– Odbieram to jako krzyk rozpaczy. W stadninie obowiązywał program hodowlany, który został przerwany, i teraz chaotycznie rzuca się wszystko, co można, żeby przeżyć, nie zważając na zubożenie hodowli – powiedział dla Rzeczpospolitej Marek Trela, były wieloletni prezes stadniny w Janowie Podlaskim i wiceprzewodniczący Światowej Federacji Konia Arabskiego.
Zimowa aukcja Polskiego Klubu Wyścigów Konnych na Służewcu ma stać się nową coroczną tradycją po Pride od Poland w Janowie Podlaskim. Oprócz licytacji trzech cennych klaczy stadnina Janów Podlaski chce wydzierżawić z możliwością zarobku dwie inne klacze Atakamę i Pingę. Jak donoszą eksperci wszystkie z wyjątkiem Pingi to młode i obiecujące konie.
Sytuacja wywołała oburzenie w środowisku. Marek Szewczyk, były naczelny „Konia Polskiego” i autor bloga Hipologika.pl podejrzewa, że „chodzi o zasypanie dziury w budżecie janowskiej stadniny” i problemów z jakimi zmaga się stadnina w Janowie od 2016 roku z powodu serii zwolnień w zarządzie i pochopnym decyzjom podejmowanym przez władze PiS.
Z kolei Alina Sobieszak, reaktor naczelny „Araby Magazine”pisze list do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. „Proszę o interwencję i wycofanie klaczy: przede wszystkim z dzierżaw”. Jest przekonana, że stadnina nie będzie miała wpływu na to gdzie dzierżawione konie trafią i w jakich warunkach będą przetrzymywane. Do tego licytowane konie według Sobieszek mogą pójść pod młotek po zaniżonej cenie.
Taką samą opinię ma były prezes stadniny Marek Trela. – Na sprzedaż gwiazdy trzeba znaleźć dobry moment i odpowiednio ją przygotować. Jeśli ktoś sprzedaje, bo musi sprzedać, nie dostanie dobrej ceny – mówił dla Rzeczpospolitej były prezes janowskiej stadniny.
Z tego co donosi Rzeczpospolita minister Ardanowski nie uważa, że dzieje się coś złego w stadninach, a te negatywne komentarze to według niego bezpodstawny atak krytyków PiS-u. – Poprzez dyfamację i opluwanie zaszkodzili tej hodowli koni bardzo mocno. Poszła w świat informacja, że jest upadek hodowli koni arabskich, wyprzedaż sreber rodowych, że zdychają te konie. – komentował dla Rzeczpospolitej szef resortu rolnictwa.
Z kolei Grzegorz Czochański, p.o. prezesa stadniny w Janowie dla Rzeczpospolitej tłumaczył, że to normalna praktyka, że wystawia się konie, które były już wcześniejszej oferowane. – Zgodnie z wieloletnią praktyką konie niesprzedane podczas sierpniowych aukcji mogły być zakupione w terminie późniejszym. Jednocześnie zarząd spółki stoi na stanowisku, iż najlepszą formą ewentualnej sprzedaży tych klaczy jest ogólnodostępna aukcja. Ich ewentualna sprzedaż nie stanowi uszczerbku dla prowadzonej hodowli” – wyjaśniał „Rz” p.o. prezesa stadniny.
Przypomnijmy, że ostatnia sierpniowa aukcja „Pride of Poland” przyniosła najlepszy wynik od czasu zmian w stadninie. Sprzedano 14 koni za kwotę prawie 1,4 mln euro. Jednak jeszcze przed aukcją, część ekspertów już wtedy krytykowała decyzje stadniny, że wystawianych jest tak wiele cennych dla hodowli koni .
materiał: gmina Janów Podlaski / ważne
źródło: https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/312039919-Janow-Podlaski-wyprzedaje-cenne-konie.html?preview=2&remainingPreview=3&grantedBy=preview&:
zdjęcie: arch. Radio Biper
2 Responses
Marek Trela nie Jurek redakcjo!
poprawiliśmy, dziękujemy i przepraszamy 🙂