Organizatorzy Pride of Poland ogłaszają sukces. „Impreza się udała” – tak twierdzi dyrektor aukcji i prezes stadniny w Michałowie Maciej Grzechnik. Jak podaje RMF FM – wczoraj udało się jednak sprzedać tylko 6 z 11 wystawionych klaczy. To konie z kilku stadnin. Z Janowa Podlaskiego udało się sprzedać tylko jednego konia. Stadnina dogorywa. Czytaj więcej na INTERIA.
Komentarz Mariusz Maksymiuk
Stało się to co stać się miało. W sumie dzieje się. Stadnina Koni w Janowie Podlaskim nie jest już dumą polskich hodowców. Nie jest już dumą Polski. PiS swoimi bezmyślnymi decyzjami przejmuje i niszczy w imię ideologii wszystko co może. Dobrzy są tylko w rozdawnictwie.
Po wcześniejszej koalicji przejęli gospodarkę w Polsce na etapie wzrostu. Pomaga dobry stan gospodarek w Unii Europejskiej gdzie sprzedajemy i która to inwestuje w Polsce. Jest co rozdawać. Dobijamy do ściany w budżecie krajowym. Już pojawił się deficyt. Ale deficyt nie straszny był nikomu do tej pory. To nie budżet rodziny, to nie budżet własny. To nasze pieniądze. Wszystkich. A jak wszystkich to nie ma co się nad nim zastanawiać. Pożyczać. Rozdawać. Ostatnio słyszę, że już nie 500 Plus ale 1000 Plus na dziecko – to nowe hasło jakie robi furorę. W sumie dlaczego 1000 zł a nie 2000 zł? Dlaczego nie 5000 zł? Przecież to na dzieci. Kto obieca więcej? Ten kto obieca więcej wygra wybory.
Stadnina w Janowie Podlaskim też jest niczyja – państwowa. Dzięki stadninie i Janów Podlaski i częściowo Biała Podlaska były rozpoznawalne w Polsce, Europie ale i na całym świecie. Następuje powolna degeneracja tego co przez 200 lat nie zniszczył ani carat, ani okupanci, ani PRL. Stadnina była niepodległa. Była. Była dłużej niż teraz hucznie obchodzone i świętowane 100 lecie niepodległości. W sumie to już 100 lat. Czyli jak na nasze warunki – patrząc na historie – zupełnie dużo. Prawo i Sprawiedliwość ze swoimi wyznawcami gra na granicy bezpieczeństwa. W wielu miejscach tą granicę dawno już przekroczyło. Kiedy obudzimy się z cudownego snu „dobrej zmiany”? Oby nie za późno.
Smaczku tegorocznego Pride of Poland w Janowie Podlaskim dodaje jeszcze jeden element. Do zwykłego śmiertelnika być może nie dotrą informację o tym, że organizatorzy wprowadzili podczas aukcji swoistą cenzurę przekazu. Odmówiono akredytacji wielu dziennikarzom i mediom. W tym lokalnym i regionalnym. Od razu dementuję domysły o tym, że być może się żale, że Radio Biper takiej akredytacji nie otrzymało. Nic z tych rzeczy. Dotarło do nas zaproszenie i informacja o Pride of Poland wysłana przez organizatorów. Postanowiliśmy jednak nie brać udziału w zaplanowanym na weekend cyrku w Janowie Podlaskim. Media propagandowe odtrąbią sukces – tego się spodziewałem – my postanowiliśmy poczekać. Nie firmować naszym logiem wydarzenia w umierającej stadninie. Cieszyć się w momencie gdy należy ją opłakiwać. Nie występowaliśmy też o akredytację. Czy ją dostalibyśmy czy nie? Nie ma to już znaczenia. Nie będziemy firmować swoją marką przedsięwzięcia które znajduje się na równi pochyłej.
Szkoda. Jedyna nadzieja w tym, że „dobra zmiana” nie potrwa za długo i będzie można odbudować to co zniszczy.
materiał: Radio Biper Janów Podlaski
temat: Państwowa Stadnina Koni w Janowie Podlaskim
tekst i opracowanie: Mariusz Maksymiuk