„Jesteśmy potężnymi Boginiami. Czy jesteśmy tego świadome? A może trzeba pozwolić zadziałać naturalnemu wzorowi bogini w nas, który pochodzi ze źródła wszystkiego, co jest. Niech uczy nas działać z poziomu absolutnej czystości w harmonii z naturalnymi wzorcami, prawami, ale każdą z nas nie we własnym wydaniu”. – zaskakiwała artystka w ulotce rozdawanej każdemu uczestnikowi spotkania. Teoriom malarki towarzyszyła nastrojowa muzyka w wydaniu saksofonisty Tomasza Rogalskiego.
Kim jestem?
– „Często zastanawiam się, kim jest Danuta Koszołko. Trudno mi odpowiedzieć jednoznacznie, bo sama dokładnie nie wiem. Nie umiem odpowiedzieć, czy jestem Ziemianką, czy może pochodzę z Kosmosu. Tylko moja dusza wie najlepiej, kim naprawdę jestem i kim byłam we wcześniejszych wcieleniach – przekonywała zaskoczonych tym wyznaniem artystka. – Moja twórczość, zarówno malarska i poetycka przeplatają się nieustannie. Czego nie przeleję na papier, umieszczę na obrazach. Moje malowanie uzależnione jest w dużym stopniu od tego, w jakiej aktualnie jestem energii, jakim ulegam wibracjom i kogo spotykam na swej drodze.
Zatrzymaj się w biegu
Takie motto zdaje się przyświecać działaniom artystki reagującej, jak podkreślała, spontanicznie. Często bywa, że do malowania lub pisania siada o trzeciej nad ranem, bo otrzymuje silny impuls. Twórczyni poszukuje wciąż odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Znajduje je w twarzach nieznajomych, spotykanych na ulicy.
„Czuję się kreatorką i spełniam marzenia, które zawsze mnie intrygowały. Także te dotyczące tajemniczych zjawisk. Obecnie nasza planeta tworzy krystaliczną siatkę szmaragdową i wszystko, czego dotknę kojarzy mi się z ta barwą. Czuję ją i odbieram ją zmysłowo. Pewnie, dlatego szmaragd powraca często w moich obrazach”.
Cykl zaskakujących zdarzeń
Danuta Koszołko starała się zapewniać słuchaczy, że wszystko, co spotkało ją dotąd na życiowej drodze, miało charakter tyleż zaskakujący, co magiczny. Opowiadała o narodzinach córki w wieku 22 lat, o pomyślnych zmaganiach z chorobą w wieku 44 lat i pouczającym rejsie dookoła Europy, kiedy była już osobą świadomą i dojrzałą. Ten rejs uświadomił jej aurę nieprzeciętności.
„Mam wrażenie, że nic w mym życiu nie dzieje się przypadkowo. Bywa tak, że pozorna porażka okazuje się wkrótce wielkim sukcesem. Niczego nie da się przewidzieć do końca. Lepiej, więc poczekać na przypływ pomyślnej wibracji gdzieś z Kosmosu.”
Wyjątkowa misja kobiet
„Rzecz w tym, aby przyjąć tylko to, co nam służy, co rozpala nasz wewnętrzny płomień i sprawia, że przestajemy czymkolwiek warunkować poczucie własnej wartości, mocy, piękna, pewności siebie i szczęścia. Według pierwotnych praw natury rządzących Wszechświatem, tylko energia żeńska posiada moc kreacji. Kiedy łączymy się z pierwotną życiodajną energią Ziemi i gwiazd, wtedy harmonizują się przeciwieństwa w nas. Misją kobiet jest świadoma obecność, radosna twórczość życia” – twierdziła artystka.
Spotkaniu towarzyszyło wiele pytań, na które Danuta Koszołko odpowiadała z charakterystyczną sobie fantazją. Z całą pewnością poprawiła obecnym kobietom poczucie własnej wartości i wiarę w lepsze jutro. Każda z pań otrzymała na kartce z serduszkiem dedykowany jej wiersz z dopiskiem „Cieszę się, że jesteś”. Kobiece kreatorki i boginie mogły poczuć się wyjątkowo.
materiał: Radio Biper Biała Podlaska
tekst zdjęcia: Istvan Grabowski
