Kompletna, szczęśliwa rodzina i kolejne dziecko w drodze. Niestety przy porodzie synka występują komplikacje, po których Magda ledwo uchodzi z życiem i zapada w śpiączkę. Po długiej hospitalizacji obecnie przebywa w Ośrodku Wybudzeń, gdzie trwa walka o jej powrót do bliskich. Rodzina robi wszystko, aby tak się stało, jednak jak zawsze potrzebne są pieniądze na kosztowne leczenie, które rodzina nie jest w stanie pokryć samemu. Stąd apel do waszych serc o wsparcie, liczy się każda złotówka.
„Nazywam się Adrian. Jestem szczęśliwym ojcem trójki wspaniałych chłopaków: Mikołaj 14 lat, Gabriel 12 oraz Tymek 4 miesiące i mężem… do 17 lipca tego roku szczęśliwym. W listopadzie 2018 roku moja ukochana poinformowała mnie, że będziemy mieli w naszej rodzinie kolejny skarb. Wszyscy bardzo się cieszyliśmy, że nasza rodzina się powiększy, szczególnie, że rozpoczęliśmy budowę naszego wymarzonego domu. Nasza radość trwała do 17 lipca tego roku. Magda była pod stałą opieką lekarza prowadzącego ciążę, musiała, gdyż poprzednia nie przebiegła bez komplikacji. Od początku ciążą Madzi kwalifikowała się do cięcia cesarskiego i takie miało być zakończenie. Jak wyglądał najgorszy dzień w moim życiu? 15 lipca Magda została w szpitalu. Na drugi dzień lekarz stwierdził, że będą próbować wywoływać poród ale z marnym skutkiem. 17 lipca kolejny raz podjęli próbę…Magda w końcu zaczęła rodzić, powtarzając przy tym ciągle, że nie da rady urodzić siłami natury. Cały czas starałem się być przy niej i ją wspierać. Wszyscy byliśmy bardzo zestresowani przebiegiem rozwiązania. Nagle Magda straciła przytomność, ja zostałem wyproszony z sali.
To było najgorsze, nie wiedziałem co tam tak naprawdę się dzieje!Po utracie przytomności Magdzie zrobiono w końcu cesarskie cięcie, po nim została przewieziona na salę. Tam rozpoczęli ją wybudzać. Kiedy się wybudziła miała szansę zobaczyć, dotknąć synka. Podczas podawania kroplówek Magda zaczęła skarżyć się na drętwienia stóp oraz zimno. Lekarze stwierdzili, że jest to efekt podawania kroplówek, gdyż one ochładzają krew. Dolegliwości Magdy nie ustępowały, wtedy położna zauważyła, że moja żona dostała silnego krwotoku. Zaczęto podawać jej krew, lecz krwotok nie ustawał. Po jakimś czasie przyszedł do mnie lekarz i poinformował mnie, że krwotok jest z macicy i najprawdopodobniej trzeba będzie ją usunąć ale jest obkładana lodem i być może sama się obkurczy. Brak szybkiej i zdecydowanej reakcji lekarza spowodował to, że żona została przewieziona po ok 2h do szpitala w Białej Podlaskiej, gdyż nie potrafili „wyjść z problemu”. Do szpitala w Białej Podlaskiej moja żona trafiła w bardzo ciężkim stanie, można powiedzieć, że w beznadziejnym. Tam została zaintubowana i usunięto jej macicę. Po operacji nikt z lekarzy nie dawał jej żadnych szans na przeżycie. Magda została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, gdy jej stan jakimś cudem ustabilizował się zrobiono tomograf, który wykazał niedotlenienie mózgu, spowodowany wykrwawieniem organizmu. Po ponad 80 dniach pobytu na OIOM moja żona została przewieziona do Ośrodka Wybudzeń, w którym przebywa do chwili obecnej. Magda nadal jest w śpiączce, walczymy o każdy dzień, aby się wybudziła i wróciła do rodziny. Mamy nadzieję, że uda się ją wybudzić w tym ośrodku, gdyż jest pod dobrą opieką ale musimy z całą rodziną być przygotowani na wszystko. Jeżeli nie uda się w miejscu obecnym, będziemy chcieli przewieźć Madzię do Budzika w Olsztynie, gdyż tam jest szansa wszczepienia stymulatora w mózgu. Dzienny koszt pobytu w Budziku to 600 zł. Niestety ale nie jestem w stanie zapewnić mojej żonie w razie czego wyjazdu tam, stąd zwracam się do Was. Jeżeli chcielibyście pomóc nam, aby moja żona miała szansę wrócić do nas, cieszyć się z rodziny proszę o wpłacenie pieniędzy na konto Fundacji Złotowianka 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010 z dopiskiem „Magdalena Siłuszyk S/268„.
materiał: ważne / gmina Międzyrzec Podlaski