Zasiadł za fortepianem, przypominając słuchaczom słynne walce, tanga, fokstroty, romanse i czardasze z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Było ono niezwykle korzystne dla rozwoju muzyki tanecznej. Na parkietach i scenach warszawskich i lwowskich lokali rozrywkowych królowały kompozycje: Henryka Warsa, Jerzego Petersburskiego, Zygmunta Karasińskiego, Artura Wolfa, Adama Lewandowskiego oraz mnóstwa innych. Część z nich stała się za sprawą kina nuconymi powszechnie szlagierami. Ludzie uwielbiali Eugeniusza Bodo, Mieczysława Fogga, Hankę Ordonówną i artystki kabaretu „Morskie Oko”.
– Zafascynowałem się szlagierami tanecznymi sprzed 90 lat, bo mają one wciąż niepowtarzalną magię i czar. Widać to najlepiej podczas koncertów orkiestr retro. Wpadł mi kiedyś do ręki program balu odbywającego się w kasynie oficerskim bialskiego 34. pułku piechoty. Program był pyszny i żałuję bardzo, że nie miałem dotąd okazji uczestniczyć w balu z równie znakomitymi przebojami – mówi Maciej Robak.
– Trudno dziś znaleźć partytury fortepianowe utworów sprzed lat. Najlepiej szukać ich w Internecie. Zadałem sobie trochę trudu i z kilku tysięcy utworów popularnych ongiś w Polsce wybrałem, blisko 30, które mogą przypaść słuchaczom do gustu. Wszystkie są wyjątkowej urody – dodaje Maciej Robak. W trakcie popołudniowego koncertu pianista przypomniał znane i mniej znane, a jakże urocze szlagiery. Ogromną przyjemność sprawiły słuchaczom utwory: „Tango Milonga”, „Graj piękny Cyganie”, „Jesienne róże”, „Jak za dawnych lat”, „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Całuję twoją dłoń madame” i „Już taki jestem zimny drań”. Słuchało się ich z wielką satysfakcją. Oby równie sympatyczny program wypełniał kolejne koncerty z tego cyklu.
materiał: Radio Biper
tekst i zdjęcia: Istvan Grabowski
opracowanie: Gwalbert Krzewicki