Reklama

Reklama

Reklama video

Kultura: Haftowane obrazy z Rakowisk

Upór i konsekwencja bywają pomocne w osiąganiu najbardziej ambitnych planów. Ta dewiza przyświeca mieszkance Rakowisk od dwudziestu lat. Dzięki niej udało się jej wyhaftować ponad 360 obrazów zaskakujących precyzją i kolorystyką.

Zachwyca kolorami tęczy

Niektóre z przypominających obrazy muzealne prac pokazała Zofia Zalewska w Sitniku podczas rozstrzygnięcia jubileuszowej edycji konkursu „Igłą malowane. Zrobiły na licznie przybyłych widzach ogromne wrażenie. Trudno się dziwić, jeśli mienią się one kolorami tęczy, są wyraziste i świadczące o kunszcie hafciarki.

Z racji zainteresowań i poziomu wykonania autorka nazywana bywa estetką o dużej sile przekonywania. Ma się nawet wrażenie, że robi to od najmłodszych lat. Tymczasem pierwszą fascynacją był taniec. 44 lata temu pracowała w Biawenie, kiedy Janusz i Maria Izbiccy tworzyli pierwszy skład tancerzy. Spodobał się pomysł i przez trzy lata czynnie uczestniczyła w próbach oraz koncertach po kraju. W zespole poznała przyszłego męża Waldemara.

Z zespołu do ślubu

– Stanowiliśmy pierwszą parę, która brała ślub w strojach ludowych i zapisaliśmy się na trwałe w historii tego zespołu. Potem inni tancerze poszli w nasze ślady. Nie wszystkie pary przetrwały próbę czasu, a my nadal jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Mamy czwórkę dorosłych już dzieci – chwali się Zalewska.

Szczęście rodzinne zakłóciła poważna choroba. Nie poddała się jednak zwątpieniu i zainteresowała się rękodziełem. Haft krzyżykowy miał nieść uspokojenie i być terapią usprawniającą dłonie. Pamięta dobrze pierwszy samodzielny obrazek. Wykonywała go z wielką determinacją i obawą czy się uda. Konik na ukwieconej łące wygląda dziś bardzo skromnie na tle późniejszych prac. Na tematy swych hafciarskich robótek wybierała kopie słynnych obrazów polskich i zagranicznych malarzy, m.in Leonardo da Vinci, WincentaVan Gogha, Stanisława Wyspiańskiego, Wojciecha Kossaka. Wyszywała też chętnie pejzaże, kwiaty i portrety św. Jana Pawła II, które zajmują w kolekcji artystki miejsce szczególne. Pokazywała polskiego papieża w różnych pozycjach i na różnym tle. Nie wszystkie obrazy udało się zatrzymać w domu. Wiele z nich podarowała w prezencie przyjaciołom i znajomym.. Niektóre powędrowały do USA, Kanady, Japonii.

Relaksujące zajecie

– Haftowanie to zajęcie ogromnie czasochłonne, ale wyciszające wewnętrznie i sprawiające radość. Przeciętnej wielkości obrazek wykonuję się kilka dni, a większe nawet pół roku. Do ich powstania potrzeba odpowiednio przygotowanego płótna, wielokolorowych nici, precyzji i stanowczości w pracy z igłą. Nigdy nie miałam w pracy chwil zwątpienia. Obrazy wystawiałam na pokazach tematycznych w wielu miejscach m.in. w Białej Podlaskiej, Lublinie, Leśnej Podlaskiej, Hołownie i Podedwórzu. Lubię swoje hobby i uważam go za świetne zajecie na długie jesienne i zimowe wieczory.

Nie tylko hafty

Dodać warto, że Zofia Zalewska nie ogranicza się go hafciarstwa. Potrafi robić wspaniałe pisanki z upinanych na styropianie pasków wstążki, maluje na szkle i drewnie, a nawet pisze wiersze. Jest też przekonana, że twórcze działania pomagają w przezwyciężeniu największych trosk. Dziś spotyka się ją pogodną, uśmiechniętą i gotową do kolejnych wyzwań. Oprócz klubu literackiego Maksyma, gdzie bywa częstym gościem, udziela się w grupie aktywnych seniorek Justynki. Wymiana doświadczeń podsuwa pomysły kolejnych obrazów malowanych igłą.

materiał: gmina Biała Podlaska / kultura
tekst / zdjęcia: Istvan Grabowski

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama