Tłumaczenie, że pieniądze pójdą na szczytne cele, czyli na ochronę zdrowia, zabytków i wsparcie kultury, także mediów, jest tylko nieudolną zasłoną dymną. Koniec końców i tak te pieniądze wylądują w przepastnych kieszeniach Rydzyków, Jędraszewskich czy Sakiewiczów. Na ich kościoły, odwierty czy nieudolne kopie Facebooka. Podobnie obłudne jest twierdzenie, że to dostosowanie prawa do unijnych wymogów. Fakt, że Bruksela chce opodatkować internetowych gigantów dysponujących wyższymi budżetami niż niejedno państwo i płacących podatki poza granicami krajów, w których działają. Ale to nie znaczy, że chce uderzyć w wolne media o zasięgu narodowym. regionalnym czy lokalnym.
I jeszcze jedna kwestia, która obnaża jak najgorsze intencje pisowskiej władzy. Sięganie po dochody mediów w środku pandemii, gdy gospodarka ledwo zipie, gdy odrzucane są przez PiS senackie projekty przesuwające miliardy z propagandy TVP na służbę zdrowia, gdy wartość spółek skarbu państwa pompujących miliony w prorządowe media szoruje po dnie, jest czymś głęboko niestosownym i oburzającym. Czymś, co rażąco łamie konstytucyjne zasady sprawiedliwości społecznej, państwa prawa i wolności prasy. Media łupione przez państwo to media słabe i zniewolone.
materiał: Grupa Biper Biała Podlaska
tekst: Redakcja Biper Biper
Jedna odpowiedź
Śmiechu warte co podatek ma wspólnego z z wolnością mediów kolejna sprawa taki podatek obowiązuję m.in w Welkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii, Francji oecd przygotowuje podobne przepisy dla całej ue po za tym państwa portal jaki i biała 24 dostały dotacje z urzędu miasta