Pan Krzysztof ma 42 lata, żonę Justynę oraz dwoje dzieci, 7 letnią Zosię i 13 letniego Eryka, znanego nam szerzej ze swoich wokalnych sukcesów. Był pełnym życia i energii mężczyzną. Aż do momentu, kiedy Jego życie wywróciło się do góry nogami. Jego dokumentacja medyczna z ostatnich 4 lat dziś liczy już ponad 120 stron.
Po konsultacji z blisko 40 neurologami, pięciu pobytach w szpitalach w Białej Podlaskiej, Lublinie, Warszawie i Katowicach przez 4 lata leczono Go ciężkimi lekami na chorobę Parkinsona, której ostatecznie nie ma. Leczono na podstawie tylko objawów, mimo że w każdym szpitalu tłumaczył, że początkiem Jego choroby była dziwna infekcja bakteryjna, jaką przeszedł będąc na wakacjach na Krecie w 2014 r. Wszędzie tylko Go wyśmiewano. To tylko dzięki determinacji rodziny i wielu bliskich osób wykonał gąszcz specjalistycznych badań, gdzie wynik był jednoznaczny: przewlekła neuroborelioza z koinfekcjami! Okazuje się że jakiś pajęczak lub owad „zafundował” mu tę niespodziankę dokładając multiinfekcję.
Ta bardzo inteligentna bakteria – krętek borelli – zaatakowała Jego ośrodkowy i obwodowy układ nerwowy, układ odpornościowy, mięśnie i stawy, czyniąc niemałe spustoszenie w Jego organizmie. Teraz od kilku miesięcy większość czasu spędza w łóżku, żyjąc w przeszywającym bólu, który towarzyszy mu przez 24 godziny. Krócej wymienić byłoby, co Go nie boli i schudł już 17 kg. Po zjedzeniu przez 3 miesiace ponad 5000 tabletek, w tym ponad 1000 tabletek antybiotyków, dzisiaj dziennie połyka 63 tabletki, praktycznie łykając je co godzinę od 7 rano do 23. Dzisiaj z całkiem sztywnymi rękami powykręcanymi palcami i drętwiejącą nogą proste czynności, jak zjedzenie posiłku to nie lada wyzwanie. Mimo to nie poddaję się i walczy nadal, ze swoją bohaterką, żoną Justyna, której trud i morderczy wysiłek, jaki wkłada, aby pracować, zajmować się domem, dziećmi i Krzysiem, mimo że sama choruje – niewielu może pojąć. Medycznie patrząc, na całkowite wyzdrowienie nie ma szans, ale mimo to Krzysztof będzie walczył i nie podda się, bo wierzy w cuda i chce tego cudu doświadczyć! Dzisiaj Krzysztof ma jeden cel, spełnić marzenia swojej 7 letniej córeczki Zosi, która codziennie modli się, aby tatuś wyzdrowiał i mógł się z nią bawić jak dawniej… Cel jeszcze daleko, ale On, jak i my wszyscy chcemy go osiągnąć. „Bądźcie zdeterminowani w walce o to, co dla Was cenne. Nigdy nie poddawajcie się, bo po każdej nocy musi nastać kiedyś dzień, Jeszcze zobaczycie mnie smigającego na rowerze!” – to słowa Krzysztofa. Dlatego prosimy o bezcenną pomoc – czytamy na portalu zrzutka.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka na leczenie Pana Krzysztofa.
Aby wdrożyć potrzebne leczenie potrzebne jest – jak to zawsze bywa drogie leczenie, które wynosi aż 10 000 zł. Dlatego liczy się każda złotówa. Pieniążki można przekazywać przez stronę: >>> https://zrzutka.pl/x54juj <<<
U rodziny Waszczuków byliśmy z naszą kamerą w ubiegłym roku. Tematem naszego reportażu był udział syna Pana Krzysztofa Eryka w programie „The Voice Kids”.
materiał: Międzyrzec Podlaski miasto
info/ zdjęcie: www.zrzutka.pl