Wspólnym biegiem w Parku Platerów w Konstantynowie uczczono pamięć wszystkich tych, którzy walczyli za wolność Ojczyzny. Wydarzenie miało również na celu uhonorowanie zmarłej w tym roku członkini stowarzyszenia Teresy Bogusz-Filipiuk, która, jak podkreślają organizatorzy, wraz z wolontariuszami ze szkoły zawsze wspomagała przebieg dystansowych zmagań.
Dotychczas spotkanie organizowano 1 marca, w dzień upamiętniający śmierć Józefa Franczaka pseud. „Lalek”, ostatniego Żołnierza Wyklętego. W tym roku, ze względu na obostrzenia epidemiologiczne, termin dwukrotnie przesuwano i wyjątkowo biegi zorganizowano dopiero 15 sierpnia. – Ta edycja jest nietypowa, mamy inną temperaturę, słońce, inaczej jesteśmy ubrani. Cieszymy się, że uczestnicy dopisali i po raz kolejny chcą uczcić Żołnierzy Wyklętych, że ta pamięć w nas nie ginie – przybliżyła szczegóły spotkania Beata Łyczewska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Konstantynowskiej.
W biegu wzięło udział około stu uczestników mających na sobie koszulki z wizerunkami Żołnierzy Wyklętych. Pokonali dystans 1963 m będący symbolicznym upamiętnieniem daty śmierci Franczaka. Na mecie odebrali pamiątkowe medale. Jednym z uczestników był Bogdan Korniluk, którego każdego roku, począwszy od pierwszych biegów w Białej Podlaskiej w 2015 r., można spotkać na różnych trasach Wilczego Tropu. – Po raz pierwszy pobiegłem w Białej i zrodziła się myśl, by pobiec też u nas. Od 2016 odbywają się więc biegi w Konstantynowie – wspomina Bogdan Korniluk. – W takim biegu warto wziąć udział nie tylko dla kondycji fizycznej, ale też by uczcić żołnierzy, którzy walczyli o wolną Polskę i demokrację.
Na parkowej trasie pojawili się zarówno dorośli, jak i dzieci w różnym wieku. Wśród nich Ania, która zapisała się na kartach pamiętnego wydarzenia sprzed sześciu lat jako najmłodsza uczestniczka. Miała wówczas rok i pięć miesięcy. Młoda biegaczka zaznacza, że od tamtego czasu tylko raz nie uczestniczyła w wyzwaniu, w którym towarzyszą jej rodzice, brat Adam i dziadkowie. Przodkiem wysportowanej rodziny, jak wyjaśnia senior rodu, był Tadeusz Paszkowski „Żbik”, jeden z Żołnierzy Wyklętych. Wspólnym pokonaniem symbolicznej trasy każdego roku przywracają na nowo pamięć bohatera.
Ze względu na trwające tego dnia inne imprezy w okolicach, wielu zainteresowanych nie mogło wziąć udziału w zmaganiach, jednak jak sugeruje Beata Łyczakowska, mają oni szansę otrzymać pamiątkowy medal przez cały sierpień i wrzesień. W każdy piątek o godz. 19:00 można przebiec wyznaczony dystans.
materiał: Radio Biper Konstantynów
zdjęcia: Biper TV
opracowanie: Gwalbert Krzewicki