede wszystkim w specyfikach przeciwzmarszczkowych, odmładzających, łagodzących oraz wyszczuplających. Niektóre z nich mogą Cię naprawdę zaskoczyć!

Jednym z najbardziej popularnych komponentów neurokosmetyków jest… mentol, pozyskiwany z mięty pieprzowej lub polnej, składnik eterycznego olejku miętowego. Z pewnością doskonale znasz jego działanie na skórę, a konkretniej na receptory termiczne. Można powiedzieć, że mentol „oszukuje je”, dając wrażenie przyjemnego i kojącego chłodu. W rzeczywistości temperatura otoczenia się nie zmienia, ale ciało odczuwa subtelne zimno. Poza tym to substancja, która doskonale uśmierza ból i swędzenie, dlatego znalazła swoje stałe miejsce w preparatach łagodzących np. balsamach po opalaniu.

Inną znaną substancją jest kapsaicyna, którą pozyskuje się z papryczek chilli oraz cayenne. Jak działa? Intensywnie rozgrzewa, błyskawicznie poprawiając mikrokrążenie, przez co tkanka staje się lepiej dotleniona. Poza tym wykazuje również właściwości przeciwbólowe. Podobną reakcję wywołują piperyna (naturalnie występująca w pieprzu) oraz ekstrakt z imbiru.

Sen z powiek spędzają Ci coraz bardziej widoczne zmarszczki mimiczne? Przetestuj specyfik z dodatkiem oligopeptydów. To związki chemiczne o tej samej strukturze, co białka, ale znacznie od nich krótsze. Służą do przekazywania sygnałów między komórkami. Działają inteligentnie – namierzają mikrouszkodzenia w tkance, po czym wysyłają informację o konieczności jej naprawy. Dlatego kiedy włókna kolagenowe zostają osłabione, oligopeptydy stymulują procesy ich regeneracji, w konsekwencji poprawiając jędrność naskórka.

Niektóre z nich mają również właściwości rozluźniające – zmniejszają napięcie w mięśniach mimicznych, dzięki czemu wygładzają nierówności skórne. Wzbogacone nimi specyfiki zyskały określenie botox-like, ponieważ efekt ich stosowania jest podobny do tego (chociaż oczywiście mniej widoczny), który można osiągnąć stosując zastrzyki z botoksu.

A kiedy widzisz, że odczuwany przez Ciebie stres odbija się także na wyglądzie cery, sięgnij po preparat, w których składzie odnajdziesz endorfiny (np. odprężającą maskę Perfecta). Hamują one wytwarzanie kortyzolu – hormonu stresu, przez co tkanka staje się zrelaksowana i wypoczęta, a przez to piękniejsza.

Twoje ciało zasługuje na najlepszą pielęgnację. Neurokosmetyki nie tylko wpływają korzystnie na jego prezencję, lecz także przywracają komfort i troszczą się o kondycję. Warto je wypróbować i przekonać się o ich działaniu… na własnej skórze!

 

materiał: Leszek Niedaleki

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama