W poniedziałek po północy dyżurny wisznickiego komisariatu powiadomiony został o kradzieży samochodu. Do zdarzenia doszło na terenie jednej z posesji w gminie Wisznice. Z relacji zgłaszającego wynikało, że nieznany sprawca wyjechał z garażu zaparkowanym tam fordem. Właściciel auta dodał, że „amator cudzego mienia” wykorzystał fakt, że samochód prawdopodobnie był otwarty, a w stacyjce znajdowały się kluczyki.
Gdy pokrzywdzony wszedł do garażu auta już tam nie było, usłyszał jednak odgłos pracującego silnika w rejonie budynku gospodarczego. Wówczas postanowił zawiadomić mundurowych. Wartość strat wyceniona została na kwotę około 3 tysięcy złotych.
Na miejsce natychmiast wysłany został patrol policji. Tam funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. Za kierownicą samochodu siedział 26-letni mieszkaniec powiatu mińskiego, który próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia, natomiast skradziony samochód powrócił do właściciela. Z ustaleń policjantów wynikało, że 26-latek dodatkowo był poszukiwany przez jedną z ościennych jednostek jako osoba zaginiona.
26-latek usłyszał już zarzut i przyznał się do winy. W rozmowie z funkcjonariuszami tłumaczył, że chciał sprzedać skradziony samochód na części. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami przestępstwo kradzieży zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
materiał: Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej
tekst i zdjęcia: Barbara Salczyńska-Pyrchla rzecznik prasowy KMP Biała Podlaska
opracowanie: Gwalbert Krzewicki