Wśród wystawców, którzy tego dnia przygotowali własne stoiska sprzedażowe, był pan Antoni. Miał ze sobą m.in. samowary i stary, ale nadal działający patefon z XX w., do niego płyty.
– Pojechałem za chlebem do Wschodniej Polski, do Brześcia. Większość ludzi jechała na zachód, do Niemiec, Belgii, a ja do Brześcia i tam kupowałem – wspomina pan Antoni.
Patefon wycenił na kwotę 1.250 zł
Na kolejnych stoiskach można było zakupić odzież, obuwie, książki, m.in. szkolne podręczniki, zabawki, gry planszowe, przedmioty dekoracyjne i użytkowe, przydatne w kuchni lub salonie.
– Pomysł powstał spontanicznie, przy kawce, że coś trzeba zrobić w naszej społeczności. Dla dzieci, dla młodzieży, żeby ten jeden popołudniowy dzień spędziły na świeżym powietrzu, zobaczyły wymianę, nauczyły się handlu. Sama mam siedmioletnią wnuczkę, która była tym zafascynowana. Ukierunkowałam ją na to, że nie wszystko sprzedamy, że musimy też coś od kogoś kupić, lub się wymienić. Że to działa na takiej zasadzie – wyjaśniła założenia sąsiedzkiego pchlego targu jedna z jego pomysłodawczyń, mieszkanka Rakowisk, Dorota Kurzyńska.
Po konsultacjach z radnym Dariuszem Plażukiem i sołtysem Mieczysławem Popławskim ustalono, że pchli targ odbędzie się właśnie 27 lipca.
– Było super, obawiałyśmy się, że nie będzie chętnych, że będzie mniej osób. Dużo osób się interesowało, pytało, ale nie były pewne, czy przyjść, czy to wypali – dodała córka pani Doroty, Marta Kożuchowska – Myślę, że po dzisiejszym dniu będzie więcej osób. A jak nabierzemy wiatru w żagle to może następnym razem będzie sąsiedzki grill przy okazji?
Stoiska przygotowali zarówno dorośli, jak i dzieci. Wśród kupujących, może jeszcze tym razem mniej licznych, również znaczny przekrój wiekowy. Jedni z dużym zainteresowaniem, inni z lekkim dystansem, ale jak było widać po nastrojach i atmosferze, pomysł się spodobał i przyjął wśród lokalnej społeczności.
– Z rozmów wynika, że dużo osób chce, żeby to robić. Kolejny pchli targ planujemy na 24 sierpnia – zdradza plany Danuta Kurzyńska.
materiał: Radio Biper Gmina Biała Podlaska
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna Ostapiuk