· „Priorytety nowej Komisji Europejskiej a interesy Polski. Oceny i wnioski Team Europe”;
· „Zachwiana równowaga. W jaki sposób UE powinna łączyć ambitne cele zrównoważonego rozwoju z potrzebą podniesienia konkurencyjności” – raport opracowany przez Ignacego Morawskiego i dr Olafa Osicę
· „Polityka Wschodnia Polski” oraz „Czas na Reaktywację. USA – Polska – UE” – raporty opracowane przez ambasadora Jerzego Marka Nowakowskiego z zespołem Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego i Konferencji Ambasadorów RP.
We wprowadzeniu dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce dr Marek Prawda zaznaczył, że Komisja Ursuli von der Leyen jest bardziej różnorodna w porównaniu z poprzednią, co wynika z wynika z rezultatu majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. – Obecnie trzej koalicjanci [Europejska Partia Ludowa, Partia Europejskich Socjalistów, Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy – red.] są w równym stopniu silni w nowej Komisji. Oznacza to, że choć trudniej będzie wykuć porozumienie, to potem łatwej będzie go bronić. (…) Nie ulega wątpliwości, że ton będzie nadawało trio: przewodnicząca Ursula von der Leyen i dwoje wiceprzewodniczących wykonawczych: Frans Timmermans (Europejski Zielony ład) oraz Margrethe Vestager (Europ na miarę ery cyfrowej). To właśnie oni mają co miesiąc spotykać się z szefami frakcji w Parlamencie, aby omawiać najważniejsze kwestie.
Współautor i współredaktor publikacji „Priorytety nowej Komisji Europejskiej a interesy Polski” prof. dr. hab. Jan Barcz jako genezę książki wskazał na rok 2019 jako szczególny moment historyczny dla Polski i Europy. Jego zdaniem, wynika z to z takich wydarzeń jak:
· majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, które wzbogaciły stronę proeuropejską. Jednocześnie ugrupowania populistyczne i mocno eurosceptyczne znalazły się w defensywie.
· powstała nowa Komisja Europejska, która inaczej rozłożyła akcenty (klimat, praworządność, promocja europejskiego stylu życia), co rodzi bardzo konkretne konsekwencje dla takich krajów jak Polska.
· wybory parlamentarne w Polsce, które z jednej strony były podsumowaniem relacji polskiego rządu z KE przez ostatnie cztery lata, z drugiej zaś sygnałem, że eurosceptyczny kurs nie zostanie skorygowany. Przewaga formacji opozycyjnych w Senacie nie jest w tym wypadku czynnikiem sprawczym.
W tej sytuacji, jak podkreślał prof. Barcz, przesłanie autorów publikacji dla Komisji Europejskiej dotyczy trzech obszarów:
· KE powinna trzymać się wartości europejskich, z których wynikają zasady praworządności, będąca fundamentem integracji;
· Wybory do PE pokazały się, że po raz pierwszy udało się dotrzeć do młodego pokolenia z problematyką, która jest dla nich ważna (klimat, smog, migracja itp.)
· Współpraca z samorządami, które utrzymały wysoki poziom absorbcji funduszy unijnych i to one najwyraźniej odczuwają korzyści płynące z członkostwa Polski w UE.Nawiązując do nastrojów społecznych prof. Lena Kolarska-Bobińska wskazywała, że w najbliższym czasie będą na nie rzutować relacje polskiego rządu z nową Komisją Europejską, a ze względu na jej priorytety (odchodzenie od paliw kopalnych, neutralność klimatyczna) obszarów konfliktowych będzie przybywać. Nakłada się na to generalny wzrost poparcia Polaków dla integracji europejskiej. Wydaje się, że postawy proeuropejskie są bardziej umocowane społecznie. Wzrosło poczucie, szczególnie w młodym pokoleniu, że bycie Polakiem jest tożsame z byciem Europejczykiem. To również poczucie, że członkostwo w Unii sprzyja przestrzeganiu prawa w Polsce. Ten miks nastrojów proeuropejskich i trudnych do realizacji zadań związanych z priorytetami nowej KE może sprawić, że rządząca w Polsce koalicja właśnie Komisję będzie obierała jako adresata swoich pretensji wynikających ze spowolnienia gospodarczego.
Ambasador Jan Truszczyński, który w publikacji „Priorytety…” opisał założenia tzw. zielonego ładu czyli szeroko ujętej polityki klimatycznej zaznaczył, że bez wątpienia jest to okręt flagowy zespołu kierowanego przez Ursulę von der Leyen. Wyzwanie związane z osiągnięciem neutralności klimatycznej Europy w 2050 roku rodzi bardzo konkretne zadania, których rozwiązanie i realizacja zajmą najbliższe lata i dekady. Są to:
· Rozszerzenie ETS czyli handlu zezwoleniami na emisję CO2 na kolejne obszary gospodarki takie jak transport, przy jednoczesnym dążeniu do podwyżek cen węgla, co miałoby ograniczać jego zużycie ze względów ekonomicznych. Dodatkowo wprowadzenie tzw. podatku granicznego ( carbon border tax), co nie będzie łatwe ze względu na regulacje Światowej Organizacji Handlu.
· Instrumenty inwestycyjne, które mają wymuszać inwestowanie w „czyste” technologie. Jako przykład Truszczyński wskazywał niedawną zmianę strategii Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który przestanie wspierać projekty związane z węglem i gazem.
· Innowacje klimatyczne, które będą związane z transformacją niskowęglową.
· Minimalizacja kosztów polityki Zielonego Ładu, obejmująca kraje UE o niższym PKB, których gospodarki w znacznym stopniu (Polska) opierają się na paliwach kopalnych.
Ambasador Truszczyński wskazywał, że Polska będzie wymagającym partnerem dla KE, choć w deklaracjach premiera Mateusza Morawieckiego słychać było chęć współpracy przy klimatycznych i energetycznych projektach.
Druga publikacja prezentowana w związku z inauguracją nowej KE to raport Ignacego Morawskiego i dr Olafa Osicy „Zachwiana równowaga. W jaki sposób UE powinna łączyć ambitne cele zrównoważonego rozwoju z potrzebą podniesienia konkurencyjności” . Zgodnie z tytułem jego główną rekomendacją jest podniesienie konkurencyjności europejskiej gospodarki, która musi mierzyć się z presją Stanów Zjednoczonych i Chin. Aby to było możliwe, przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów socjalnych i demokratycznych, europejska polityka musi opierać się na konsensusie. – Unia musi mieć zdolność do przekonywania innych, aby realizowali podobną strategię związaną ze zrównoważonym rozwojem – mówił Olaf Osica. Podkreślał m.in. konieczność „ładu” instytucji europejskich czyli przyjęcia i zgodnego realizowania wspólnej strategii – bez tego nie ma szans na „eksport” europejskich rozwiązań.
Ambasador Jerzy M. Nowakowski zaprezentował tezy dwóch raportów dotyczących polskiej polityki zagranicznej. Ich autorami są członkowie Konferencji Ambasadorów, grupy zrzeszającej ponad czterdziestu czynnych i byłych polskich dyplomatów. – Mamy kłopot, bo mam wrażenie, że polskie władze nie mają pomysłu na politykę zewnętrzną. Tymczasem, by była ona skuteczna, może być ona realizowana wyłącznie w szerszych rama polityki europejskiej. (…) Przykładem może być tutaj polityka wschodnia, która się całkowicie rozjechała – jak choćby relacje polsko-białoruskie, będące obecnie wyłącznie na poziomie gestów. (…) Tak jak Hiszpanie roszczą sobie prawo do kompetencji w sprawach Ameryki Łacińskiej, tak Polska była widziana w sprawach wschodnich. Teraz to się zmieniło.
Po prezentacji odbyła się dyskusja, w której uczestniczyli przedstawiciele środowiska naukowego, administracji, instytucji badawczych oraz dziennikarze.