Ponadto programy sprzedażowe nie są w chwili obecnej przystosowane do automatycznej weryfikacji towaru i kodów GTU oraz symboli CN, co powoduje niewspółmiernie duże dodatkowe obciążenie pracą pracownika zajmującego się sprzedażą, który zamiast zająć się obsługą klienta będzie spędzał czas na weryfikowaniu kodów GTU z przyporządkowywaniem symboli CN, zwłaszcza że terminologia jest bardzo zawiła i może być różnie interpretowana, w szczególności w sposób uznaniowy przez Urzędnika Krajowej Administracji Skarbowej w trakcie kontroli.
Problem dotyczy wszystkich szczebli gospodarki, a w szczególności jego końcowego ogniwa tj. księgowość – Urząd Skarbowy.
Przedsiębiorcy zadają pytanie – jaki cel przyświeca powyższym czynnościom i czemu mają służyć przedmiotowe oznaczenia, poza ogólną dezorganizacją pracy i dodatkowymi kosztami?
Przedsiębiorcy są zmuszeni zwłaszcza w dobie kryzysu związanego z COVID 19, szukać dodatkowych środków finansowych na pokrycie kosztów księgowych związanych z nieprzemyślaną decyzją Ministerstwa. Weryfikowanie kodów GTU wiąże się z nadprogramową pracą księgowych, bądź zatrudnianiem dodatkowych pracowników, co w dzisiejszych czasach jest niewykonalne. Wprowadzona ustawa jest w praktyce, bez dodatkowych nakładów finansowych niemożliwa do wykonania i winna być uchylona lub odpowiednio znowelizowana, tak aby kody GTU i symbole CN nadawał na fakturze producent lub importer na etapie pierwszego ogniwa obrotu gospodarczego np. na wzór symboli PKWiU – to jest w sposób prosty, zrozumiały a przede wszystkim wykonalny. Przedsiębiorcy na towary już zakupione powinni otrzymać czas na uzupełnienie np. trzy miesiące
materiał: Bialskopodlaska Izba Gospodarcza
tekst: Janusz Kawka / Anna Wardak-Zozula Bialskopodlaska Izba Gospodarcza
grafika: arch.radiobiper.info
opracowanie: Gwalbert Krzewicki