W połowie listopada ubiegłego roku dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o kradzieży do jakiej doszło na terenie miasta. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że wspólnie z pracownikami wykonuje remont mieszkania. Po skończonej pracy pozostawił w mieszkaniu sprzęt oraz radio. Kiedy ponownie do niego przyszedł zauważył, że drzwi mieszkania nie są zamknięte na klucz, a z jego wnętrza zginęło radio. Pokrzywdzony wycenił straty na kwotę 600 złotych.
Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Funkcjonariusze ustalili personalia mężczyzny podejrzanego o udział w zdarzeniu. Okazało się, że jest to 26-letni mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia.
W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna oświadczył, że w czasie gdy doszło do zdarzenia przyjechał w odwiedziny do swojego znajomego. Niestety w trakcie trwającego wieczoru 26-latek nie został wpuszczony do jego mieszkania. Wówczas trafił do remontowanego mieszkania, gdzie spędził noc. Wychodząc z niego zabrał ze sobą radio. Mężczyzna w żaden sposób nie potrafił wyjaśnić swojego postępowania.
26-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
materiał: Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej
tekst i zdjęcia: Barbara Salczyńska-Pyrchla rzecznik prasowy KMP Biała Podlaska
opracowanie: Gwalbert Krzewicki