Tematyką wydarzenia były mokradła i ich znaczenie oraz piękno przyrody w Poleskim Parku Narodowym, a także kultura mieszkańców Zaklęsłości Łomaskiej. Na wydarzenie zaprosili wspólnie członkowie Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Tłoka, Gminny Ośrodek Kultury w Łomazach oraz pracownicy Poleskiego Parku Narodowego.
Prezes stowarzyszenia Cezary Nowogrodzki przybył na spotkanie z kamienną niespodzianką – rudą darniową (limonitem), która, jak wyjaśnił, powstała z połączenia roślin i piasku i można z niej wytopić żelazo. Pochodzi właśnie z Zaklęsłości Łomaskiej, o której tego dnia dzieci z klas IV-VI dowiedziały się wielu ciekawych rzeczy. – Trzeba szeroko otworzyć oczy, żeby się tą krainą zachwycić. Gdy się dokładnie rozejrzymy to odkryjemy przepiękne łąki i zagajniki, w których skryte są bagienka, czyli mokradła. Im też trzeba się dokładnie przyjrzeć, zobaczyć, jakie rosną tam rośliny – wyjaśnił uczniom Cezary Nowogrodzki. – Zorganizowaliśmy to spotkanie, żeby uczcić Międzynarodowy Dzień Mokradeł i pokazać dzieciom, że ten nasz równinny, nawet lekko wklęsły teren, jest czymś wyjątkowym w skali kraju i bardzo pięknym, czymś, co od stuleci opiewali i pisarze, poeci czy najwybitniejsi malarze. Gmina Łomazy jest krajobrazem przetworzonym ręką ludzką, ale dobrze jest pamiętać, jak to wyglądało przed stuleciami. Chcemy promować Poleski Park Narodowy, bo to najbliższy nam park i w nim możemy zobaczyć, jak wyglądała przyroda i życie ludzi naszego regionu.
Więcej o tym, jakie znaczenie dla otaczającej nas przyrody mają mokradła dzieci dowiedziały się z prezentacji przedstawicieli Poleskiego Parku Narodowego, którzy przybliżyli jego krajobraz i opowiedzieli o tym, dlaczego warto te tereny odwiedzać. – To nie tylko rośliny i zwierzęta, ale też woda, torfowiska i moczary, które nas tu dziś sprowadziły, to wszystko zachęca do odwiedzenia parku. To nie jest daleko, tylko półtorej godziny – zachęcał Andrzej Barczak, konserwator obwodu ochronnego Wola Wereszczyńska, zapraszając do Urszulina, gdzie można zobaczyć m.in. małe żółwiki w ośrodku ochrony żółwia błotnego lub owadożerną rosiczkę i wybrać się ścieżkami przyrodniczymi w różne zakątku parku.
Opisem wyjątkowego parku i zapachem torfowisk kusił Piotr Markowski, pracownik zespołu do spraw edukacji i udostępniania w Poleskim Parku Narodowym. – To piękny zapach roślin, kwiatów, pędów sosen i wody. Trudny do opisania, bardzo niepowtarzalny, świeży zapach, wbrew temu, co możemy pomyśleć – przekonywał, podkreślając, że mokradła są kluczowym elementem powstałego w 1990 r. parku. – Został utworzony jako park o charakterze wodno-błotnym. Najcenniejsze gatunki roślin i zwierząt, którymi możemy się pochwalić, to właśnie gatunki wodno-błotne, takie jak żółw błotny, wodniczka, rosiczki, pływacze, tłustosze, aldrowanda pęcherzykowata czy storczyki.
Jak zauważył nasz ostatni rozmówca, w codziennym pędzie życia ludzie po prostu zapominają o pewnego rodzaju siedliskach, o tym, co dzieje się ciekawego w przyrodzie. – To normalne, dlatego musimy wychodzić naprzeciw właśnie z działaniami edukacyjnymi. Żeby dzieci, które dziś oglądają prezentację, mogły powiedzieć o parku rodzicom. Okazuje się, że temat mokradeł jest bardzo ważny, nawet w kontekście ocieplenia klimatu, ponieważ torfowiska gromadzą olbrzymie ilości dwutlenku węgla. Magazynują go w postaci torfu, który jest tak naprawdę rezerwuarem węgla. Dopiero żywe torfowisko potrafi ten węgiel skutecznie zmagazynować i zatrzymać.
materiał: Radio Biper Gmina Łomazy
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk
opracowanie: Anna Ostapiuk