W piśmie czytamy:
Przepisy rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 3 sierpnia 2011 r. w sprawie gatunków zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi określają gatunki zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi, a także warunki ich przetrzymywania. Wielkie koty – wszystkie gatunki zaliczone zostały do I kategorii zwierząt niebezpiecznych, obejmującej najbardziej niebezpieczne gatunki, które z przyczyn naturalnej agresywności lub właściwości biologicznych mogą stanowić poważne zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi.
Niekorzystne warunki przetrzymywania zwierząt stanowią również zagrożenie dla ich życia i zdrowia. Na podstawie art. 73 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody zabrania się posiadania i przetrzymywania, sprowadzania z zagranicy, sprzedaży, wymiany, wynajmu, darowizny i użyczenia podmiotom nieuprawnionym do ich posiadania – żywych zwierząt gatunków niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi.
W związku z faktem, ze zdarzenie ma miejsce w Koroszczynie na terenie powiatu bialskiego proszę o rozważenie i ewentualne wskazanie form współpracy, pomocy w rozwiązania tego problemu, jakie mógłby zaoferować starosta bialski. Ze względu na dobrostan zwierząt proszę o możliwie szybką odpowiedź wraz z podaniem warunków ich przetrzymywania.
materiał: Powiat Bialski / Starosta Bialski
opracowanie: Leszek Niedaleki
0 Responses
Witam wystąpiła pewna niespójność.
Zwierzęta, pierwotnie opuściły nasz obszar celny bez zastrzeżeń ze strony Inspektora Weterynarii w Koroszczynie. Warunki przewozu, stan fizyczny, wielkość klatek itp. było bez zastrzeżeń, tak?
Czy to oznacza że w Republice Białorusi przepakowano kociaki do mniejszych klatek, pogorszono stan zdrowia i odesłano do PL?
Z informacji prasowych wynika, że powodem cofnięcia transportu do Koroszczyna był brak oryginalnych dokumentów towarzyszących przewozowi, oraz nieposiadanie wiz przez kierowców. Nie kwestionowano stanu zdrowia zwierząt.
Moje pytanie brzmi: na jakiej podstawie zwierzęta chore, praktycznie zdychające, w za małych klatkach opuściły nasz obszar celny?
Mi śmierdzi lapówką, inaczej nie potrafię tego zrozumieć.
Pozdrawiam
Też mi śmierdzi żadne odkrycie, tym bardziej że „podobno” lekarz wet dwukrotnie próbował wcisnąć Białorusinom te zwierzaki(za każdym razem zdrowe,w luksusowych klatkach i ogólnie w” dobrym stanie” czy jakoś tak..)