Oszuści znowu zaatakowali. Bialscy policjanci otrzymali informacje o 8 próbach oszustwa. W każdym przypadku legendą był wypadek członka rodziny. Cel ten sam – zdobyć zaufanie i sięgnąć po oszczędności seniorów. Na szczęście pokrzywdzeni w porę zorientowali się, że mają do czynienia z „naciągaczami” i w żadnym przypadku nie doszło do przekazania gotówki.
W miniony czwartek przed południem do 63-letniej mieszkanki miasta, na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że jest policjantem, a syn rozmówczyni miał wypadek. Podczas zdarzenia drogowego ucierpiała kobieta, która zabrana została do szpitala. Telefoniczny rozmówca dodał, że jeżeli 63-latka zapłaci kwotę 100 tys. złotych wówczas syn trafi za kratki jedynie na 3 miesiące. W przeciwnym wypadku będzie to aż 8 lat. Po tym słuchawkę przejął drugi mężczyzna, który płakał i podawał się za syna kobiety.
Pokrzywdzona początkowo uwierzyła oszustom. Powiedziała, że nie ma gotówki, więc postara się o kredyt. Kobieta stosując się do poleceń telefonicznych rozmówców udała się do banku. Tam okazało się, że jest potrzebny podpis jej męża.
Sprawcy nie chcieli dać za wygraną. By uzyskać pieniądze skontaktowali się również z mężem pokrzywdzonej, a ten szybko zorientował się, że ma do czynienia z „naciągaczami” i zakończył połączenie.Tego dnia bialscy policjanci otrzymali informację o 8 osobach, od których oszuści próbowali wyłudzić gotówkę. Na szczęście w żadnym wypadku im się to nie udało.
Mundurowi poszukują oszustów i kolejny raz apelują o ostrożność. Jeżeli zadzwoni do nas ktoś, kto podaje się za policjanta i nakazuje przekazać pieniądze czy przelać je na konto odłóżmy słuchawkę i wezwijmy policję. Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych akcjach telefonicznie. Nigdy też nie proszą o przekazanie gotówki nieznanej osobie bądź przelanie oszczędności na wskazane konto.
materiał: Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej
tekst : kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla KMP w Białej Podlaskiej
opracowanie: Gwalbert Krzewicki