Reklama

Reklama

Reklama video

Kulturalny Pejzaż Podlasia: Renata Marczuk – pisanie przynosi ulgę i zadowolenie

Przyroda, ta dzika i nieokiełznana i ta wokół domu. Rodzina, przeżycia, wspomnienia. Burza emocji, szukających gdzieś ujście. Kluczem do zamkniętych drzwi okazuje się pióro. Przelewanie myśli na papier pojawia się nagle. Słowo za słowem, kartka za kartką. Tak rodzi się nowy etap życia i rozpoczyna przygoda z pisaniem.

Jesteśmy na Mazurach, jest rok 1963. W Morągu na świat przychodzi Renia. Wśród pięknych jezior i całego bogactwa przyrodniczego tego regionu spędza pierwsze lata swojego życia. Kiedy ma 6 lat opuszcza to wszystko i wyjeżdża z rodzicami na Południowe Podlasie. Tu rodzina znajduje nowy dom, w niewielkiej wsi Woskrzenice Małe. Spędza w nim najszczęśliwsze chwile.- To właśnie tu w okresie dzieciństwa i młodości wyrobiła się we mnie wrażliwość na przyrodę, jej piękno, to tu poznałam również trud pracy w gospodarstwie rolnym – mówi. Przez kolejne lata, jej życie płynie normalnym zwyczajnym rytmem, wokół nauki, obowiązków i własnej rodziny. Po pióro sięga stosunkowo późno, kiedy jest już dojrzałą kobietą, „kiedy pisklęta wyfrunęły z gniazda”. Wspomina, że natchnienie pojawiło się nagle. Zrodziła się w niej ogromna chęć zapisywania tego, co kłębiło się w jej głowie. Kiedy uzbierała się pokaźna ilość treści, rodzi się pomysł, aby to opublikować. Debiutancki tomik z poezją pt. „Moje wiersze” zostaje wydany w 2017 roku. Materiału jest tyle, że jeszcze tego samego roku publikuje książkę pt. „Opowiadania z dreszczykiem”, w których umieszcza wspomnienia z dzieciństwa i młodości. Rok później wydaje swój kolejny tomik pt. „Życie w twoich rękach”.

Przebudzenie

Wiosna dziś nas obudziła
Rozkwitła mleczami
Wiatr hen chmury porozganiał
Wył między domami
Stare liście pozamiatał
Pozaganiał w kąty
Nagle cisza, muchę słychać
Lśnią skrzydła motyla
Pszczoły brzęczą nad ulami
Życie wraca! Życie!

Jej twórczość jest szeroka rodzajowo i gatunkowo. Pisze wiersze – w tym dla dzieci, ale również aforyzmy i opowiadania. – Bardzo lubię pisać o przyrodzie, o przeżyciach związanych z moim dzieciństwem, młodością, z urokami wsi, w której żyłam, a także z jej ciemnymi stronami. Często piszę o tym, co obecnie dzieje się na świecie, o nagłych wydarzeniach lub osobistych przeżyciach. Inspiracją do pisania są również moje dzieci – zaznacza.  Podmiotem lirycznym w jej utworach są, więc zazwyczaj osoby bliskie, ale bywają również i te nieznane, zupełnie obce. Pisanie, jak podkreśla przynosi jej ulgę oraz zadowolenie, że ma możliwość to wszystko utrwalić dla kolejnych pokoleń. O tym, co sprawia jej największą trudność w tworzeniu mówi: – Najtrudniejsze w pisaniu jest to, że trzeba się otworzyć, wyjawić swoje sekrety, myśli, uczucia, do tego potrzebna jest odwaga.

W 2020 roku napisała i wydała swój kolejny tomik wierszy pt. „Wirus i my”. Swoją twórczość prezentowała wielokrotnie na wieczorkach autorskich m.in. w klubach kultury w Białej Podlaskiej, w której obecnie mieszka. Warto podkreślić też, że pisarka należy do bialskiego Klubu Literackiego „Maksyma”.

Obecnie pracuje nad następnymi opowiadaniami, w których będą zawarte epizody z jej życia, życia rodzeństwa i dalszej rodziny. Planuje w tym roku wydać dwie nowe książki.

Twórczość Renaty Marczuk można znaleźć m.in. w gminnych bibliotekach przy szkołach podstawowych, a także w niektórych bibliotekach w Białej Podlaskiej. Pozycje można uzyskać też bezpośrednio u autorki.

 

Tekst: Jakub Sowa
Zdjęcia: arch. Renata Marczuk

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Jedna odpowiedź

  1. Mam przyjemność, prywatnie znać Renię. Wspaniała osoba. Pełna ciepła i zrozumienia dla spraw trudnych. Jej życie i twórczość idą jedną drogą, czerpiąc z siebie wzajemnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama