Puławy, Państwowy Instytut Weterynarii. 26 czerwca to dzień kiedy do Instytutu z całej Polski zjeżdżają się goście, słynna „pejsówka”. Na cześć znawcy problemu ASF profesora Pejsaka. Rolnicy z Parczewa, Jabłonia i Łukowa nie pozwolili o sobie zapomnieć.
– Ten problem dotyka ludzi i to nie tylko tych, którzy produkują, ale również konsumentów. Dzisiaj tuczniki kupuje się po 2 zł, a czy widział Pan w sklepie tańszą wędlinę?, nie – mówił podczas rozmowy z nami jeden z protestujących rolników.
Według producentów trzody chlewnej problem ASF jest na rękę dla służb weterynaryjnych, aby jak najdłużej trwał, bo mają z tego tytułu ogromne przychody finansowe za prowadzone badania. Środki, które mają zwalczać wirusa ASF, jak mówią rolnicy zapewniają tylko 5% skuteczności, więc nie są rozwiązaniem. To według nich jedynie żyła złota dla koncernów farmaceutycznych.
Póki co, organizowane są kolejne protesty i jest to jedyne narzędzie rolników, aby nie dać o sobie zapomnieć. Sytuacja ich gospodarstw jest dalej dramatyczna, a władze głuche na ich postulaty.
Zapraszamy do obejrzenia całego materiału.
[foogallery id=”105962″]
materiał: Województwo / Kraj
film / zdjęcie: Małgorzata Mieńko / Mariusz Maksymiuk / Gwalbert Krzewicki