Reklama

Reklama

Reklama video

Biała Podlaska: “Całowanie” Adama Korszuna na wystawie w Autosferze (galeria)

W ubiegłą sobotę 19 maja w bialskiej firmie Autosfera odbył się wernisaż wystawy obrazów bialskiego artysty Adama Korszuna pt. “Całowanie”. Na wystawie znalazły się portrety w zestawieniu z malarstwem abstrakcjnym.

Korszun, człowiek orkiestra – malarz, twórca muzyki, aktor, performer, autor. Jednym słowem artysta poszukujący cały czas środków na realizację swojej kreatywności, która wciąż potrafi zaskakiwać i zmuszać widza do ciągłej korekty w podejściu do odbioru prezentowanej twórczości. Odbiór ten może, a może musi być chaotyczny, czym bardziej taki jest, tym lepszy. Temat prac jest tak naprawdę szerokim polem do manewru dla malarza i kontekst całowania (w domyśle kobiety), jest tylko pretekstem do nadania dla tej myśli przewodniej zagadki, którą mają rozwiązać widzowie. Czy  one do rozwiązania? To już inna kwestia. Zestawienie portretów z abstrakcją, która ma dopełnić metafizyczność tego zjawiska, to być może klucz do znalezienia odpowiedzi. „Całowanie” ubogacił proces muzyczny, podczas którego twórca próbował na żywo do autorskiego filmu wypuścić na widza elektroniczne fantazje dźwięków, improwizacyjną wolność, być może dla jego „rozdrażnienia” i być może celowo oraz z premedytacją. 

 

AUTOR o wystawie:

„Całowanie” – wystawa obrazów  zaczęła się od prawdziwego całowania… Odkryłem, że nie można się rzucać na usta współcałującego (współcałującej), jak zwierzę na kawał mięsa, i… że całować można nie tylko usta ale całego (całą) współcałującego i że doprowadzić to szaleństwo może do zdarzeń na skalę kosmiczną, jak wybuchy gwiazd supernowych. Takie refleksje legły u podstaw tytułu wystawy, zaczęło się od jednego, dwóch obrazów bezpośrednio całowanych, potem sytuacja się rozkręciła i skomplikowała o obrazy na temat konsekwencji całowania, bo przecież za wszystko trzeba zapłacić…

Zajrzyjcie więc do Autosfery i popatrzcie na skutki „Całowania”. Trzeba wiedzieć, że te obrazy wiszą parami, jedna para do całowania innych obszarów… A każdy z dwóch obrazów jest diametralnie odmienny w formie. Ale to nie jest kaprys tylko głęboka potrzeba, bo malarz umiera/nie żyje, jeśli nie poszukuje wciąż lepszej formy dla wyrażenia treści, które w sobie ma. I przy tej okazji trzeba oddać hołd Ewie MAGIER, szefowej Autosfery, za jej cierpliwość do autora, którego obrazy nie dla wszystkich strawne, albo niezbyt atrakcyjne dla szerszej widowni, to nie wszystko, co mogło spotkać gości na wernisażu dnia 19 mają 2018. „Mordowałem” gości nie tylko drastycznymi widokami płócien, ale też muzyką elektronową tworzoną na żywo do własnoręcznie zrobionego filmu. To wszystko zawierające drażliwe i nieatrakcyjne dla wymęczonych pracą dla dobrobytu ludzi… jak… celowa degradacja środowiska, ubezwłasnowolnienie ludności dla wykonywania niewolniczej pracy… I tu też podziękowania dla Pani Ewy, że zaryzykowała stworzenie okazji i miejsca dla takiej wolności. 

~ ADAM KORSZUN ~

Wystawę oglądać można do końca czerwca.  Autosfera, Biała Podlaska, ulica Sidorska 117 c.

[foogallery id=”95515″]


materiał: Biała Podlaska miasto
tekst: Jakub(OvO)Sowa / Adam Korszun
zdjęcia: Julia Maksymiuk

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama