Reklama

Reklama

Reklama video

Biała Podlaska: Kot na balkonie przy Wroczyńskiego. Sąsiedzi cierpią

W trybie alarmowym, Czytelnik, podpisany jako "Piotr" przesłał nam emaila w sprawie... kota. Na jednym z balkonów, na trzecim piętrze, w bloku przy ul. Wroczyńskiego 2 od kilku dni przebywa młody kot. "Kot został pozostawiony przez bezdusznych właścicieli. Kot strasznie lamentuje, co może sugerować, że jest co najmniej wystraszony, nie ma jedzenia lub wody..." - pisze Pan Piotr.

Kontaktowaliśmy się ze wszystkimi służbami na terenie miasta, wybraliśmy się też na wskazane miejsce. Rzeczywiście, do biura administracji Osiedla Podmiejska, ZRB Romaniuk, trafiły sygnały mieszkańców w sprawie pozostawionego czworonoga.

Alarm!
Kot „pozostawiony został” na balkonie trzeciego piętra. Zajmujące się sprawą instytucje ustaliły, że drzwi do mieszkania z balkonu zostały uchylone a w samym mieszkaniu znajduje się jego właścicielka – choć zarówno trudno ją zastać jak i będą już w mieszkaniu nie otwiera drzwi osobom nieznajomym. Prawdą jest, że nie ma takiego obowiązku i to prawo domownika. Kot natomiast miał swobodną możliwość przejścia z mieszkania na balkon i z powrotem. Mieszkańcy zwrócili jednak uwagę na miauczenie kota. Jak pisze Pan Piotr: „... miauczenie dało się słyszeć bezustannie w dzień i w nocy”.

Okoliczni mieszkańcy byli zaniepokojeni i zmęczeni. Co gorsza, nadeszły upały. „Jeśli kot nie miał wody czy pokarmu, jego los wydaje się przesądzony.” – zwraca uwagę i martwi się Czytelnik. „Proszę o zainteresowanie się sprawą.” – dodaje Pan Piotr.

Pomimo wielokrotnych prób, nie dane było służbom skontaktować się z właścicielką mieszkania. Po prostu – nie otwierała drzwi. Podstaw do bardziej stanowczej interwencji również nie było. Interweniujący rozmawiali z sąsiadami lokalu przy Wroczyńskiego 2 i dokonali wizji lokalnej miejsca w którym przebywa kot. Stwierdzono możliwość swobodnego poruszania się zwierzęcia pomiędzy mieszkaniem i balkonem. Kot nie został pozostawiony sam sobie jak domyślali się sąsiedzi, nie został tym bardziej porzucony.

Również i my udaliśmy się pod adres Wroczyńskiego 2. Duży blok. Kilka klatek schodowych. Znak szczególny – jedyny blok w Białej Podlaskiej, pobudowany na planie łuku. Widzimy, że większość balkonów otwarta, gorąco, wręcz upał, mimo, że godziny grubo popołudniowe. Szukamy kota. Cisza, spokój, nic nie miauczy. Pytamy kilku napotkanych mieszkańców o „sprawę kota”. Nie mamy szczęścia. Albo nietutejsi, albo tylko przejazdem do znajomych, albo nic nie wiedzą i nic nie obiło się im o uszy. Jedna z pań była nawet przekonana, że to nam zaginął kot i właśnie go szukamy.

Pół żartem ale i pół serio
Z naszych informacji wynika, że kot jest cały i zdrowy. Najważniejsze jednak, aby przestał być utrapieniem sąsiadów. Nauka i morał? Trzymając zwierzaka w domu, przyjmujemy go do rodziny, staje się jej członkiem. Niestety, ale opieka nad takim pupilem wskazana jest bezustannie a na pewno nie polecamy i niewskazane jest pozostawianie kota czy psa samego w domu, tym bardziej gdy jest to mieszkanie w bloku. Mogą nas w takim wypadku czekać nieprzyjemności i niepotrzebne kłopoty.

 

 

materiał: Radio Biper Biała Podlaska
tekst, zdjęcia i opracowanie: Leszek Niedaleki

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Jedna odpowiedź

  1. Swietne są te „nowoczesne” bloki w tej Boałej, z tymi samochodami parkującymi w oknach mieszkańców. Na żeromskiego jest taki blok, gdzie dosłownie niecałe 5 m, od okna parkują samochody, ( taki mają parking…. o przepraszam mijesce postojowe) a światła mają na wysokości praktycznie parapetów. Wspaniała pobudka zimą, kiedy można dostać „strzał” światłami na dzień dobry a na dobitkę smród kopcącego diesla, którego własciciel uruchomił, żeby rozgrzać i oskrobać szyby z lodu…..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama