Niepewność, sytuacja z obostrzeniami związanymi z koronawirusem ale i informacja o ostatecznym terminie maratonu i miejscu jego przeprowadzenia podana dosłownie w ostatniej chwili – odbiło się to wszystko na ilości uczestników. Zazwyczaj to kilkuset biegaczy i kijkarzy – w tym roku to niecałe 100 osób – uczestników.
Ale to nie ważne – bo maraton jednak się odbył, trasa była wymagająca, uczestnicy w spiekocie dnia pokonali swoje trasy a to co dało się najczęściej zauważyć na linii mety to oprócz ogromnego zmęczenia także fantastyczne uśmiechy, zadowolenie, sztama wśród biegaczy i nordicwolkingowców. No i szczęśliwy Jan Kulbaczyński!
Strzał ze startera dający znak do rozpoczęcia maratonu miał zaszczyt dokonać przedstawiciel Pol-Kresu Grzegorz Cur a pierwsze „nawodnianie” na starcie dokonane zostało wodą święconą przez ojca wikarego kodeńskiej parafii, ks. Krzysztofa Wrzosa. Również ojciec Krzysztof pobłogosławił biegaczy a Jan Kulbaczyński przypomniał, że niezmordowanie biegną dziś ku chwale i czci Matki Boskiej Kodeńskiej!
170 tysięcy kilometrów w nogach!
– Bardzo się cieszę, że jednak dopiąłem swego. Zachowaliśmy wszelkie środki ostrożności. Jest dezynfekcja, było badanie temperatury, mamy na miejscu zespół ratowników medycznych. Dziękuję firmie Pol-Kres Daniela i Edwarda Tomaszuków. Te sukcesy bez ludzi którzy udzielali i udzielają mi wsparcia nie byłyby możliwe. To mój dwusetny maraton. Biegam już trzydzieści pięć lat. Policzyłem, że w sumie podczas zawodów, maratonów, olimpiad, rozgrzewek, biegów rekreacyjnych pokonałem sto siedemdziesiąt tysięcy kilometrów! Tyle mam w swoich nogach! Kocham biegać. To moja pasja, mój cel, moja recepta na zdrowie i dobre samopoczucie. Do tego nie można zapomnieć i o znajomościach, przyjaźniach, kontaktach nawiązanych podczas setek wydarzeń sportowych. Dziś, tutaj, pod Kodniem również panuje sportowa atmosfera, jesteśmy jedną wielką rodziną i to jest najcenniejsze. – mówi Jan Kulbaczyński.
Jan Kulbaczyński to mieszkaniec Gminy Kodeń. Urodził się 58 lat temu. 2020 rok to także 35 lecie działalności sportowej Kulbaczyńskiego. Maraton po ziemi Kodeńskiej i Piszczac jest jego pomysłem. W 2007 roku Jan Kulbaczyński pobiegł swój setny maraton. Po trzynastu latach świętował start i ukończenie dwusetnego maratonu. Już same maratony to 8 i pół tysiąca przebiegniętych kilometrów. Do tego setki innych startów, biegi rekreacyjne i treningowe. W sumie Jak Kulbaczyński przebiegł już połowę odległości ziemi od księżyca, i cztery razy obiegł ziemię dookoła po równiku! Jan Kulbaczyński biegnie dalej….
materiał: Radio Biper Kodeń
tekst: Leszek Niedaleki
zdjęcia i opracowanie: Gwalbert Krzewicki