Pielgrzymi rozpoczęli swoją wędrówkę do Częstochowy mszą świętą odprawioną przez biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdę w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Długiej w Białej Podlaskiej. Jako pierwsza wyruszyła grupa 9B Brązowa, po niej grupa 9, czyli połączone grupy bialskie. Łącznie to kilkuset pielgrzymów, którzy zawierzyli Matce Bożej i oddali w jej opiekę swoje siły i kondycję.
– Nie wiem, ile dni dam radę przejść, ale nastawiam się na to, że uda mi się przejść całość i 14 sierpnia zobaczę Jasną Górę – stwierdza Marzena z Janowa Podlaskiego. W jej plecaku kanapki i napój na drogę, na głowie czapka z daszkiem, na nogach wygodne buty. To podstawa. – Przede wszystkim trzeba się nastawić psychicznie, bo jest to duży wysiłek, wyjście ze strefy komfortu, ciepłego łóżka. W tamtym roku miałam okazję iść przez dziesięć dni do Wilna, więc wiem, jak to wygląda, to wysiłek i psychiczny i fizyczny.
W służbie technicznej w tym roku m.in. Sławomir Denisiuk, któremu piesze pielgrzymki od lat nie są obce i wciąż znajduje na nie siły. – Trzeba wciąć plecak, iść i zawierzyć. Jak ktoś chce iść to anioły poniosą, warto spróbować – podkreśla.
Pielgrzymi wyruszyli w kierunku Drelowa, do pokonania mają na pierwszym odcinku 28 kilometrów. Wśród nich liczni odprowadzający, którym tego dnia towarzyszy m.in. wiceprezydent miasta Biała Podlaska Maciej Buczyński. Jedni wędrują do najbliższych skrzyżowań, inni trochę dalej, każdy na miarę własnych możliwości.
Czego można życzyć pielgrzymom zmierzającym na Jasną Górę? – Niech ich nogi nie bolą, niech mają radość z tego, co zaniosą do Częstochowy i niech ich modlitwy zostaną wysłuchane – życzy odprowadzający bialskie brat Bogdan Augustyniak, gwardian Wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów przy kościele św. Antoniego w Białej Podlaskiej.
materiał: Radio Biper Biała Podlaska
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk / Małgorzata Mieńko
opracowanie: Anna Ostapiuk