Przypomnijmy sytuację z Leśnej Podlaskiej, gdzie firma oferująca bezpłatne badania wzroku skusiła kilka osób na kilkunastotysięczne, „już „zrabatowane”, zakupy.
Co radzi w podobnych sytuacj Powiatowa Rzecznik Praw Konsumentów Ewa Tymoszuk?
– To sławne pokazy, które zmieniły teraz postać. Przedstawiciele niektrych firm dzwonią do osób i pod pretektem wykonywania badań medycznych zapraszają na spotkania. Konsumenci oczywiście nie zdają sobie sprawy z przebiegu całej sytuacji, do czego to może doprowadzić, idą na takie spotkania i podpisuja umowy. Te umowy mają w sobie taki magiczny punkt, że są to umowy zawarte na zaproszenie konsumenta, a kupowane rzeczy są wyrobami medycznymi. Wedlug sprzedawców nie ma prawa odstąpienia w terminie 14 dni, o czym nie są te osoby pouczone – stwierdza Powiatowa Rzecznik Praw Konsumentów Ewa Tymoszuk. – Występuję na rzecz konsumentów, sprzedawcy odpowiadają mi w miarę szybko, że owszem uznaja odstąpienie, zakończenie współpracy, towar przyjęty, ale pieniędzy nie oddadzą, bo mają problemy finansowe i nie wiedzą, kiedy to nastąpi. Zasłaniają się takimi argumentami…
Nastepuje wymiana dokumentów, czas mija, nawet kilka lat, a konsument wciąż czeka na swoje pieniądze. W tym roku pani rzecznik prowadzi trzy sprawy, w ubiegłym roku natomiast, jak stwierdza, był ich wysyp, kilka trafiło do sądu, pojawiały się prawomocne, ale dopiero po egzekucjach komorniczych udało się załatwić sprawy.
Jak się przed tym bronić?
– Przede wszystkim czytajmy, co podpisujemy. Nie wierzmy we wszytsko, co nam ci sprzedawcy mówią. Czy te towary są nam aż tak potrzebne? Czy one są warte tej ceny? Jak już podpisaliśmy umowę to nie wstydźmy się, przyznajmy się rodzinie, jest wyjście z tej sytuacji. Te 14 dni magiczne, nawet gdy mamy tę umowę „na zaproszenie konsumenta” – podkreśla rzecznik. – Nie płaćmy od razu kartą czy przelewem, nie nośmy przy sobie takiej gotówki. Na to mamy czas!
materiał: Radio Biper Powiat Bialski
zdjęcie: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna Ostapiuk