Obywatele Ukrainy nie wybierają już tak chętnie województwa lubelskiego na miejsce pracy. W Polsce liczba Ukraińców ubezpieczonych w ZUS w ciągu kilku ostatnich miesięcy rosła, tymczasem w naszym regionie – spadła. Tę lukę częściowo zapełniają Białorusini.
Liczba cudzoziemców opłacających składki na ubezpieczenia społeczne w skali Polski od lat systematycznie rośnie. Na koniec maja było to 628 tys. osób. Nieco inaczej sytuacja wygląda w województwie lubelskim. W październiku ubiegłego roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych w regionie zanotował najwyższą dotychczas liczbę cudzoziemców opłacających składki na ubezpieczenia społeczne – 17 957 osób. W kolejnych miesiącach w bazach ubezpieczyciela obcokrajowców najpierw nagle ubyło (o ponad 900 osób), później znów powoli zaczęło przybywać. Ich liczba nie wróciła jednak do poziomu z października. Na koniec maja cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS w woj. lubelskim było 17 780. Z danych wynika, że obcokrajowcy na miejsce pracy najrzadziej wybierają regiony położone na wschodzie kraju, a najczęściej Mazowsze.
Mniej Ukraińców, więcej Białorusinów
Chociaż liczba cudzoziemców ubezpieczonych w lubelskim ZUS wydaje się powoli stabilizować, to zmieniła się ich struktura. Od października do maja zmalała liczba obywateli Ukrainy (z prawie 12,8 tys. osób do niecałych 11,7 tys.). Lukę po nich częściowo wypełnili obywatele innych państw, głównie Białorusini. Największy odsetek ubezpieczonych w Polsce Białorusinów pracuje na Mazowszu, w drugiej kolejności w woj. podlaskim, a w trzeciej – właśnie w woj. lubelskim. Liczba obywateli Białorusi ubezpieczonych w Lubelskiem wzrosła z 3,4 tys. do ponad 4 tys. osób. W regionie przybyło również pracujących legalnie Mołdawian (z 57 do 162 osób) oraz Gruzinów (z 99 do 145 osób).
Kim są ubezpieczeni cudzoziemcy?
Dwie trzecie z nich to mężczyźni. Prawie połowa ubezpieczonych ma od 25 do 39 lat. Największą grupę stanowią osoby zatrudnione na umowę o pracę. Rosnąca, choć nadal mniejsza, jest grupa zatrudnionych na umowy cywilnoprawne, głównie zlecenia. Niewielu jest prowadzących własną działalność gospodarczą, a najmniej ubezpieczonych zgłoszonych jako osoby bezrobotne.
Obcokrajowcy pracują przede wszystkim w agencjach pracy tymczasowej, usługach związanych ze sprzątaniem i zagospodarowaniem zieleni, przetwórstwie przemysłowym, transporcie i gospodarce magazynowej oraz budownictwie.
Płacą składki, mają świadczenia
Cudzoziemcy wkładają do polskiego systemu ubezpieczeń więcej niż z niego wyjmują. Z analiz ZUS wynika, że mogą w pewnym stopniu poprawić sytuację demograficzną, ale nie zahamują niekorzystnych trendów związanych ze starzeniem się społeczeństwa.
Obcokrajowcy zatrudnieni w Polsce płacą składki od niższych wynagrodzeń niż Polacy. W grudniu 2018 roku cudzoziemcy opłacali składki od wynagrodzeń wynoszących średnio 2,7 tys. zł, a ogół ubezpieczonych – średnio od 3,7 tys. zł. Stanowią też niewielki odsetek w całości ubezpieczonych, więc ich wkład w polski system emerytalno-rentowy wyniósł w ubiegłym roku mniej niż 3% w stosunku do ogółu składek.
Każda osoba, która płaci składki na ubezpieczenia społeczne, nabywa prawo do różnych świadczeń z ZUS. Na koniec grudnia Zakład wypłacał emerytury i renty 6 tysiącom obcokrajowców (w tym: 4,8 tys. emerytur, 0,4 tys. rent z tytułu niezdolności do pracy oraz 0,8 tys. rent rodzinnych). To zaledwie 0,08% z ogółu świadczeń emerytalno-rentowych wypłacanych w tym czasie przez ZUS. Średnia emerytura lub renta dla cudzoziemca wynosiła w grudniu 1,1 tys. zł, podczas gdy średnia dla ogółu klientów ZUS wynosiła 2,1 tys. zł. To skutek niższych wynagrodzeń obcokrajowców i krótszych okresów ubezpieczenia. Wydatki na zasiłki chorobowe, opiekuńcze i macierzyńskie dla cudzoziemców to również margines (0,7% z ogółu wypłaconych zasiłków).
materiał: województwo
tekst / zdjęcie: Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w województwie lubelskim