Do 1957 r. w parku pałacowym w Neplach (przy tzw. „Biwaku”) rósł przeszło 300 letni jałowiec, był przyrodniczą osobliwością nie tylko w Neplach, ale również całej Polski. Niestety, okazem nie zaopiekował się właściwie konserwator przyrody i nie zabezpieczono dużych konarów podporami. Jedynym działaniem, było ogrodzenie jałowca drewnianym płotkiem. Skutkiem tego jałowiec zawalił się po przejściu silnych burz w Neplach w dniach 29 i 30 kwietnia 1957 r.
Niezwykły okaz jałowca miał 13 metrów wysokości i średnicę 95 cm na wysokości 1,3 m. Ciekawa jest jego dalsza historia. Po złamaniu, został załadowany na furmankę i wywieziony do Terespola. Stamtąd pociągiem dotarł do arboretum w Kórniku koło Poznania, gdzie jest jednym z najwspanialszych okazów Instytutu Dendrologii PAN.
Ciekawostką jest również, że w nepelskim parku rosły także olbrzymie stare buki – przeszło 300 letnie, ostatni jeszcze w latach 60-tych.
[foogallery id=”6513″]
materiał: Osobliwości Południowego Podlasia
Źródło, zdjęcia: Łukaszuk L., „Neple wczoraj i dziś”, red. wyd. Kalinowski Sz., wyd. 3J – Studio Grafiki i Ilustracji w Radzyniu Podlaskim, Biała Podlaska 2012, str.64-67